PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1089}

Ojciec chrzestny

The Godfather
1972
8,6 565 tys. ocen
8,6 10 1 565303
9,1 87 krytyków
Ojciec chrzestny
powrót do forum filmu Ojciec chrzestny

Jeśli ktoś nie lubi dłużyzn to nie polecam.
Część tego filmu jest dobrym kinem, sposób filmowania, filtry i tematyka budują wysokiej klasy klimat.
Niestety część tego filmu jest nudna jak przeciętna gra na akordeonie cyganów w tramwaju w którym
chcą zarobić.Dziwie się jak doszło do tego że taki film niezasłużenie wyciągnął taką wysoką notę na
filmwebie.
Ale powtarzam, klimat i część tego filmu oceniam wysoko.Całość człowieka usypia !!!
(a mnie ciężko uśpić)

mmence

Niezasłużenie... ;) Bo ty nie widzisz ego, co zadecydowało o tak wysokiej pozycji?

ocenił(a) film na 6
zweistein

A co według Ciebie napisałem niesłusznie ?
Co według Ciebie zadecydowało o tak wysokiej pozycji?

mmence

Klasa filmu. Zgodnie uznają ją krytycy i filmoznawcy (nie temat decyduje, ale montaż, rytm, scenografia, scenariusz, gra aktorska).
Także spora część widowni to widzi. Ale wszystkim podobać się nie może i nie musi.

mmence

To że film Tobie się nie spodobał nie oznacza, że jest zły. Zapamiętaj to sobie.

Nikt nie będzie Cię też uświadamiał, że jest inaczej, bo po co?

marcin261287

Spróbuję zapamiętać, mistrzu. ;)
Chciałem tylko delikatnie zwrócić uwagę, że nie jesteś alfą i omegą. A film nieprzypadkowo zajmuje wysokie lokum w rankingu. Dlaczego? Można choćby poczytać w literaturze, jeśli samemu się nie widzi.
Czy można sobie wyobrazić, że twoja nuda to wina twoja, nie filmu? Tak teoretycznie tylko. Nie, nie przekonuję, bo wiem, że nie da rady, tak sobie piszę.

Albo może konkretnie: wskaż konkretnie tę nudę w konkretnych scenach, sekwencjach, to podyskutujemy.

ocenił(a) film na 6
zweistein

Do kogo to pisałeś ? Do mistrza marcin261287 czy do mnie :-)

mmence

Zlaliście mi się, mistrzowie, przepraszam - moje uwagi bardziej do ciebie.

ocenił(a) film na 9
zweistein

Odrobina perwersji przebija przez twój post ,ale poprawił mi się humor od razu xD

ocenił(a) film na 9
zweistein

Troszeczkę się dziwie ,ze wdałeś się w dysputę z dzieciakiem.pozdrawiam

kalifkol

To po prostu z miłości własnej. Bo z dzieciakiem nie sposób przegrać dysputy... ;)

ocenił(a) film na 6
kalifkol

Trzeba być nieźle dziecinnym żeby ocenić Ojca z tamponami za policzkami na ocenę 9
Nuuuuuuuda ten Ojciec ch

ocenił(a) film na 9
mmence

Zapomniałeś o jednej ważnej rzeczy pajacyku.Oj zapomniałeś widzę.

ocenił(a) film na 6
kalifkol

Ten pajacyk świadczy o tym co masz w głowie kalifkolowy Pajacu...

ocenił(a) film na 9
mmence

Teraz jestem pewien tego , naprawdę o czymś ważnym zapomniałeś.

ocenił(a) film na 6
kalifkol

A rzeczywiście, wreszcie przypomniałem sobie,
miałem Ci przypomnieć żebyś wziął lekarstwa.
Wiem, teraz to już za późno...
Spoczywaj w pokoju... :-)

ocenił(a) film na 9
mmence

Zonk.Zapomniałeś o podskokach pajacyku

ocenił(a) film na 6
kalifkol

Z Twojej głupoty podskakuję...
Takich ludzi jest niestety dużo...

ocenił(a) film na 6
marcin261287

Nie napisałem że film mi się nie podoba i nie zapisałem że jest zły.
Film jest niezły a momentami bardzo dobry.
Momentami film jest tak nudny że człowieka usypia.
(Mimo że krytycy i inni dobrze oceniają ten stary produkt i produkt ten ma wiele dobrego
to uśpi nie jednego)
Zapamiętaj to sobie... :-)

mmence

Ponownie proszę o wskazanie tych - jakoby - nudnych momentów filmu.
Może należy postawić pytanie: co to za widz, którego usypia dobre kino? ;)

ocenił(a) film na 6
zweistein

Niebawem poniżej napiszę o tym.

