Film niewątpliwie ma potencjał, niemniej parę elementów filmu go marnuje - jeden z nich to zdjęcia: niedopracowane obrazki, ciasne kadry, zbyt ciemne ujęcia.
Oczy bolą i nic nie rekompensuje braku szwedzkich krajobrazów czy niedokładnego pokazania otoczenia bohaterów. Szkoda, wielka szkoda.
O Boże, a myślałam, że to ja mam coś z oczami i tylko mi się tak wydaje;-) Popieram w 100%, też mrużyłam oczy, bo ciemnią, szarością i mrokiem biło z ekranu przez cały seans praktycznie. Poza tym fokusowanie kamery na postać na pierwszym planie przy pozostawionym "rozmazanym" tle (piszę to jako laik i nie znam fachowych nazw) potęguje ten wizualny dyskomfort.
Ale film sam w sobie całkiem przyzwoity.