Obecność to film, który nie umie straszyć klimatem i fabułą, więc będzie napyerdalał screamerami co scenę.
Więc może przestraszyć, bo każde odpowiednie gorsze gówno w danej częstotliwości może przyprawić o zawał serca, ale nie jest to prawdziwy rodzaj przerażenia, bo bać to się można, żeby organizm ci wytrzymał kolejny taki wybitny wyczyn Wana, a nie suchego filmu

W zasadzie można zajść kumpla od tyłu i go przestraszyć, ale nie będzie się przez to samemu strasznym. Podzielam rozumowanie, trochę mniej opinię o filmie.

mam to samo :) siedze w domu i mam wszedzie swiatła pozapalane bo normalnie strach!!! :) wszedzie widze morde tej piep**onej zakonnicy :D

W takim razie radzę podejmować lustra

ha ha ha aleś Ty zabawny.

Wiem, czytam swój post i dalej nie mogę przestać się śmiać.
Czasami sam siebie zadziwiam

konto stworzone przez polskiego dystrybutora, ZGŁASZAM

Jestem bardzo zaskoczona twoją opinią, byłam w kinie 18stego, z paczką znajomych poszła nas tylko czwórka bo większość wymiękła twierdząc,że po pierwszej części miała trudno zasnąć. Nie dziwie się bo faktycznie była super. Jednak dwójka nie zrobiła na mnie wrażenia, od początku była zlepką różnych horrorów, a koniec przypominał nawet dramat " Przekleństwa niewinności" happy end i wszystko tak słodko, nawet bez jakiegoś dreszczyku mówiącego,że to jeszcze nie koniec. Było kilka straszaków, ale niektóre były bardzo przewidywalne. Dla mnie średnio, nikt nie krzyczał, ani nie zakrywał ręką twarzy. Podsumowując, co się komu podoba,ale nic nowego w tym temacie już chyba nie zobaczymy.

Zgadzam się- jedynka to był fenomen w dobie przerysowanych horrorów właśnie dzięki swojej prostocie i skromności- trzymała w napięciu bez zbędnych udziwnień i stworów, miała specyficzny mega realistyczny klimat,długo nie było wiadomo z czym mamy do czynienia, byłam w historię wciągnięta do granic możliwości. Dwójka poszła w złym kierunku -od początku wiadomo kto straszy, przerysowana zakonnica, wychodzenie z obrazu i inne denne chwyty jak przenikanie przez ściany, wizje, doszedł jakiś dziwny crocket man, działo się dużo, głośno i szybko ale bez klimatu tajemniczości.Niestety nie tego oczekiwałam od kontynuacji.

dokładnie, chociaż te 7 to trochę za dużo moim skromnym zdaniem

zgadzam się, miło że jeszcze zna się na rzeczy

Zgadzam się;) Rewelacyjny film w swoim gatunku. Obejrzałam mnóstwo horrorów-od tych obrzydliwych po te niby straszne, i pierwszy raz w swoim 31 letnim życiu naprawdę się wystraszyłam ;D . Do tego świetna realizacja, muzyka- nawiązująca trochę do serii "Omen" , genialna Farmiga i Wilson. Absolutnie nie zmarnowany czas, i rzeczywiście lepszy niż 1 część.
A żartobliwie Oskar dla "zakonnicy". Czekam na Obecność 3.

To przy jedynce się nie bałaś? ;)

No co Ty:P akurat pierwsza część była dla mnie oklepana. Słodki cukierek w ładnym papierku ale bez tego "czegoś".

Jak dla mnie te części też się różniły, ale obie były dobre :) bądź co bądź, na jednej i drugiej się bałem, ale na jedynce jakoś bardziej. Może dlatego, że byłem młodszy? Albo dlatego, że na sali było mniej osób? ;)

Innymi słowy , czekamy na odsłonę trzecią, która wszystko zweryfikuje;) Pozdrawiam.