ocenił(a) film na 9
mmence

A możesz powiedzieć, konkretnie które fragmenty filmu były nudne?

ocenił(a) film na 6
pani_sroka

niebawem odpiszę, ale potrzebuję pospisywać te sceny.

ocenił(a) film na 6
pani_sroka

A tak na marginesie to to co zrobili z Marlonem Brando jeśli chodzi
o charakteryzację szczęki i policzków (tampony,waciki mu tam włożyli)
To jest tak komiczne że cały czas mnie to raziło i rozpraszało gdy oglądałem ten film.
Rozumiem gdy robią taki zabieg aktorom, którzy grają drugo- trzecioplanowe role oprychów,
ale żeby zrobić to tak rażąco pierwszoplanowej postaci...

mmence

Przecież widz tych wacików nie widział, prawda?

ocenił(a) film na 6
zweistein

Zgadza się, ale dla mnie ten efekt jest nienaturalny a nawet komiczny.
Szef Mafii z tamponami w ustach hi,hi,hi.
Myślę, że Marlon widząc się w tym filmie podobnie mógł polewać z tego jak wygląda jak i ja.

mmence

Jakie "hi,hi" - skoro o tamponach/wacikach poczytałeś sobie, a w filmie tego po prostu nie widzisz?
W kwestii "komiczności" tak to jest, ze jednego śmieszy humor Monty Pythona, innego Jaś Fasola, kolejnego Benny Hill, jeszcze innego Spadkobiercy, ale najwięcej udanej zabawy ma facet, którego śmieszy, jak ktoś się wywala na skórce od banana.

ocenił(a) film na 6
zweistein

Nigdzie tego nie przeczytałem i nie sprawdzałem.
Tak bardzo to widać że aż kłuje w oczy.
Czy dla Ciebie ten fakt nie jest zabawny ?

mmence

Tak? To skąd wiesz, że to były "tampony", skoro ich nie widziałeś?
Jeden z trików aktorskich, inne, bardziej ograne, to ogolenie na łyso, specyficzny makijaż czy podwyższone obcasy, jedni chudną, inni przybierają na wadze - po to żeby wpasować się w rolę.
Brando mial mówić niewyraźnie i mówił. Tak po prostu mialo być w roli.

ocenił(a) film na 6
zweistein

Nie wiem co mu tam zrobili,
ale między dolnymi zębami a polikiem coś mu tam sterczy i bardzo odwraca to uwagę od klimatu !!!.
Dowiedziałem się że najczęściej wkładają tam specjalne tampony i tak to wygląda, że właśnie to one,
ale może to tylko kartofle hi hi hi...

mmence

No właśnie - czyli o tamponach musiałeś wyczytać, bo przecież mogły to być kartofle. Ale przecież i tak "nigdy nie przeczytałeś i nigdy nie sprawdzałeś" ;)
Będą te przykłady nudy w filmie?

ocenił(a) film na 6
zweistein

A może Ty nie widziałeś Marlona Brando normalnie wyglądającego hi hi hi...
W tym samym roku 1972 wzięli go do erotyka w którym Marlon miał być sexi -
z taką gębą jak w Ojcu chrzestnym bawił by do łez...
Nie ma to jak spostrzegawczość :-)
Tylko w Ojcu chrzestnym wygląda tak karykaturalnie.

mmence

Wiesz, bo to dwa różne filmy były, dwie odrębne kreacje aktorskie. To się zdarza w przypadku aktorów, nawet dość często ;)

ocenił(a) film na 8
mmence

Niestety to prawda :c a zapowiadał się na arcydzieło. Wizualnie owszem - nie oderwałem od niego oczu tylko dlatego, bo to po prostu piękny ruchomy obraz w starym stylu, do tego jeszcze piękna muzyka. Aktorsko - bardzo dobrze, jednak po podobno "rewelacyjnej, słynnej kreacji Marlona Brando" spodziewałem się czegoś więcej, a on tylko gadał, może raz zapłakał i to cała ta oscarowa rola. Jednak największą bolączką filmu jest to, że ma strasznie woooooolne tępo, i gdyby nie wizualna strona, już dawno bym go wyłączył. Poza tym ta fabuła... Bliżej jej do wenezuelskiej telenoweli, gdzie ktoś na kogoś pokrzyczy, ktoś wyknuje intrygę, ktoś kogoś zdradzi... A miał być to taki wielki film. I jest jeden wielki zawód.

