wspaniały, wzruszający film. Niesie nadzieję, ze mozna sobie poradzic ze wszystkim dzieki milosci i byciu razem.
To ciekawe, bo ja nie zauważyłam w tej rodzinie miłości, oprócz miłości toksycznej.
Rodzice kochali dziecko, ale dawali jej fatalne wzorce.
Rodzina była niestabilna emocjonalnie i finansowo. Rodzice kłócili się żeby zaraz po tym leżeć w objęciach i nie mówimy tu o kłótniach typu "wyrzuć śmieci". Ojciec miał kochankę, matka wiecznie zmęczona i niezadowolona wyglądająca jak borciuch. Ojciec zwracający się do babci dziewczynki w sposób prostacki. Dziewczynka była smutną postacią i nie ma się co dziwić. Ta rodzina jakoś nie przypadła mi do gustu. Mi właśnie zabrakło tam ciepła domowego ogniska.
Moim zdaniem lepiej by jej było u Szwedów.