Zaskoczył mnie aż tak pozytywny odbiór tego filmu przez tylu użytkowników. Może ja się wypowiem, co mi się w tym filmie podobało, a co nie. [SPOILERY!!]
Film miał więcej momentów grozy niż pierwsza część. Jednak historia była moim zdaniem mniej ciekawa i niezbyt zaskakująca. Poza tym niesatysfakcjonujące zakończenie. Wypowiedziane imię demona sprawi, że on zniknie. Nie chodzi mi tylko o cały proces egzorcyzmów, który nie sprowadza się tylko do wypowiedzenia imienia, ale o to, że film mógł się po prostu skończyć wraz z pierwszymi niepokojącymi wydarzeniami - imię i demon znika.
W filmie było wiele wydarzeń, które spowalniały akcje - to dobrze. Można było zobaczyć śmiejącą się rodzinę, gdy Ed grał na gitarze. Świetnie to "resetuje" widza i sprawia, że kolejne wydarzenia wydają się straszniejsze niż byłyby bez tej przerwy.
Bardzo dobre aktorstwo. Rzadko kiedy się zdarza, że w horrorach widzimy tak dobrą obsadę. Myślę, że to duża zasługa reżysera, który dobrze poprowadził aktorów przez plan. Odnośnie reżyserii - bardzo dobre miarkowanie tempa akcji i świetna współpraca z ekipą filmową. Widać, że wszystko w tym filmie współgrało ze sobą. Ale...
Scenariusz. Wydaje mi się, że to on najbardziej skrzywdził film. Wybaczę gorszą w porównaniu do jedynki scenografię i kostiumy, ale wiele aspektów ze scenariusza pojawiało się w innych filmach. Najbardziej raził rysunkowy potwór wyjęty z filmu "Babadook". Nie przypadł mi do gustu jakże hollywoodzki chwyt na wyścig z czasem Warrenów w celu uratowania dziewczynki. Poza tym charakteryzacja dziewczynki wydaje się zainspirowana "Egzorcystą", a z "nawiedzonym namiotem" mieliśmy już do czynienia w "Szóstym zmyśle". Poza tym razi w oczy przesyt nierzeczywistych sytuacji (chyba najbardziej przenikanie przez ściany dziecka). Nie wiem, jaką mocą musiałby dysponować demon, ale jestem pewien, że z taką siłą, że przepędziłoby go własne imię.
Co do demona. Wygląd zakonnicy z początku mnie śmieszył, jednak później go doceniłem. Sam staruszek był pozytywną odmianą, gdyż zazwyczaj w horrorach widzimy opętane kobiety i dzieci. Starcy są często pomijani, a to błąd. Postać, mimo że niezbyt straszna, dała fajny klimat. Jednak staruszek nie wystarczył, by odtworzyć rewelacyjny klimat z pierwszej części.
Podsumowując. Momentami bardziej trzyma w napięciu niż jedynka i potrafi bardziej przerazić. Scenografia i kostiumy bardzo dobre (chociaż bardziej podobały mi się te w jedynce). Historia ogólnie lekko naciągana i niestety wiele scen zerżniętych z innych dzieł. Dobra obsada, świetne zdjęcia i niezły montaż. Dobry dźwięk. Długo będę czekał na tak dobry horror, ale przypadł mi mniej do gustu niż pierwsza część (ocena: 7). Natomiast był lepszy od "Annabelle" (ocena: naciągane 4). Ostatecznie wahałem się między 5 a 6. Wydaje się być sprawiedliwsze 6/10.

Krótko - powielanie schematów i nie wprowadzenie niczego nowego do kanonu. Miałem wielkie nadzieje co do tego filmu, a skończyło się rozczarowaniem. James Wan nie sprostał wyzwaniu i nie przewyższył poziomem swojego magnum opus. I nic go nie usprawiedliwi. Zawiesił poprzeczkę jedynką za wysoko. Zgadzam się w stu procentach. Może za wyjątkiem jednego... moim zdaniem Crooked Man, "rysunkowy potwór" jak to określiłeś, jest jednym z (a może i jedynym) highlightów tego filmu i trochę żałuję, że cały czas nie przybierał tej postaci zamiast zakonnicy. Jego nagłe pojawienie się od razu przyśpieszyło akcję filmu o 600%. Dla niego zastanawiałem się czy nie przejść się jeszcze raz na film, serio. Po seansie bałem się (pun intended) właśnie porównań z "Babadookiem", ale mało kto wyłapał, więc ujdzie.