Matekes15

Nie tyle film ma wolne tempo, to współczesny widz, cierpiący na biegunkę wizualną, nie jest wstanie takiego obrazu zaakceptować i poczuć.

ocenił(a) film na 8
zweistein

Ale dla mnie strona wizualna nie jest najważniejsza w filmie, po prostu oprócz dobrych dialogów w filmie nie było nic, co mogło by mnie wciągnąć, a przecież film leci grube 3 godziny, więc co właściwie mogło sprawić, żebym na tym filmie nie usypiał z nudów?

Matekes15

Czyli doceniasz wizualną stronę i dialogi, a wyżej piszesz, pozytywnie o aktorstwie i muzyce. O scenografii zapomniałeś, choć trudno jej nie cenić.
No faktycznie: niewiele tego. ;)

Trudne pytanie. Trochę jakby spytać, dlaczego ten wenezuelski w klimacie i fabule Szekspir jest taki nudny. Bo ciągnie się i ciągnie, prawda? ;) Widocznie autor się nie popisał, bo przecież zasypiający widz jest klasa i miód-malina, prawda?

ocenił(a) film na 8
zweistein

Wizualną stronę miałem na myśli całą otoczkę, czyli właśnie scenografię i muzykę. Uwierz, bardzo starałem się docenić ten film pod innymi względami, jednak moje powieki nie wytrzymywały, po prostu. Tłumaczę sobie to tak, że niektóre filmy są jak poezja: mają w sobie piękno, coś unikalnego i jednych zaciekawi i wciągnie w swój "świat", a drugich niestety znuży. Tak właśnie jest też z tym filmem. Mnie znużył i tyle.

ocenił(a) film na 10
zweistein

Dobrze to ująłeś. Gdy krew się nie leje co 10 sekund Matekes odchodzi do innych, "lepszych" filmów. Nie mam mu tego za złe, jest prawdopodobnie produktem dzisiejszej "szybkiej" kultury. Myślę że wyszedłby (wyszłaby?) po kilku minutach każdej sztuki Szekspira lub Witkacego. Ale tak już jest w każdej epoce. Tzw. "starzy" (niekoniecznie wiekiem) zawsze narzekają na nowe zjawiska ale po latach część "młodych" wraca do starszych filmów czy piosenek. Sam to przeżyłem :). A ci niewracający tworzą coś nowego i tak się kręci płyta.

ocenił(a) film na 8
Witek_9

Ja nie jestem widzem tego typu, co właśnie jara się "rozlewem krwi co 10 sekund", nie tym się kieruję. A Ojca Chrzestnego nie oceniłem na 1, lecz na 7, biorąc pod uwagę wiele rzeczy. Chodzi o to, że gdyby tylko film był skrócony o jakieś 40 minut, być może wtedy dałbym mu 10 i nazwałbym go arcydziełem. Jeśli chodzi o te wolniejsze filmy, także i te lubię, nie jestem też typem widza co patrzy tylko na efekty specjalne, wybuchy pościgi itp. Dałem 10 np. Forrestowi Gumpowi czy Requiem dla snu, a przecież nie są to typowe dziś filmy mainstreamowe, jak taki Hobbit czy Harry Potter. Oceniając filmy, patrzę na wszystko, także właśnie na odpowiednie tempo, tutaj czyli w Ojcu Chrzestnym moim zdaniem było po prostu zbyt wolne, a niektóre sceny zwyczajnie niepotrzebnie upchane i wydłużane. Ale cóż, jak napisałem wyżej, niektóre filmy jak na przykład ten są jak poezja - niektórych znuży, a niektórych wciągnie.

ocenił(a) film na 10
Matekes15

Może masz rację; nie "jarasz się rozlewem krwi co 10 sekund", ale może co minutę? :) Oczywiście żartuję ale to nie takie proste. Może nie różnimy się o 100% a tylko o 75, albo o 50? Dla mnie ten flm jest genialny, Ty byś go skrócił o ileś tam, jakiś młodolat zostawilby tylko tytuł. Może wpływ ma to że widziałem go jako młodzian 30 lat temu. Byłem na nim 6 razy pod rząd a kiedy słyszałem ; ... Wierzę w Amerykę ..." dostawałem dreszczy. Chyba chodzi też o różnicę wieku bo mnie juz wyskoczyła piątka z przodu. Może jesteśmy trochę z innych krain; ja jeszcze z krainy filmu, a Ty może już minimalne ale częściowo z krainy videoklipu :)

ocenił(a) film na 3
zweistein

"Nie tyle film ma wolne tempo, to współczesny widz, cierpiący na biegunkę wizualną, nie jest wstanie takiego obrazu zaakceptować i poczuć."

pieprzysz jak potłuczony krytyk filmowy. Interstellar miał wolne tempo i trwał tyle samo czasu, a jednak był ciekawy, dobrze zrobiony, dobrze zagrany, ze świetną muzyką i klimatem.

