Do filmu podszedłem zupełnie bez wymagań, nie do końca orientowałem się na co idę. Nawet nie zdawałem sobie sprawy, że to film Spielberga i że jest na podstawie książki. Zacząłem oglądać i.... zniknąłem. Film całkowicie mnie pochłonął. Jako gość, który swojego czasu był niezłym geekiem i marnował czasy młodzieńcze na turniejach gamerskich, a teraz jest ciężko pracującym żonatym facetem po 30tce, który średnio ma czas na gry komputerowe - ten film spadł mi jak gwiazdka z nieba. Piękny obraz, efekty specjalne, nawiązania do gejmingu i różnych gier, w które się zagrywało. Przepiękna oprawa graficzna, muzyka i flow filmu, do tego cudownie przedstawiona elektroniczna wersja Art3mis (tu brawa dla grafików!). Mocne 9/10 - pewnie byłaby dycha jakby nie naiwny scenariusz - ale no cóż nie można mieć wszystkiego. Przy takim natężeniu gamerskiego klimatu, wartkiej akcji, IDEALNEJ oprawy graficzno - muzycznej można było przymknąć na to oko. Film się skończył a ja siedziałem jeszcze parę minut z otwartymi ustami i gapiłem się na napisy końcowe. WARTO.