Za wyjątkiem tego to zgadzam się i popieram w 100%.

A mnie właśnie to przybieranie postaci crocked mana bardzo raziło, nie jestem ekspertem od demonów ale naciągane i bardzo mało prawdopodobne jest to, że demony nękające ludzi/domy przybierają tego typu komiksowe postacie- wiem że mówienie o demonach w kategorii realizmu to oksymoron, ale właśnie dzięki prostemu realistycznemu podejściu do tematu nawiedzeń jedynka stworzyła niepowtarzalny klimat, którego tutaj głównie za sprawą crocked mana zabrakło, w kontynuacji realistycznej jedynki moim zdaniem nie było miejsca na tego typu hollywoodzkie zagrywki. A sama Zakonnica mogła pojawić się na końcu, byłoby dużo ciekawiej, finałowa scena wypędzenia demona powinna trwać dłużej jak to w czasie egzorcyzmów bywa- demon o tak dużej mocy jak Valak chyba nie znika ot tak jak to było pokazane w filmie. Mogli również bardziej rozwinąć wątek Valaka, bo z tego co czytam to bardzo ciekawa, demoniczna postać.

Tak, końcowa scena do bani, mogli to zrobić lepiej. W sumie przez większość seansu krążyło mi w głowie te zdanie - "mogli to zrobić lepiej". Trochę to naciągane, ale pamiętaj, że demon przybrał postać Crooked Man'a w konfrontacji z chłopcem, którego ulubioną zabawką (i jedną z tych, dzięki któremu uczył się nie seplenić) była właśnie ta "pozytywka" Crooked Man'a. Mi się ta zagrywka podobała, bo szczerze powiem, tego się nie spodziewałem i taki był chyba zamiar Jamesa Wana. Niestety, tylko to i cień zakonnicy to jedyne smaczki z tego filmu...

I Elvis Presley, ale to z samym horrorem nie ma wiele wspólnego ;)

ten film jest swietny!!!

Cóż, przeczytałem wiele opinii na jego temat i w większości są one bardzo pochlebne- ogromna liczba recenzentów określa go mianem sequela doskonałego, przewyższającego pierwowzór. W takim wypadku mam nadzieję, że faktycznie to coś dobrego, bo szczerze mówiąc/pisząc, jedynka bardzo mi się nie podobała. Z tego względu, że była niesamowicie wtórna. Miałem wrażenie, że oglądam miszmasz Poltergeista z 1982 i Egzorcysty Friedkina. W dodatku napakowanego jumpscare'ami. Lubię, gdy horror jest niepokojący. Horror nie ma straszyć w co 2 kadrze jakimiś scenkami wywołującymi chwilową palpitację, tylko niepokojącymi bodźcami działającymi na psychikę widza (moim zdaniem w tym elemencie króluje w ostatnich latach Sinister, przez swój klimat i bardzo niepokojącą ścieżkę dźwiękową oraz "It Follows" sprzed dwóch lat). Zwiastun bardzo ciekawy i liczę na horror, któremu dam co najmniej 7 oczek. Pozdro.

Nudny ten film..gorszy od jedynki nie ma w nim nic strasznego nie wiem skąd taka duża ocena

fabuła spoko i dość straszny ale wątek miłosny wyrywał mnie z filmu .. :D wręcz ulep jak w Zmierzchu :D

Całkowicie się zgadzam. Widziałam już wiele horrorów, ale chyba żaden nie zrobił na mnie takiego wrażenia. Druga część lepsza od pierwszej, ale pierwsza również świetna. Znakomita obsada. 10/10.