Godfather jest dla leśnych dziadków, a wysoka ocena z sentymentu do obejrzanego w dzieciństwie pierwszego filmu o mafii.

jedyny_realista

Tak się niedziwnie składa, że twoja opinia nie ma żadnego przełożenia na ocenę filmu i jego miejsce filmu w historii kina.

ocenił(a) film na 10
Matekes15

Wiesz, wielki aktor może nie powiedzieć jednego słowa w scenie a jego kreacja uznawana jest niekiedy za wielką. Ale żeby to zrozumieć trzeba mieć ... (no właśnie, co?) a Ty zdaje się "nie czujesz blusa".

ocenił(a) film na 6
Witek_9

Broń tego nudnego filmu czym chcesz.
Broń go tym że inni się nie znają, broń że jesteś doświadczony emocjonalnie lub życiowo,
wymieniaj blusa, szekspira, wyliczaj procenty lub wmawiaj komuś że lubi videoklipy lub jest z innej krainy.
Możesz wymieniać jeszcze wiele rzeczy żeby bronić ten powolny film...

Ja i wielu moich znajomych oceniamy ten film podobnie.
Dobre nudne kino !!! kochaj je sobie.
Ja lubię ambitne lub komercyjne kino, tylko nie nudne !!!

ocenił(a) film na 10
mmence

Nie myślisz że trochę przesadzasz? Ja po prostu piszę że oceniam go wysoko. Nikomu nic nie wmawiam i nie chcę Cię siłą przekonywać że to kochasz. Szanuję każde zdanie. A piszę co myślę i (mam nadzieję) że nikogo nie obrażam.

ocenił(a) film na 6
Witek_9

Ja podobnie jak Ty...
po prostu bronię to co dobre i jadę po tym co jest cienkie...

ocenił(a) film na 10
mmence

Cóż, ile ludzi, tyle opinii;) Ja zakochałam się w ojcu chrzestnym jako nastolatka, moja obsesja na temat trylogii trwała dość długo, ale od tego czasu minęło sporo czasu. Myślałam wręcz, że "wyrosłam" już z tego filmu. Ale gdzie tam, właśnie miałam iść spać, a tu w tv leci "ojciec chrzestny" i nie mogę oczu oderwać. I po raz kolejny dochodzę do wniosku, że "Och" jest jak wino - im starszy i im częściej się go ogląda - tym jest lepszy. Dlatego proszę, następnym razem jak będziesz pisał swoją opinię nie pisz ogólnikami, że "usypia człowieka", "nudny", itd - tylko raczej pisz "mnie usypiał", "mi się dłużył" - to dużo zmienia i od razu jest inna atmosfera dyskusji;) Bo przecież nikt cię nie przekona do zmiany zdania o tym filmie, ale też innych nie przekonuj, że nie ma w nim czegoś, co większość (sądząc po wysokich ocenach) zdaje się zauważać.
Nie wiem czy oglądałeś 2 część, bo może w tamtej znajdziesz to, czego spodziewałeś się po jedynce (czyli więcej akcji), poza tym dwójka jest prawdopodobnie najlepszą częścią trylogii (ja przynajmniej wyżej cenię 2, choć większy sentyment mam do 1 - bo to tu można obserwować niesamowitą metamorfozę Michaela, a raczej jego powolne odkrywanie swojego prawdziwego powołania).

ocenił(a) film na 6
nynavee

Piszesz naprawdę ciekawie.
Ja piszę że film usypia człowieka bo nie tylko ja, ale sporo moich znajomych jest w szoku,
że taki nudnawy film ma taką wysoką notę na filmwebie.

mmence

Może to jest film dla dorosłych.

ocenił(a) film na 6
zweistein

To w takim razie nie chcę być dorosłym...
Ludzie dorośli z reguły grają dorosłych mimo że są dziecinnie głupi.
Ludzie dorośli dziadzieją i nie potrafią mądrze cieszyć się życiem.