"tylko chcesz poczuć poczucie beznadziei i klaustrofobię, to ten film jest dla Ciebie." - czy choć w niewielkim stopniu można na to liczyć? Czy od razu lepiej włączyć sobie Das Boot?

Tak jak napisałem, w pełni poczułem, ale do tego raczej konieczny jest senas w kinie bądź w bardzo dobrych warunkach w domu.

Liczyłeś na to, że ten lub jakikolwiek inny film dorówna Das Bootowi? Hahaha xD To jest chłopie klasyka kina. Więc lepiej włącz sobie tego Das Boota zamiast płakać.

To chyba nie do mnie. Bo ja na nic, w związku z polskim filmem nie liczę. Hahaha. No ale jak Matoo coś poczuł, to pytam.

Oczywiście, że do Ciebie. Zapytałeś czy lepiej włączyć sobie Das Boot niż oglądać ten film, niejako robiąc porównanie tych 2 filmów. Czyli nawet nie oglądałeś i pytasz innych o ich subiektywne odczucia zamiast samemu się przekonać? Haha. Oceniasz negatywnie książkę po okładce, nawet pomimo pozytywnej opinii Matoo. I wysoko chłopie poprzeczkę postawiłeś. Najwyżej. Polskiego Das Boota to chyba nikt się po tym filmie nie spodziewa. Ja w przeciwieństwie do Ciebie, spodziewam się przynajmniej tego "niewielkiego stopnia beznadziei i klaustrofobii". A nawet troszkę więcej niż tylko tego. Więc jeśli wymagasz od tego filmu poziomu zbliżonego do poziomu OD RAZU Das Boota, najlepszego filmu o tej tematyce w historii, to możesz się poważnie rozczarować, wiesz? Więc chyba najlepiej będzie jak włączysz sobie Das Boot zamiast oglądać ten film. Po co się irytować?

Nie oceniam książki po okładce, oceniam po nazwie biblioteki, z której pochodzi. Hahaha.
Czasem może, czasem coś, w niewielkim stopniu chociaż... Dlatego pytam. Z tego co piszesz wynika, że nawet w niewielkim stopniu - nie, czyli też się rozczarowałeś.

Tylko tamten film nakręcono 40 lat temu. Technika produkcji filmów poszła od tego czasu mocno do przodu. To co wtedy było szczytem możliwości dziś się nawet tego nie robi, bo to przeżytek. Może klasyka by nie przeskoczył, ale można było to zrobić dużo lepiej. Tylko trzeba umieć.

Polecam wywiad z reżyserem na www.drzwidokultury.pl

Bardzo wartościowy wywiad, zdecydowanie rozumiem, co film miał pokazać i reżyser chciał osiągnąć, ale widocznie nie wszystko jest dla wszystkich, może to i dobrze. Tak wymagający proces kręcenia filmu imponujący.

Ja też jestem zaskoczony takimi notami i masz rację, że ten film trzeba poczuć. Duszny klimat, świetne zdjęcia, rewelacyjnie, minimalistycznie zagrane rolę. I dobrą decyzja reżysera było nie tworzenie dodatkowych backgroundów bohaterom. Zamiast motywacji dostalibyśmy jakieś hollywoodzkie wypełniacze, wybijające wiedza z klimatu. Kawał dobrego kina.

Prawda, ja uważam, że koniecznie do obejrzenia w kinie, tym bardziej żałuję, że nie zrobili temu filmowi lepszego marketingu, niektórzy w ogóle o nim nie słyszeli.

Toś mnie zaciekawił, obejrzę i dziękuję :)

Jeszcze nie oglądałem, ale wiem, że wszystko, co jest patriotyczne, jest w tym kraju zaszczute, więc chętnie obejrzę. Niektórzy w Polsce dostają piany jak tylko widzą biało - czerwone barwy, lub orła, więc tym bardziej każdy normalny człowiek powinien wspierać propolskie produkcje.

Kwestia osobnicza, niestety często pod płaszczykiem patriotyzmu przemyca się rzeczy mierne artystycznie, ale w przypadku Orła ja całkowicie kupuję tę wizję, abstrahując od biało - czerwonego podejścia, bo tutaj jest koncentracja na człowieku i izolacji od oświata, a nie napuszonej historii i wielkich słów.

Tylko, że to jest słabo pokazane.

O tyle się zgadzam, że wszędzie gdzie jest pierwiastek ideologii, ludzie nie mogą sie zdobyć na racjonalną ocenę, tylko dalej się okopują na swoich wcześniej ustalonych pozycjach.

Jak dla mnie po mimo tylu lat film z 1958 bije te nową wersje na głowę. Można było nakręcić całkiem fajny film a tu mamy gniota na który kumpel mi postawił bilet inaczej szkoda mi by było pieniędzy. Jedyne co poczułem podczas seansu to chęć wyjścia z kina.

To dobrze, całe szczęście dla każdego coś miłego. Czasem lepiej wyjść z tego kina, niż się frustrować, szczególnie jak za darmo :).
Muszę sprawdzić wersję z 1958, tym niemniej niestety często bardzo filmy źle się starzeją, szczególnie technikalia i sposób gry aktorskiej, ale są wyjątki np. Pociąg z 1959 nadal świetny i bardzo dobrze technicznie zrealizowany, bywają perełki.

Ten film jest słaby, no chyba, że miał pokazać nudę i zamułę służby na okręcie podwodnym to to mu się udało. Człowiek zaczyna się nudzić razem z marynarzami, a zatonięcie przyjmuje olewczo, bo i tak nic ciekawego się nie działo, więc nie ma nic do stracenia.

Wiele filmów mnie nudzi, ale ten nie był jednym z nich. Również zaangażował mnie emocjonalnie i kompletnie się nie dłużył. Każdy ma prawo do innej oceny, bywa ciekawie.

a tak zapomniałem dodać ! Efekty specjalne, czułem się jak by mi uszy zatkało w wannie lub ktoś przez megafon krzyczał "gdzie jest krzyż" w rocznicę zamachu smoleńskiego, ale rozumiem inflacja zjada owoce żywota naszego

Sam się zdziwiłem że obejrzałem film do końca,bo ku memu zdziwieniu nie było tak źle.Sposób realizacji trochę denerwował,ale po jakimś czasie się przyzwyczaiłem.
Scenografia super a i efekty niezgorsze.

Świetna ocena. Mam takie same odczucia i zgadzam się całkowicie!

Lecz się

Staram się w miarę możliwości, a jaka diagnoza w tym wypadku Panie doktorze z konfederackiej części Ameryki?

Zgadzam się, że jest to bardzo dobry film. Tylko, żeby go docenić i zrozumieć, trzeba mieć pewne obycie z kinową klasyką. Mamy tutaj Hasa i Kawalerowicza. Kino moralnego niepokoju w wojennym anturażu. Zwykły papkojad tego nie ogarnie. Jeśli ktoś ma rozeznanie w historii, jest oczytany, a do tego wrażliwy na sztukę, to ten film zrozumie i doceni. Powiedzmy tak - obraz dla tych, co potrafią docenić czerwone wino. Ci, którzy wolą piwo z puszki, nie będą w ogóle kumali o co tu chodzi. Podsumowując - warto.

Warto zobaczyć ten film? Dobra akcja?

To nie jest film akcji. To jest film klimatu i psychologii strachu.

Ok. Rozumiem. Dzięki

Spoko. Zapomniałem dodać, że trzeba oglądać w ciszy, w skupieniu, przy zgaszonym świetle. Najlepiej a słuchawkach, lub dobrym sprzęcie. Wtedy łatwiej poczuć klimat i zrozumieć film. Pozdro.