Również sie zgadzam z tym ze druga cześc jest lepsza od 1 i warto naprawde sie na nia wybrac :)

Film tak straszny że miałem pełne gacie już na zwiastunach xD

Może po prostu masz problem ze zwieraczami

Świetny film! 3ma w napięciu! Jak dla mnie równie dobry jak pierwszy, nie zawiodłam się :) Owszem, nie jestem krytykiem i być może ktoś dopatrzył się "błędów". Jeśli jednak ktoś jest zwolennikiem tego typu horrorów, jak ja, na pewno spodoba mu się "Obecność" 1 i 2 ;D

Że was film przestraszył jeszcze nie oznacza, że zasługuje na 10/10.

Dżamknij twasz, ja Czak wczulałam się w moego chopaka, dże sztach był, lepiej niż na minionkach

Mocny katolicki kop w jaja :)
Zwykle na horrorach odczuwam mieszaninę nudy i rozbawienia nieudolnością reżysera. Tym razem było inaczej, nie pamiętam kiedy ostatnio coś tak podniosło mi ciśnienie. Dobry na kryzysy wiary. Przy niektórych scenach można "obesrać zbroję ze strachu". Piski przerażonych dziewcząt na sali kinowej następowały regularnie. Przypomniałem sobie w trakcie seansu wszystkie znane mi modlitwy przeciw złemu.

Jak dla mnie "Obecność 2" przypomina "Straszny film". Przez cały seans zero strachu, zero zaskoczenia, jedynie śmiać mi się chciało momentami. Film oglądałam z chłodnym zainteresowaniem, a chyba nie o to w tym gatunku chodzi. Cały czas doskonale wyczuwałam, co i kiedy się zdarzy. A, i chyba ze cztery razy ziewałam. Duch dziadka dość zabawny, zakonnica wzbudza tylko politowanie, pies przemieniający się w złowrogiego pana i tenże pan to już czysta komedia. Chyba was nigdy prawdziwy duch w nocy nie odwiedził, skoro się przestraszyliście na tak słabym filmie.

Ja miałem wiele razy tak, że bałem się otworzyć oczy leżąc w łóżku z obawy przed poczwarą w moim pokoju. A tak między nami to miałem raz sen, w którym Jezus zstąpił z nieba i rzucił się na mnie z siekierą. Chociaż to pewnie była zmyłka, bo Jezus by tak nie zrobił :D

Ładna jesteś, ale na horrorach to Ty się nie znasz :)

Dobrze, że Ty się znasz.
Serdecznie polecam tego użytkownika, jeśli ktokolwiek czyta jego komentarz - jest ekspertem filmowym.
A tak serio, to nie. Tylko tak mu się wydaje.
Pozdrawiam :D

Ale ty się znasz, bo jesteś jutuberem i robisz recenzje!

"jutuberem" xD to jakies nowe słowo?
Youtuberem to moze sie nazwac osoba, która ma duzy kanał i zarabia pieniądze.
Nigdzie nie napisałem, że się znam na filmach. :) nikt z tego portalu najprawdopodobniej sie nie zna, tylko kazdy wyraza po prostu swoje opinie, dlatego pisanie komuś, że sie nie zna jest odpowiednie dopiero w momencie, gdy jest się hmm krytykiem filmowym? Ewentualnie ma się doswiadczenie w branzy filmowej.

To nie nowe słowo. To szyderstwo.

Uważaj, żebym się nie wzruszył :D na świecie jest tyle ludzi, że nie mam czasu się przejmować ludźmi Twojego pokroju.
Stękasz, bo masz nudne życie, czy matka Cię źle wychowała?
Rzucaj jadem, uwielbiam jak się wyładowujecie w sieci.

No teraz to nie wiem, czy ja się nie wzruszę.

