Świetnie zrealizowany film.
Z dowcipem, bez zbędnego upiększania i cenzury. Wyraziste role dobrze odegrane.
Zdecydowanie najlepsza kreacja Czeczota. Ciekawe wrażenie oglądać gościa którego raczej głównie kojarzy się z ról ciapciaków potrafi odegrać takiego skurczysyna.
Majami świetna zmiana za Despera. Nie mogę powiedzieć żeby nowy główny bohater nie uniósł legendy Despera.
Linda jak z lat 90-tych. Klasa.
Jak ktoś czytał książki Vegi, znajdzie dużo nawiązań.
Jestem w stanie uwierzyć że tak faktycznie może wyglądać praca operacyjnych.
Z czystym sumieniem polecam i mimo że mamy dopiero styczeń, to ciężko będzie przebić w 2016 w Polsce Pitbulla czymś innym, chociaż liczę jeszcze na Wołyń.
Mam identyczne zdanie odnośnie Czeczota. Jego duet z Agnieszką Dygant może naprawdę zrobić ogromne wrażenie. Fajnie, że twórcom udało się połączyć bezwzględne przedstawianie świata z fajnymi, dobrze napisanymi scenkami humorystycznymi, które pozwalają widzowi trochę odetchnąć. ;) Rzeczywiście bardzo dobry start roku w polskim kinie.
Czeczot faktycznie mocno zaskoczył na plus:) zagrał bardzo realistycznie, a jednocześnie jego postać ma duże walory humorystyczne, co się ceni, bo odejmuje "ciężaru" tematowi:)
Czeczot gra ewidentnego socjopatę sadystę, wyraźnie nakręca i stymuluje go okrucieństwo - czy to patrzenie na zamęczenie klienta burdelu, czy też osobiste pastwienie się nad młodą dziewczyną i słuchanie jej krzyków (i mówienie jej przy tym, jaka jest śliczna). Takie jednostki istnieją w społeczeństwie, nie bardzo wiem jaki w nich "walor humorystyczny".
No właśnie słyszałem, że Dygant zagrała świetną rolę, pokazała już w jednym z seriali kryminalnych że potrafi zagrać inną postać, ale poprosiłbym o jakąś opinię, tylko bez spoilerowania ;)
Ja nie widziałam jej w serialu kryminalnym więc rola w Pitbullu jest sporym zaskoczeniem, na plus oczywiście. Dygany pokazał, ze jest aktorką z krwi i kości i da radę zagrać taką rolę. Jej "Kura" to na pozór twarda babka, ale nowe problemy odkrywają jej ciemną stronę... Więcej nie napiszę, to trzeba przeżyć.
Ja kojarzę jej jedną rolę twardzielki - w serialu Fala Zbrodni (grała "Czarną") :-) Ale moim zdaniem w nowym pitbullu zagrała lepiej, tutaj jej charakter zahaczał już o ostrą socjopatię, co bardzo dobrze komponowało się z towarzyszącym jej otoczeniem.
Dlatego została dziewczyną "Zupy". Dygant i Czeczot stworzyli na swój sposób demoniczną parę. Stanęli na wysokości zadania, bo są bardzo przekonywujący.
Jak do tej pory do Czeczota miałem mieszane uczucia - kojarzyłem go głównie z roli najbliższego kolegi Uli z serialu BrzydUla i tylko do takiej roli mi pasował (czyli do zwyczajnej pierdoły) :P Ale w Pitbullu psychopata/socjopata pierwsza klasa, chylę czoła.
Nie wiedziałem, że będą parą, choć w sumie można się tego było domyślić ;) dzięki za odpowiedź, tego właśnie chciałem się dowiedzieć.
Dygant była tak realistycznie przerażająca, że bałam się, że mi się w nocy przyśni. A to dobrze świadczy o jej umiejętnościach aktorskich... :)
pokazała że potrafi być bardziej skomplikowana, niz pani z serialu. fajnie zagrała na emocjach, tak naprawde niewiele odzywając się w tym filmie. naprawdę szacunek, bo postać zapada w pamięci.
