To WB ucierpi a nie Hugh Jackman. On swoją dolę dostał a jedyną złą rzeczą w tym przypadku jest zagranie w takim niewypale. Każdy aktor ma takowy na swoim koncie. Jeżeli czegoś nie załapałem to oświeć mnie.

klapy finansowe przewaznie odbijaja sie na aktorach patrz Taylor Kitsch i John Carter . Wczesniej byl zlotym dzieckiem Disneya gral praktycznie wszedzie ... prawie jak Samuel Jackson, po filmie zaczol grac w serialach bo Disney pokazal mu gdzie sa drzwi i zaspawal klamke . BTW Disney to dzis ponad 60% rynku filmowego wiec koles ma poprosto pecha.

2012 to ogólnie dla Kitscha katastrofalny rok, Battleship okazał się również pechowy dla ambicji aktorskich Rihanny.

Macie rację lecz ja jednak sądzę, że kariera Hugh Jackmana mocno na tym nie ucierpi. Jackman to na prawdę dobry aktor i dobrych filmów z jego udziałem jest na prawdę dużo. Fox zatrzymałby go w roli Wolverina do jego śmierci jeżeli by tylko mogli.

Koronnym przykładem jest "Wyspa piratów" z 1995. Klapa tego filmu zakończyła karierę Geena Davis (Oscar 1989) i Matthew Modine.
Jak poczytasz to dowiesz się np. że George Clooney jest obecnie spalony, najpierw u SONY za "Obrońcy skarbów", a w tym roku pogrążył się zupełnie "Krainą jutra".

No proszę cię, Obrońcy skarbów przy budżecie 70 milionów zarobili tylko w USA 78, poza USA 76 w sumie ponad 154 miliony. I to ma być klapa? Hello!

Kraina jutra może być postrzegana jako finansowa porażka, ale jak ktoś był na tyle głupi by wydać na ten film 190 milionów, czego w moim mniemaniu po nim absolutnie nie widać, to niech cierpi. Jednak i ten film zarobił w kinach na świecie przeszło 200 milionów, zatem kariery Georga Kraina jutra raczej nie zniszczy. W 2002 roku zagrał w 3 klapach z rzędu i jakoś się podniósł.

Idąc twym tropem rozumowania to Johnny Depp powinien chyba się powiesić. Na 5 ostatnich głównych ról przypadają 4 klapy w tym: Samotny jeździec budżet 215 milionów wpływy w USA niespełna 90, Transcendence, budżet 100 milionów, wpływy w USA 23 czy Mortdecai budżet 60 milionów, a wpływy w USA... 7. Jednak jego końca nikt jakoś nie przepowiada.

Jak coś to "Jeździec znikąd" - studio Disney'a. Przypominam, że Johnny to już właściwie Jack Sparrow, to jak Tony Stark dla Downey'a Jr, czy wspomniany Wolverin dla Hugh Jackmana.
Clooney niestety nie ma na swoim koncie równie kasowej serii.
"I to ma być klapa? Hello!" Pozwolę sobie przypomnieć/uświadomić Ci, że budżet filmu nie uwzględnia pieniędzy wydanych na promocję filmu, po drugie musisz doliczyć podatek korporacyjny wynoszący 35%. O tym, że obrońcy to klapa dowiedzieć się można, chociażby z maila w którym Clooney przeprasza szefową (byłą) SONY.
PS. To właśnie za sprawą tych klap o których piszesz Johnny nie należy już czołówki najlepiej opłacanych aktorów.

Masz rację.

Wolwerin może się chować przy tym filmie. Wolwerin jest tanim komiksowym gniotem. Hugh Jackmana w Piotrusiu Panie tał występ jak przystało na wirtuoza po raz pierwszy zobaczyłem w nim wielkiego aktora a nie postać z komercyjnych gniotów typu Wolwerin. Radzę zobaczyć ten film i po prostu dać się oczarować a nie czytać tutaj wypociny frustratów...

Bez obrazy, ale to Twoja wypowiedź brzmi jak "wypociny frustratów..."
"Hugh Jackmana w Piotrusiu Panie tał występ jak przystało na wirtuoza po raz pierwszy zobaczyłem w nim wielkiego aktora" to radzę obejrzeć "Les Miserables Nędznicy", sam Russell Crowe powiedział, że to najlepszy aktor jakiego zna.
O tym, że Hugh jest świetny aktorem doskonale wiem, ale jak sam stwierdził to rola Wolverina w X-men dała mu międzynarodową sławę dlatego do niej wracał.
Wyniki sprzedażowe Piotrusia mówią same za siebie, tzn. opinia większości frustratów...

Wyniki sprzedażowe nie są odzwierciedleniem jakości sztuki...

Dyskusja tyczy się konkretnego filmu (dla dzieci). Widocznie rodzice nie dojrzeli do jakości sztuki tego widowiska, skoro jak widać nie chcą go pokazywać swoim dzieciom.

Stary zjedz Snickersa...