"Przechodząc do oceny, no ja miałem spore oczekiwania, bo tak jak mówię "Obecność" to jest jednak "Obecność" i tam musiało się wydarzyć coś naprawdę mega dobrego, żeby przebić część pierwszą, no i to się udało, to się zdecydowanie udało. Ja jestem fanem tego horroru i będę go polecać naprawdę wszystkim, którzy chcą obejrzeć naprawdę kawał dobrej roboty."

Wow, umiesz kopiować! To teraz możesz zostać filmowcem, remake masz jak w banku. Łapka w górę dla Twojej elokwencji!

Już się bałem, że masz rozdwojenie jaźni i jedna wystawia ocenę, a druga pisze komentarze ;)

Nie zapomnij się jej przyczepić, bo użyła słowa "mega" tak samo jak mnie! TO TAKIE STRASZNE!!

Szczerze? Mi też się wydaje, że dwójka lepsza od jedynki ale to tylko takie moje ciche sugestie :D

Drodzy internauci
Dziękuję bardzo za wszystkie pozytywne komentarze pod moją recenzją plutonu [Pluton − pododdział w składzie 2-5 drużyn, działonów, sekcji lub załóg wozów bojowych. Występuje we wszystkich rodzajach wojsk. Wchodzi najczęściej w skład kompanii, baterii albo szwadronu. Niekiedy występuje samodzielnie na szczeblu batalionu (dywizjonu) lub pułku. Może mieć jednorodną strukturę organizacyjną (gdy składa się z drużyn jednego rodzaju) albo składać się z drużyn o różnej organizacji i przeznaczeniu. Jest podstawową jednostką w szkoleniu, odpowiednikiem klasy w szkole albo grupy na studiach.
Przeważnie jest to najmniejszy pododdział etatowo dowodzony przez oficera.]samobójców, bo legionem [Legion jest gethem, członkiem zespołu Sheparda, utworzonego by powstrzymać Zwieraczy. Imię Legion nadała mu EDI, nawiązując do chrześcijańskiej Ewangelii według świętego Marka (rozdział piąty, werset dziewiąty) („Na imię mi Legion, bo nas jest wielu”). Legion jest „mobilną platformą” złożoną z 1183 programów. Po bitwie o Cytadelę przemierzał galaktykę w poszukiwaniu komandora Sheparda.] to ja bym to tego nie nazwał. W nawiasie [ u nas na jednostce za ś.p. Kapitana Wagnera (Red. przywłaszcza sobie prawo do zmiany nazwiska ponownie ś.p. Jenerała Wadima Aleksandrowicza Matołowa {Error 404 Not Found}) jak się pluton nazywał legionem to się zapieprzał* z pełnym rynsztunkiem do Dramburga (Drawsko Pomorskie (niem. Dramburg) – miasto w północno-zachodniej Polsce, w województwie zachodniopomorskim, siedziba powiatu drawskiego oraz gminy miejsko-wiejskiej Drawsko Pomorskie. Od roku 1946 na południe od miasta znajduje się Poligon Drawski, jeden z największych poligonów w Polsce i Europie.).
Wszystkie opinie są dla mnie bardzo ważne.

