PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=735683}
7,6 130 423
oceny
7,6 10 1 130423
8,3 50
ocen krytyków
Ostatnia rodzina
powrót do forum filmu Ostatnia rodzina

Bardzo długo czekałem na ten film. Obejrzałem go w sobotę. Niestety bardzo się zawiodłem. O czym jest ten film? Niestety o niczym. Nie odpowiedział na żadne pytanie. Nie odkrył niczego nowego. Nie drążył. Nie pokazał nic niewygodnego. Nie zainteresował widza. Biernie zrelacjonował życie Beksińskich jako trzyosobowej rodziny, której wyróżnikiem chyba było tylko to, że po kolei zmarli. Po co powstał? Szczerze nie wiem. Przedstawienie Tomka w filmie było kompletną pomyłką. On nie miał problemów z koordynacją ruchową, nie był autystyczny czy z jakimś paraliżem. Skąd te nieskoordynowane ruchy? (zapęd Dawida Ogrodnika po roli w filmie Chce się żyć? – nie wiem, chociaż film polecam, Ogrodnik zagrał świetnie). Tomek owszem miał swój świat, ale nie taki jak pokazany w filmie! Polecam poznanie opinii przyjaciół Tomka po filmie. Kompletny szok. Zdzisław za to przedstawiony jako pogodny i dowcipny staruszek. Coś tam sobie w salonie malujący. Ani razu z pędzlem nie zauważyłem odtwórcy roli a przecież główny bohater to malarz! Totalną porażką było odegranie scen przez aktorów, które faktycznie miały miejsce (Wywiad z Wampirem). Skoro jest aż tyle dostępnych źródeł (na samym YouTube jest ich mnóstwo a przecież to nie wszystko) to dlaczego reżyser nie wplatał ich do scenariusza? Nie zestawił ich ze sobą. Wklejenie Ogrodnika na kanapę do Jagielskiego to cios poniżej pasa, wywołało efekt żenady, porażki i wstydu jak tak można było zrobić. Filmy autorstwa samego Beksińskiego nie zostały wykorzystane. Dlaczego? Błagało się o jakiś dynamizm w tym filmie. Ale scenariusz był bardzo statyczny, nudny i przewidywalny. W którymś momencie film w zasadzie odtwarza najważniejsze punkty z życia rodziny, jakby trzeba było je odhaczyć z obowiązkowej listy. Wiele scen uwzględnionych, ale tak wyjętych z kontekstu, że w zasadzie nic nie znaczących. Bez wyjaśnienia. Bez zadawania pytań. Bez wciągnięcia widza w to co się na ekranie dzieje. Gra aktorów jest szczerze na bardzo dobrym poziomie. Nawet ich głosy rzeczywiście starały się naśladować pierwowzór (pomijając przerysowanie postaci przez Dawida Ogrodnika). Szczerze – duży szacunek. Przykuwa uwagę bardzo duże podobieństwo wizualne postaci do bohaterów i chyba dlatego ten film cieszy się takim uznaniem i otrzymał tyle nagród. Bo rzeczywiście przypomina ich takim jakimi byli, lecz tylko wizualnie. Chociaż jak mniemam 90% osób tego filmu jeszcze nie widziało, bo nie miało okazji widzieć go przed premierą. Czuję zażenowanie jak czytam, że reżyserowi przyszedł do głowy pomysł na film, ponieważ zauważył premierę książki Portret podwójny a w kolejnych zdaniach dodaje, że już w 1994 odwiedził muzeum w Sanoku. Tylko, że miał wtedy 10 lat i bardzo wątpię, żeby w takim wieku nie interesował go Reksio tylko Beksiński. Niesmak pozostawia również reakcja widzów. Salwy śmiechu w scenach, które w ogóle śmieszne nie były. Czułem się zażenowany. Niestety jeżeli ktokolwiek sięgnął wcześniej, by cokolwiek poczytać o Beksińskich, oglądał filmy Zdzisława, Tomka u Jagielskiego, czy wie cokolwiek więcej niż przeciętny zjadacz chleba to filmem będzie rozczarowany. A raczej zły, że tak rodzina Beksińskich została pokazana.

ocenił(a) film na 3
dejm_on

Mam dokładnie takie samo zdanie wyrażone w innym komentarzu. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 3
metdudek

podzielam Wasz pogląd - obiecywałem sobie wiele po tym filmie, a tymczasem....i czy Tomek był takim za przeproszeniem downem?...nie wierzę. a w filmie jest tak pokazany i to w sposób mocno zarysowany, tak samo płytko pokazane relacje z kobietami...

ocenił(a) film na 8
dejm_on

Odniosę się tylko do zdania: "(...) a w kolejnych zdaniach dodaje, że już w 1994 odwiedził muzeum w Sanoku. Tylko, że miał wtedy 10 lat i bardzo wątpię, żeby w takim wieku nie interesował go Reksio tylko Beksiński."

Kiedy pierwszy raz zetknąłem się z pracami Z. Beksińskiego, miałem może 8 czy 9 lat (rok 1983 czy 1984). U znajomych moich rodziców oglądałem album z jego obrazami. Wywarły one na mnie ogromne wrażenie i mimo że nie pamiętałem nazwiska autora, niektóre obrazy zapamiętałem bardzo dokładnie, co lata później przełożyło się na zainteresowanie samym Z. Beksińskim.
Zatem w mojej opinii nie należy a priori w ten sposób dyskredytować tej wypowiedzi reżysera.

dejm_on

czytam te oceny i jednak negatywnych argumentowanych jest więcej ,więc skąd te nagrody i zachwyty ?
Ja raczej umiem rozpoznac dobry film i trudno mi uwierzyc że ocena była jakas obiektywna ,ciekawe dlaczego podjęli takie decyzje.
Obu Beksinskich znam od lat 80 oczywiście nie osobiście ,choć zdarzyło sie ich spotkac tu i tam.
film Masakra. Oceniając rezysera trzeba przyznac że jedna jego etiuda i dokument są naprawde dobre. to raczej wina scenarzysty który niestety nie zabłysnął dotychczas jakimś świetnym pomysłem. reszta to połączenie pewnej ignorancji z pewnościa siebie. szkoda. temat zabity.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones