Jestem z Podlasia i na maksa poirytowal mnie ten film. Została podjęta dziwna próba przedstawienia Podlasian i naszej kultury, wymuszone żarty, reakcje, akcent... Masakra. Gra aktorska jeszcze gorsza, jedynie spodobał mi się Kuba, Wojtuś i pan Jan.
Sceny z gotowaniem ...? