true, 5/10

Mam podobne odczucia poza tym, że roboty były źle uzbrojone - imo działka, rakiety i pięści były ok, dopasowane do wydajności maszyny. Zresztą ludzkość lepszej broni i tak nie posiada (nie licząc atomowej, która w tym przypadku zniszczyłaby potwory, ale też całe miasto).

Jeśli chodzi o skojarzenia, czułam się, jakbym oglądała Generała Daimosa ;)

Ja też byłam znudzona pod koniec, taka uproszczona bajeczka jakich wiele z papierowymi bohaterami (choć naukowcy zabawni), podniosłą muzyką i pompą. I jak zwykle orzy takich filmach rozbolała mnie głowa.

PS. I pierwsze słyszę, żeby gady rodziły się z pępowiną.

Na jakiej podstawie stwierdzasz, że istoty sztucznie stworzone przez pozaziemską rasę kosmitów do opanowania Ziemi są gadami? Mnie wydaje się, że ciężko je w ogóle sklasyfikować według ziemskich wzorców i nauki. Mogą mieć dowolne wariacje, nie podlegają ziemskim prawom natury, bo nie są stąd.

Równie dobrze mogłabyś napisać, że pierwszy raz słyszysz, by "gady" były tak wielkie. Cholera jasna, to film o potworach z innego wymiaru.

Też nie byłam pewna co to za rodzaj :), ale kojarzyły mi się z dinozaurami, tak jak Godzilla, która wygląda na gada. Może jednak rzeczywiście to rasa kosmiczna, więc wszystko z nimi możliwe.

Potwory zostały stworzone przez Prekursorów, kosmitów, którzy chcieli opanować ziemię, stosując taką, a nie inną broń biologiczną :) To nie domysły, tylko fakty.

Zatem wiesz, potwory przypominają gady, ale raczej nimi nie są, bo są genetycznie wytworzonym tworem, nie podlegającym ziemskim klasyfikacjom organizmów. Godzilla to wiesz, ona jest ziemskim zwierzęciem i jest gadem, więc trochę co innego niż potwory z Pacific Rim :)

Okej, kosmici kosmitami, ale wyobraźnia filmowców trochę tu pojechała. Równie dobrze mogliby wymyślić rodzące motyle albo niedźwiedziopodobne ssaki znoszące jajka. Żeby urodzić młode jak ssak, co robią te stwory, trzeba by mieć instynkt macierzyński i opieki, a raczej na to nie wyglądały. Nie widziałam też sutków, skoro już mowa o biologii.
Nawet w bajkach smoki i czarodziejskie węże znoszą jajka.
Oczywiście chcą twórcy zaskakiwać dziwacznością, ale do mnie to za bardzo nie przemawia.

To tylko film rozrywkowy, a nie dokument. Nie doszukujmy się w nim jakichkolwiek nawiązań do rzeczywistości i realnych prawidłowości, a w szczególności jeśli mówimy o walkach ogromnych robotów sterowanych "umysłami" pilotów z ogromnymi, pozaziemskimi potworami.

W ogóle rozpatrywanie biologii potworów z innego wymiaru czy z kosmosu i doszukiwania się w tym niezgodności z ziemskimi prawami jest... co najmniej na siłę i niecelowe.

Nie mamy bladego pojęcia jak zostały stworzone te stwory, ale oficjalnie jest przyjęte, że powstały sztucznie, przez inżynierię genetyczną zaawansowanej, wrogiej nam cywilizacji. Mogli zrobić cokolwiek, ograniczać mogła ich jedynie wyobraźnia - i mam tutaj na myśli twórców tego uniwersum, w tym filmu. Potwory mogły łączyć cechy wielu organizmów i nie być jednocześnie żadnym z nich. Nie powstały naturalnie, a film to tylko bajeczka. Doszukiwanie się zgodności z ziemską biologią i nauką w tego typu filmie jest szukaniem dziury w całym.

PS. Po prostu nie wyglądały mi na stałocieplne!

To że były źle uzbrojone to jeszcze nic, jak już tak się czepiać to sama idea takich robotów jest bzdurna, byle pocisk pędzący z prędkością przekraczającą dźwięk jest w stanie zrobić większe kuku jak ten strzał z pięści czy miecz. To mnie już na samym początku raziło, ludzkość na wyginięciu bo potworki atakują i konwencjonalne wojsko nie daje rady. Nie wspomnę już o kliku tonowych pociskach balistycznych co pędzą z prędkości 7 tys km/h. Jeden taki i mamy sieczkę z potworka nawet bez głowicy atomowej. Transport przy pomocy kilku śmigłowców też jest śmieszny:) Przecież ich tam powinno być ze 100 żeby podnieść taką kupę żelastwa. Sterowanie przez 2 osoby i jakieś łączenie to też jedno wielkie xD W sumie do teraz nie wiem po co to jest potrzebne . Wiadomo to tylko film, ale takie rzeczy mocno rażą. Mimo to film dało się obejrzeć jak dla mnie takie 5,5/10.