:) jak w temacie , Davy Jones VS kapitan czarnobrody . Czyj okręt by wygrał starcie ?
Teoretycznie statek Davyego Jonesa.
Statek nawiedzony, praktycznie niezniszczalny, załoga zgrana.
Na statku Czarnobrodego panował chaos, doszło do buntu. Załoga kiepsko się nadaje na abordaże i atak.
Bo tak naprawdę sam statek to nie wszystko. Jeśli by tak było, wygrałby okręt który ma najwięcej dział.
Ale to tylko teorie.
Z jednej strony silniejszy jest Jones, ale ma jeden słaby punkt, serce które wystarczy przebić, chodź do tego raczej chętnych brakuje gdyż ten kto je dźgnie ten odda w te miejsce swoje serce:/, obaj panowie budzą lęk, no i8 mają w sobie coś magicznego(np. Czarnobrody może sobie czarować na statku<np. magicznie ruszać linami>, a Jones jest mackowaty i "nie ma" serca)
Davy'ego. Jak się wypowiedział/a Tillig, statek nawiedzony i niezniszczalny. Czarnobrody... barwna postać, ale jakoś mnie nie przekonał. Nie wzbudzał tej grozy co Jones.
Też po wyjściu z kina się nad tym zastanawiałem gdyż:
Davy mógł się zanurzać co eliminuje konwencjonalny abordaż, z prozaicznego braku tlenu ;) Aczkolwiek tutaj pojawiają się zombi Czarnobrodego, nie czujący strachu i nie potrzebujący powietrza ;) Drugi ważny aspekt to możliwość Czarnobrodego do przejmowania kontroli nad okrętem przeciwnika i wykorzystaniu go przeciw właścicielowi, ciekawe jak by się to miało do klątwy? ;) A i chętny na miejsce Davy`ego by się znalazł i to nie kto inny jak właśnie Czarnobrody, ale to że tego nie próbował świadczy to że znał wynik takiej konfrontacji ? No cóż nigdy się tego nie dowiemy. ;)
Przejmowanie kontroli nad okrętem przeciwnika przez Czarnobrodego jest dużą zaletą,ale jednak sądzę że mimo to, szala zwycięstwa przechyla się na stronę Davy'iego Jones'a. Davy Jones i jego załoga pod wpływem klątwy, potrafią szybko przemieszczać się ze statku na statek (było to widać w "Piratach z Karaibów:Skrzynia umarlaka"), więc mogliby w bardzo szybki sposób zapanować nad załogą Czarnobrodego i wyeliminować wroga.
Kto jest bardziej beznadziejnym aktorem?
Depp czy Bale?
Odpowiedź brzmi:
Bale, bo Depp to nie aktor.
Pogrążasz się coraz bardziej:/
Bale dostał Oscara a za byłe co się go nie dostaje.
Co do Deppa to najlepiej zarabiający aktor na świecie a jest niemożliwe żeby zatrudnili go w najlepszych produkcjach a nie był by znakomitym aktorem.
Masz racje - Depp to nie aktor - to ktoś większy!!
Davy Jones. Miał więcej dział na okręcie, niezniszczalną i lepiej zgraną załogę, która mogła się przemieszczać pomiędzy okrętami w magiczny sposób. No i sam okręt mógł się zanurzać pod wodę.
Czarnobrody miał co prawda kontrolę nad olinowaniem statku, ale tylko dzięki magicznemu mieczowi (później ten sam miecz trafił w ręce Barbossy). Sam Czarnobrody nie odznaczał się nadprzyrodzonymi cechami, był śmiertelny. A zombie byli jedynie wśród oficerów statku, załogę tworzyli zwykli ludzie, nie dogadujący się ani z kapitanem ani z oficerami.
Poza tym wszystkim, Davy Jones miał charyzmę i był naprawdę bad guy, podczas gdy Czarnobrody jedynie takiego pozorował. Jego okrucieństwo było głupie i bez głębszego celu, jedynie dla pokazania wszystkim, kto tu rządzi. A taka szkoda... bo wyglądał wspaniale ze swoimi wodnistymi wielkimi oczami z czarną obwódką.
Gdyby doszło do abordażu to zapewne wygrał by Davy Jones - był prawie nieśmiertelny jak jego załoga. No i był jeszcze Kraken. Co do Czarnobrodego to dzięki swojej szabli mógł kontrolować inne statki więc nie dopuścił by do abordażu i kierował by Latającym Holendrem.
Kraken jednak by zniszczył statek Czarnobrodego dlatego silniejszy jest Davy Jones.
Do porównywania statków można dodać jeszcze jeden: Czarną Perłę z 1 części z nieśmiertelną załogą Barbossy. Też nie byli by bez szans.
Właściwie mogli odpuścić sobie motyw z kontrolowaniem lin statku (wydawało mi się, że chodzi tylko o liny, a nie cały statek?). Gdyby Czarnobrody niszczył inne statki tylko dzięki swojemu genialnemu przywództwu, wzbudzałby dużo większy respekt, a tak to... wiadomo, pomacha szabelką i pozamiatane. Nie zostało żadne pole do popisu dla jego rzekomej charyzmy (w przeciwieństwo do niego Barbossa potrafił zapanować nad załogą). Dlatego jestem przeciwna takiej ilości magii, jaką zaserwowali nam twórcy.