PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=459597}
6,4 1,6 tys. ocen
6,4 10 1 1551
Passchendaele: Trzecia bitwa
powrót do forum filmu Passchendaele: Trzecia bitwa

7/10 taki sobie

ocenił(a) film na 5

film średni romans, zaś same walki to początek filmu i koniec. Sama potyczka w Passchendaele pokazana w kilku minutach, realia bitwy słabo pokazane, zasłonięte miłością głównego bohatera.

ocenił(a) film na 5
JEJEK

Błoto, brud, krew i elementy walki wręcz bardzo dobrze pokazane ale co z tego skoro reżyseria i scenariusz są w najlepszym wypadku przeciętne. Do tego aktorstwo średnie przez co losy bohaterów są nam obojętne. 6/10 i to tylko za scenografie.

MakoR

W filmie zbyt wiele jest romansu a za mało scen batalistycznych,które są świetnie zrobione.Samej bitwie poświęcono zbyt mało.

ocenił(a) film na 5
lukSLOV

Niestety to kolejny temat wojenny połączony z romansem. Ciekawe ile jeszcze takich obrazów powstanie? Co prawda nastawiałem się na to, że nie będzie to jakaś oszałamiająca produkcja, a jednak zaskoczył mnie pod względem dźwiękowym w scenach batalistycznych. Sama produkcja nie powala i jak sobie przypominam to żadna produkowana przez Kanadyjczyków jeszcze nie powaliła.

kierownik_video

Ten film jest piękny pod względem plastycznym. Zdjęcia i krajobrazy momentami stają na pierwszym planie. Niestety fabuła nie powala i ciągnie się w nieskończoność. Po pierwsze - dlaczego ten film tra aż 2 godziny? Dwie sceny wojenne, jedna naprawdę krótka, a poza tym jakaś mdła historia o miłostce między żołnierzem i pielęgniareczką... I to ma być najważniejszy wątek w filmie? Ta ich cała "miłość" nie przekonała mnie, takie nic szczególnego, tylko niepotrzebnie wydłużyła cały film. Rozumiem, że to miała być piękna historia miłosna, bla bla bla, ale pomiędzy dwójką głównych bohaterów ledwo iskrzyło... Wszystko co było między nimi było mdłe i poprawne, dlatego się strasznie wynudziłam, a jak wreszcie pokazali trochę wojny w całej tej historii, które swoją drogą były nawet niezłe, wręcz zadziwiająco dobre, ale przez to, że wcześniej się okropnie wynudziłam, nie zrobiły takiego wrażenia jakie powinny. Ach i jeszcze wątek z bratem Sary (jeśli dobrze pamiętam imię...) nie zrozumiałam dlaczego nagle pobiegł do okopu pełnego Niemców ( może przysnęłam na moment i coś ważnego mi umknęło) co mu się kierunki pomyliły? W związku z czym ta najbardziej heroiczna scena, niesienia krzyża na plecach przez Michaela (wtf??) staje się być taka głupia, bo niepotrzebna. Po co on biegł do tego okopu? Obaj by z tego cało wyszli ale on sobie przypomniał, że musi tam pobiec? Do Niemców? W mundurze wroga? A potem : bum , pył opada, a on jest ukrzyżowany? Może to jakaś symbolika i może coś w tym było ładnego jak on go tak niósł na plecach na tym krzyżu przez pole bitwy, ale to też było tanie i zbyt hmm... bezpośrednie. Ja tego nie kupuję. W każdym razie, dałam ocenę 6 dla tego filmu dlatego, że zdjęcia były naprawdę dobre i normalnie dałabym ze 4, ale zdjęcia mi się tak podobały, że podwyższyły moją ocenę aż o 2 punkty.

