4.01 na polsacie o 22:35. Mimo, iż nie ma dobrych opinii, jak również mała liczba osób go widziała, to się okaże czy jest to totalne dno czy jednak warto poświęcić trochę czasu na niego.
dokładnie. przez pierwsze 3/4 filmu nawet ujdzie. Jest to po prostu taki typ kina, niezbyt inteligenta siepanka, pan Seagal czuł by się tu jak ryba w wodzie. Jednak z racji faktu, że mam po prostu uczulenie na amerykański patos ostatnia akcja, ta w brawurowym wykonaniu panie wiceprezydent, spowodowała, że film został wdł. mnie przekreślony. Reasumując 4/10
Szału nie ma, niezły oglądałem nie od początku; wertowałem kanały jak zwykle szukając "czegoś" aż przypadkowo zobaczyłem Marie Conchite no i się zainteresowałem.Daje 5.
wiesz... zasadniczo dopiero po obejrzeniu filmu człowiek przekonuje się, że takowy jest denny.