Przyjemnie się oglądało po ciężkim, stresującym tygodniu.. pozwolił mi dojść do siebie.. pies naprawdę dobrze odegrał swoją rolę. Jedynie śmieszy mnie fakt, że tylko Amerykanie potrafią przemycić do filmu familijnego o psie wątek tego, że wszyscy tam służą w wojsku i na jakich misjach to nie byli.. szkoda, że nie wspomnieli, że część wraca w trumnach.. Aktorzy zresztą nie wyglądali jakby gdziekolwiek służyli.. no, ale to mały zgrzyt, bo jednak dużo było o bezsensownych prawach i zachowaniach ludzi w stosunku do zwierząt. Polecam!