Urzędniczka pocztowa Marysia Kochańska na skutek zniekształcenia depeszy wyjeżdża do Wiednia jako sekretarka przemysłowca Olszewicza, który ma się spotkać w Jugosławii z przemysłowcem amerykańskim Smithem w sprawie podpisania umowy handlowej. Olszewicz i Marysia zmuszeni są udawać małżeństwo wobec państwa Smith; pan Smith mówi...
Wzruszające jest to, że kiedyś wystarczyły drugiej osobie drobne czułości, by wiedzieć, że to ta/ten jedyna/y: przytulić się, pocałować, obserwować jak śpi- bez nadmiernego erotyzmu:) Miło się ogląda stare filmy, są takie nadzwyczajnie zwyczajne:) Ach ta kokieteria, błysk w oku:):p I rozbrajający widok dam wstających...
więcejPan Gulanicki musiał chyba bardzo kochać pannę Kar , filmy z nią nie należały z pewnością do
tanich (obsada, plenery, salonik kolejowe itd) I chociaż Alma aktorką wybitną nie była lubię jej gre oraz filmy w których wystąpiła.
Zgrzyta mi tylko element kłamstwa w sprawie małżeństwa. Przemysłowiec Smith najpierw ciężko sili swoją błyskotliwość sugerując małżeński wyjazd Olszewicza i Marysi tylko po to żeby po chwili od swoich spostrzeżeń się o 180 stopni odwrócić węsząc kłamstwo które notabene sam ziścił.
Film świetny, z resztą jak większość komedii z Żabczyńskim.
Nurtuje mnie tylko to, co było napisane w notesie Olszewicza. Niestety obraz jest już tak
zamazany, że nie dałam rady go odczytać...
Jeśli ktoś wie dokładnie, co tam pisało, bardzo proszę o informację :)