Ja się niestety nie zgodzę... Mi film podobał się (chociaż może nie bardzo podobał). Klimat filmu (po części dzięki muzyce) jest moim zdaniem świetny.
Nie jest to klasyczny horror gdzie krew się leje strumieniami... Potwory nikogo nie rozszarpują, więc może dlatego nieprzychylne opinie, bo większość wybrała się do kina spodziewając się kolejnego krwawego 'straszaka' ( z tego co pamiętam film był dość mrocznie reklamowany w tv).
Nie jest to też psychologiczne kino wysokich lotów, ale moim zdaniem film ma swój urok :)

Mi tam flaków do szczęścia nie potrzeba, ale żeby na końcu okazywało
się, że potwory tak naprawdę nie istnieją... to po prostu kpina z widza.
Film zapowiadał się jako horror, oglądałem go, prawie do końca wierząc,
że to bestie są prawdziwe, a tu taki wałek. Stąd moja niska ocena.

o, tu się zgodzę. Też myślałam że bestie są prawdziwe... Cóż, autorzy rzeczywiście mogliby jakoś dopracować ten wątek...
Jednak chyba tu o efekt zaskoczenia właśnie chodziło! Poniekąd zdaje mi się że większość widzów myślała że film zakończy się walką z bestiami... A tu proszę, żadnej bestii nie było.

Właśnie, co to za wałek, o którym mówicie? Niezły zwrot akcji, a nie wałek. A za drugim i trzecim razem film nie traci na jakości bez elementu zaskoczenia. Zamiast tego można się skupić na przepięknym wątku miłosnym, a potem na strukturze całego miasteczka.

zgadzam się, mi tam film się podoba, 7/10

Cóż, dla niektórych niezły zwrot akcji, dla niektórych (dla mnie) -
rozczarowanie na maksa :) nic dodać, nic ująć.