Teraz mogę potwierdzić z autopsji, świetna rola Dygant ;) potrafiła i rozbawić, i zaniepokoić, mimo, że to postać drugoplanowa. To jednak mimo wszystko świadczy o jej klasie. A obsada była dobrana idealnie.
zaniepokoić to zdecydowanie. była totalnie psychodeliczna, co dodało scenom z jej udziałem ciekawego klimatu.
Mam znajomych którym później ta scena śniła się w nocy, więc chyba też się mocno przejęli :)
Czeczot - spore pozytywne zaskoczenie, w końcu jakaś bardziej skomplikowana postać, niż jakaś serialowa fajtłapa. na prawdę ogromny plus, bo zagrał świetnie. do tego równie zaskakująca rola Dygant do kompletu, super.
trzeba przyznać, że obsada dobra znakomicie. Osobiście nie wpadłabym, że niektórzy umieją tyle z siebie wykrzesać.A niektórzy wręcz mnie zaskoczyli i zmieniłam o nich zdanie. Czeczot, czy Dygant to chyba idealne tego przykłady
Z 10 nie przesadzałbym, ale sam film bardzo dobrze się ogląda i twórcy moim zdaniem dobrze zbalansowali ciężkie, realistyczne sceny ze znanym z poprzednich Pitbulli humorem. Warto obejrzeć niezależnie od tego czy wcześniej widziało się poprzednie części.
faktycznie film jest niezły.ciekawe połączenie silnych osobowości z postaciami taki jak, Strachu. choć, moim zdanie, warto przejść się do kina, aby zobaczyć kilku aktorów w rolach, które sa odległe od tego z tym się kojarza na co dzień.
No właśnie, bardzo dobrze, że Vega zadbał również o widzów, którzy nie mieli wcześniej styczności z pierwszą częścią Pitbulla. Film jest o tyle uniwersalny, że i fani 1 części i nowi widzowie bez problemu odnajdą się w historii ;)
Byłem i ja w kinie iii...... jestem zmieszany . Parę mocnych scen , Majami na plus Linda nie za bardzo nie przekonał mnie . Dygant super i ten co grał Zupę to the best
Sporo wycięte jednak , wszystko albo większąść wzięte właśnie z książki vegi : złe psy , ale raczej tego ekranizacją nazwać nie można bo sobię to książkę inaczej wyobrażałem w formie nie filmu a właśnie serialu i tak w filmie to co było wzięte z książki jest łagodniej przedstawione niż to jest złych psach . I teraz ciekawe czy będzie serial ?( czy on się spodoba nowym władzom tvp:) albo może inna stacja?) Ten film wydaje mocną skróconą i ogołoconą wersją bo widać , że tu czegoś brak!!! to już bardziej mi się podobała drogówka bo byłą jakaś spójna co nowy pitbull raczej nie jest. 6,5? to idealna ocena na ten film
Wiadoma sprawa, że w kinie nie da się przedstawić tego wszystkiego, co było w książce. Zawsze trzeba iść na jakieś ograniczenia i cięcia. Też zastanawiam się czy twórcy pójdą dalej i zrobią serial, jakby nie patrzeć dalsze losy Majami zostały otwarte.
Niekoniecznie . Film Kasyno jest na podstawie książki . Mimo , że film jest inny niż książka to tak samo jest świetny . Niesamowicie płynnie scena za sceną jest świetny a Pitbull ? Mimo ciekawej treści złych psów nie czyta się jej dobrze . Vega ma ciekawe treści , ale nie umie ich opowiedzieć . Jak w filmie i książce raz mu się udało w dwóch sezonach Pitbulla . Wybrał parę fragmentów z książki parę śmiesznych gagów , powciskał każdego aby się pojawił choć na chwile i koniec . Oby serial był lepszy .
Nie porównywałbym Vegi do Scorsese'a. ;) To już nie ta liga. Ale rzeczywiście, jeśli chodzi o płynność akcji, to mogło to być lepiej zrobione. Zobaczymy co będzie dalej.
Drogówka to była totalnie zamknięta historia o... układzie zamkniętym. ;) Tutaj możliwe, że wątki będą jeszcze kontynuowane...
widzę, że mamy podobne odczucia. Majami jest świeżym powiewem w tego typu produkcjach. nie jest typowym policjantem, zarówno pod względem zachowania, jak i wyglądu. Fajnie, że Vega postawił na małoznanego aktora to też, jak dla mnie, duży plus.
tak mocnego filmu w polskim wydaniu. już dawno nie było na dużym ekranie. trzeba przyzać, że Vega umie zaproponować coś nowego i to na niezłym poziomie. cieszę się, że mogłam zobaczyć małoznanych polskich aktorów w zupełnie niespotykanych dla niech rolach. nietuzinkowe postaci wraz z wartą akcją sprawiają, że te ponad dwie godziny w kinie leci w oka mgnieniu.
to prawda niektóre sceny były naprawdę mocne, czasem może trochę za bardzo, ale jeśli film był oparty na faktach to wydaje się to być w miarę uzasadnione. Moim zdaniem mogli trochę lepiej niektóre rzeczy zrobić (zakończenie) ale ogólnie nie żałuję wyjścia do kina. Dobry film
Dokładnie, przecież film miał być (i moim zdaniem był) oparty na faktach. Moim zdaniem jeden z lepszych polskich filmów ostatnich lat.
Toosexyforyou zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości. Film świetny, jest akcja, jest humor, są przerażające realia. Majami rzeczywiście okazał się być godnym następcą Despera. I widać, że twórca nowym Pitbullem otwiera sobie ścieżkę do kontynuacji wątku, na co czekam z niecierpliwością. Fajnie, że Vega dobrał aktorów w taki sposób, aby zagrali role, do których na pierwszy rzut oka nie pasują - to też jest pewne novum.
Jak żałosny może być film i jego opłaceni poplecznicy wystarczy przeczytać.
Ludzie! Czy Wam napradę się coś w mózgach zadziało, że szmirę bez fabuły tak wychwalacie?
Może następnym razem Vega nasra w gacie i to będzie megażyciowe superkino polskie?
Może jakieś argumenty zamiast jadu? :) Nie jest to może poziom filmów Smarzowskiego, którego Drogówka postawiła moim zdaniem poprzeczkę bardzo wysoko jeśli chodzi o polskie kino, ale też jest mi daleko od wypisywania, że to szmira. Moim zdaniem utrzymuje poziom poprzedniego Pitbulla i jest jak najbardziej do objrzenia, szczególnie jeśli ktoś lubi takie kino.
Zgadzam się w 100%.
0 fabuły, sceny poklejone na chybił trafił, kilka śmiesznych dialogów, które pretendują raczej do kabaretowego klubu dwójki a nie do kina, masakrycznie słaba gra "aktorów" drugoplanowych. Boss mafii nosi ksywę "Babcia", jego kumpel to "Zupa", a dupa Zupy to "Kura". No kto to wymyślał!?
Obsadę starego Pitbulla włożyli tylko dlatego żeby przyciągnąć starych fanów. Jedynie Gebels na swoim dobrym wysokim poziomie. Roli Igora w tym czymś to nigdy nie poję, a Barszczyk to dla ozdoby...
2 ostatnie sceny to śmiech na sali. "Witaj przyjacielu"?! WTF?!
Dokładnie tak. Przy czym zaznaczyłem, że chodzi głownie o aktorów drugoplanowych.
haha kto je wymysla? No nie wiem np. zycie? Poleca poczytac ksiazzki i ogarnac, ze to sa historie powyciagane z akt policyjnych, a scenarisuz jest taki niespojny bo kilka historii wpleciono w jedność. Wiekszosc ksyw jest prawdziwa, a np. prawdziwy "majami" nawet w tym filmie gra ale nie siebie.