Hmm, po obejrzeniu myślę że film był super.
Tak się składa, że jestem miłośnikiem dawnej historii USA, a do moich ulubionych postaci historycznych W OGÓLE należy Thomas Jefferson - jeden z Ojców Założycieli USA, twórca "Deklaracji Niepodległości" (można ją znaleźć np. pod adressem elsinore.cis.yale.edu/lawweb/avalon/) i całej nowoczesnej myśli wolnościowej.
W tym filmie historii zbyt dużo nie było; nie był on kręcony tak, aby opisywać dzieje z pozycji Kongresmanów, lecz zwykłych, przeciętnych Amerykanów z tamtych czasów. I myślę, że to jest jego zaleta (choć chętnie obejrzałbym też film o np. Jeffersonie) -- w każdych czasach żyli przecież ZWYKLI LUDZIE.
Widowiskowość jest super. Efekty specjalne na najwyższą ocenę. Miasta "odrestaurowane" tak, iż miałem wrażenie, jakbym je widział na filmie dokumentalnym (kręconym w tamtych czasach) lub był tam. Sceny batalistyczne świetne, a "czarnobiałość" bohaterów MI SIĘ PODOBA -- podobnie jak motto filmu "są rzeczy, o które warto walczyć" (There are the things worthy of fighting for).