o konsekwencjach pomylenia pożądania z Miłością.
Nie bez pardonu Anglicy nazwali stan zakochania "fall in love" (że wpadasz w..), my to nazywamy "różowymi okularami". Ale to nie Miłość, tylko stan oszołomienia.
W małżeństwie ważna jest Miłość (oparta na Szacunku, Zaufaniu, i Akceptacji - z dużych liter bo chodzi o bezwarunkowość tych uczuć) i równie ważna - wspólnota celu.
Kolokwialnie ujmując- nie tylko ciała muszą do siebie pasować ale i linie życia.
Inaczej nie jest zdrowo, czyli nie przetrwa, albo przetrwa i nas pokrzywi.
Ujęłam sprawę górnolotnie i zapewne wielu raczkujących w temacie związków widzi temat inaczej, to naturalne i doskonale to rozumiem, również raczkowałam i to długo.
Pozdrawiam - specjalistka od związków:)