Film wydano na jednej płycie z książką. Obraz filmu nie został odrestaurowany. Momentami jest fatalny.
Na odwrocie książki podano rozdzielczość obrazu 1080/25p (???) i czas trwania filmu 176 min. Nie jest to prawdą, gdyż rzeczywista rozdzielczość obrazu podczas odtwarzania filmu jest 1080/50p, czyli tak jak na płycie dvd. Film trwa 175 min. 11 sek., zamiast 183 min. (czas kinowy). Wtedy byłby z prędkością 24 klatek na sek., a jest - 25 klatek na sek. Stąd różnica w czasie projekcji.
Na odwrocie książki podano format obrazu 1.85:1. Rzeczywisty format obrazu podczas odtwarzania jest 2.00:1 (format - dziwoląg), zamiast oryginalnego formatu kinowego, który był 2.35:1 lub 2.40:1. Oglądając film w formacie 2.00:1 po lewej i po prawej stronie ekranu sporo się traci. Jest to ten sam format i ta sama jakość obrazu, które były wcześniej na płycie dvd.
Nad dźwiękiem trochę popracowano, gdyż jest DTS - HD Master Audio 5.1. Na płycie dvd był Dolby Digital 5.1. Nie jest rewelacyjny, ale można go uznać za dobry. Cena podana na odwrocie książki - zł. 79,99.
Miłośnicy trylogii, którzy tak długo czekali na wydanie filmu na płycie blu -ray, mogą być zawiedzeni i czuć się oszukani.
Przeczytaj również na forum Filmwebu: Potop na płycie blu - ray oraz Pan Wołodyjowski na płycie blu - ray.
Może się orientujesz.
Jest wydanie Ogniem i mieczem na dvd ( premiera 2014, czarna okładka z tarczą po środku ). Podany jest czas 204 minuty, czyli tyle ile trwa serial. Nie jest jednak na okładce napisane, że to wersja tv podzielona na 4 odcinki. Możliwe, że sklejono na nowo cały materiał w jeden długi film?. Zakupiłbym od razu gdybym miał pewność.
Niestety, jest to ten sam materiał, który był wydany w 2000 roku na dvd. Na 2 płytach dvd TVP znowu wydała serial (4 odcinki), więc się nie wysilili. Gdyby zmontowali serial w jeden film, sam bym kupił, bo to byłaby pełniejsza wersja. Wolałbym to niż wersję kinową na dvd lub na blu-ray. Kupiłem całą trylogię na blu-ray i jestem bardzo zawiedziony - patrz - moje komentarze na forum Filmwebu , także Potop i Pan Wołodyjowski.