ocenił(a) film na 6
alko38

Film w gruncie rzeczy obejrzałem dla jego sceny początkowej i końcowej - pierwsza pokazuje ładnie scenę walki w mieście podczas I wojny z jednoczesnym ukazaniem jej innego sposobu prowadzenia (reakcja na wyciągniętą białą flagę, o tym zaraz później).
Później film staje się zwykłym melodramatem wojennym w klimacie kanadyjskiego miasteczka, a ukazane tam problemy były wręcz uniwersalne - w sumie podobna akcja mogła toczyć się w podobnej mieście w Francji, Wlk Brytanii, czy Niemczech.
Za to scena bitwy - ostatnim razem taką brutalność tej wojny widziałem na kartkach książki "Na zachodzie bez zmian." Warunki, oraz sposób walki oddano bez zarzutu, pokazując, jak bardzo ludzie ulegali tam wręcz zdziczeniu - choćby jak jakiś żołnierz wali głazem leżącego w wypełnionym wodą i błotem leju wroga. Aż czuje się zimno i wilgoć towarzyszące żołnierzom.
Ciekawa była scena pod koniec, gdy nagle obie strony przestają strzelać, pozwalając głównemu bohaterowi dostać się do przyjaciela. Dowódca niemiecki wysyła nawet podwładnych, by mu pomogli go zdjąć z "krzyża" i żegna się z nim, A nie zapominajmy, że jeszcze chwilę wcześniej widzieliśmy, jak brutalnie obie strony z sobą walczą. Dopiero, jak bohaterowie docierają do swoich, obie strony wróciły do walki. To było typowe w tym okresie i ukazywało inne podejście do walki. Nie od dziś I wojnę nazywa się "ostatnią wojną dżentelmenów", gdy rzeczywiście jeszcze obowiązywały pewne reguły, jak przestrzeganie zawieszenia broni, podejście do jeńców, posłańców. Tak samo sens był inny, a właściwie nie tak zrozumiały, jak choćby za II wojny. Tam też walki toczyły się na mniejszych obszarach, wręcz statycznych, gdzie miesiącami linia frontu się nie zmieniała, a gdy jedna strona po wielu dniach zdobyła upragniony teren, druga mogła tak smao, lub nawet szybciej odzyskać teren, co choćby przedstawiono w filmie.
Szczególnie uderzać mogą nagrania z czasów I wojny ukazujące bratających się żołnierzy obu stron w przerwie od toczących się walk. Takie nagrania w gruncie rzeczy ukazują całe zło wojny, a zarazem wręcz inny świat, gdzie obie strony inaczej do siebie podchodziły. No bo gdzie w czasie późniejszych konfliktów Niemiec przypalał papierosa Polakowi, Amerykanin popijał alkohol z Wietnamczykiem, czy współcześnie pozował z mudżahedinem do wspólnej fotografii?

Kopromill

Mogę się tylko pod tym podpisać.

JEJEK

trolu bagienny spojlery zachowaj dla siebie

ocenił(a) film na 5
crips2

biedny jesteś - jakie spojlery .Obejrzyj trochę filmów potem komentuj"trolu". Pozdrawiam dziecko gimnazjum.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 5
crips2

Trollowanie (trolling) – antyspołeczne zachowanie charakterystyczne dla forów dyskusyjnych i innych miejsc w Internecie, w których prowadzi się dyskusje. Osoby uprawiające trollowanie nazywane są trollami.

Trollowanie polega na zamierzonym wpływaniu na innych użytkowników w celu ich ośmieszenia lub obrażenia (czego następstwem jest wywołanie kłótni) poprzez wysyłanie napastliwych, kontrowersyjnych, często nieprawdziwych przekazów czy też poprzez stosowanie różnego typu zabiegów erystycznych. Podstawą tego działania jest upublicznianie tego typu wiadomości jako przynęty[1][2], która doprowadzić mogłaby do wywołania dyskusji.

Typowe miejsca działania trolli to grupy i listy dyskusyjne, fora internetowe, czaty itp. Trollowanie jest złamaniem jednej z podstawowych zasad netykiety. Jego efektem jest dezorganizacja danego miejsca w Internecie[3], w którym prowadzi się dyskusję i skupienie uwagi na trollującej osobie.



To cały Ty....Pozdrawiam

JEJEK

ha ha ha ha smieszny jestes musisz sie bardzo nudzic