Obecność 2 jest filmem opowiadającym o zjawiskach paramilitarnych, wróć jełopie, paranormalnych. UWAGA SPOILER ALERT!!!
Akcja rozgrywa się w jakimś zadupiu w Anglii, nie wiem w jakim, bo dałbym reflinka. Miejscowość jest Tyskiem (pozdro 600 dla kumatych) wyjęta z kart powieści Tomasha Manha „Budenbrukowie”
(Buddenbrookowie (czyt. „budenbrókowie” dopis. Red.). Dzieje upadku rodziny (niem. Buddenbrooks: Verfall einer Familie) – powieść Thomasa Manna, opublikowana w 1901 roku[1]. Autor miał wtedy 26 lat. W 1903 roku ukazało się drugie wydanie powieści, które potwierdziło jej literacki sukces w Niemczech.). Na każdym kroku czujemy Andrzej karwa nie pisz tego ścierwa. Więc przechodzimy do fabuły.
Jest taka dziewczyna (zespół emocjonalny ELO) opentana przez demona (nie chodzi tutaj o zespół De Mono). Mieszka razem z matką (boską, częstochowską, ruską i polską) dwiema siostrami i bratem.
Pewnego dnia dostaje od koleżanki (masonki) tablicę do wywoływania duchów NATANEX 3000 sprowadzana z Reichu. Razem ze starszą siostrą (lesbijką) odprawiają czarną mszę zamiast niedzielnego pacierza i trzech zdrowasiek.[Serdecznie polecam państwu usługi pogrzebowe DO PIACHU !!! (zachowana orginalna pisownia właściciela) GRZYBIMY TRYPY WKŁADYMY CIAŁA DO TRYMN, ORGANYZUJEMY STEPE I SCHOLE, SCIGAMY KABYRETY. TELEFYN: ZYRO ZYRO SIDEM CZYSTA CZY PIŃSET PISIONT PIŃĆ, ADRYS MYNISTYRSTWA ŁOBRONY NARODYWEJ CZYTERY ] I jest pierwszy kontakt z diabołem, niewinny. Mija kilka dni i nagle je-bu-du, jak ją szatan złapał i zaczął rzucać po kościele jak wskazówkami ZEGAHREA. Przestraszona rodzina wybiega z domu. Tutaj ksiądz pyta się córkę, czy głosuje na P0, odpowiada, że nie, czy bierze narkotyki, odpowiada, że nie, czy ogląda TVM, odpowiada, że nie.
W końcu pyta się, czy czytała w Harrego Portiera i nagle TAKIE COŚ ją wzięo, rzucao i telepao i zaczęła płynnie mówić po niemiecku z bawarskim akcentem [(z akt ks. Teofila). zapis fonetyczny dziewczyny po bawarsku: ig bin dah ajnciga werkejta deh bundes regirung bajer. iś szajse horst zehofer. der macht majne compituter nach doiczland und deim szupfer. Dys RTL und der OjroSzport DRAJ.] Następnie dziewczynie dziewczynie na kwadracie zjawia się Amerykański łowca duchów Ghost (czyt. Gołst dopis. red.) Hunter (czyt. Hangar dopis. red.) wraz z żoną, która jest przyjaciółką radia Ma-ryja i widziała Orła Cień. Małżeństwo jest studentami prawa i głosują na partei Gemainzam/Together/вместе/ZRazem pod przywództwem Mariana Cuckerberga. Walka z demonem toczy na wielu płaszczyznach i można ją nazwać wojną hybrydową. Demon przyjmuje głównie dwie postacie: starego pierdla w fotelu z respiratorem lub zakonnicy z reklamy Cenędzo. Występuje również trzecia postać tzw. w niektórych kręgach biznesmeneli gorszego sortu „Ten mały Karakan z Pizzu Hatu” (Pizza Hut – jedna z największych sieci restauracyjnych typu casual dining na świecie. Właścicielem marki Pizza Hut jest Yum! Brands, Inc. (zlokalizowane w Dallas, Teksas, USA). Franczyzobiorcą Yum! i właścicielem restauracji Pizza Hut w Polsce jest europejska spółka AmRest Holdings SE notowana na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie.). Po wielkiej kontrofensywie udaje się wypędzić z powiatu samego Pana Szatan Paździocha Mariana.
Ogólnie film jest bardzo dobry. Polecam go miłośnikom solidnego pier*dol*nięc*a, ale proponuję zabrać ze sobą Stoperan, bo ze strachu można się Po**sr*ać.
Pozdrawiam Krzysztof Dziekan
Opracowanie i montarz: Krzysztof Dziekan
Korekta: Andrzej Golara
Nadzór merytoryczny: Damian Siekiera, Krystyna Bibuła

Copywright Polgazetex spółka Z.U.O.

Jeden z najlepszych 5 horrorów które widziałaś? ;)

A skąd informacja, ze widziałam 5 horrorów ? Nie musze o każdym obejrzanym filmie filmweb informować.