Jest tak, jak napisała adusia17: film o niczym i nijaki. W miarę dobrzy aktorzy grają w czymś co nie jest ani komedią, ani dramatem, itp., itd. Rozumiem, że można łączyć gatunki - tu się nie udało. Kuleje niby-łotrzykowski scenariusz, nie pchają też filmu do przodu ani wydarzenia, ani dialogi. Nic go nie pcha - stoi w miejscu. Dałem 4. za pokazanie w miarę prawdziwego kawałka USA - nie ma czym się chwalić.