Film bardzo prosty, linearna opowieść sączy się pomału, pomalutku, nasycając się coraz mocniejszymi barwami.
Historia/historie miłosna/e Gasparda przekazana umiejętnie, zabawnie i bez zadęcia. Nic sie niemal nie dzieje, a przecież zdarzylo się tak wiele. Jak w życiu...
ja oglądałem. i się wypowiem.
dla mnie to typowy rohmer z tego, co go znam. plaża, lato, miłość i zakończenie mówi o całym sensie tej przygody. rezyser trzyma poziom, ale ma w dorobku lepsze perełki.
Potwierdzam miał lepsze. Uwielbiam filmy Rohmera i ich specyficzny, niepowtarzalny nastrój.
Czyli mówi o tym że główny bohater to cwaniaczek i tchórz - Nie mógł się zdecydować wiec dał dyla ;) - Klimaciki to pewien ma ale dla mnie to za mało ;)
chyba nie zrozumiałeś/aś filmu - to raczej te baby go cały czas robiły w konia, pierwsza kelnerka w czerwonych majtkach gdy po kilku dniach znajomości próbował ją kilkukrotnie pocałować zaczęła się śmiać i uciekać, druga w białych majtkach zaprosiła go do wujostwa dając jasno do zrozumienia gdy wyszedł wujek spać i zamykając katalog czego chce po czym po kilku sekundach oznajmiła mu ze na 1 randce nie daje, w końcu ostatnia niebieskie majtki na którą czekał całe wakacje jak przyjechała powiedziała ze woli spędzać czas z kuzynami - w końcu końcowa scena gdy wszystkie dzwonią jednocześnie że chcą się spotkać postanowił je olać tak jak one robiły to cały czas i pojechał po magnetofon :D
W końcu końcowa scena, gdy wszystkie dzwonią jednocześnie, że chcą się spotkać postanowił je olać tak jak one robiły to cały czas i pojechał po magnetofon :D — Ja akurat końcową scenę odebrałem inaczej, bał się zdecydowania zaangażowania uczuciowo w jeden związek dlatego dał dyla. Nie mniej szanuje twoje zdanie. Natomiast uważam że film dość jasno pokazał, że to chłopak nie był stały w uczuciach.
Ja uważam podobnie, że nie był stały w uczuciach - wystarczy fakt, że mocno eksperymentował i lawirował między dziewczynami. Jednakże uważam, że dziewczyny też były niezdecydowane i i trochę ulotne. Nie podobał mi się film i nie widzę tu powodu, żeby doszukiwać się większej filozofii. Emocje w tym pseudo oryginalnym kinie wydały mi się mocno sztywne i nijakie. A szkoda, bo ładne kadry i morze :)
Emocje w tym pseudo oryginalnym kinie wydały mi się mocno sztywne i nijakie. - Takie mam samo odczucie i to po dwukrotnym obejrzeniu filmu relacje z obu strony są ukazane, uważam bardzo pobieżnie i mnie osobiście nie zaangażowały emocjonalnie. W wakacyjnym klimacie polecam Oddech z 2017 o tematyce surfingowej, ale również świetnie się sprawdza jako opowieść o dojrzewaniu.