"Obecność" to nie jest zły film, jednak ja po obejrzeniu go uważam, że zachwyty nad nim są nieco przesadzone. Aktorstwo bez zarzutu, ale tak jak napisałem w tytule - film jest sztampowy, wszystkie motywy są oklepane. Pierwsze pytanie po obejrzeniu tego filmu, które przyszło mi do głowy to: "gdzie podziały się te horrory, w których napięcie budowano poprzez bardzo mroczny klimat i straszną muzykę, a nie poprzez "jump scare'y", którymi w tym filmie jesteśmy bombardowani?". Tak czy inaczej - do klasyki gatunku się nie umywa. Z plusów na pewno sceny samego egzorcyzmu Caroline - bardzo mi się podobały. Samo zakończenie - nic specjalnego, nie ma żadnego "wow" na końcu. Niemniej jednak na część drugą do kina się wybieram i liczę na coś nieco lepszego (już sam trailer prezentuje się lepiej).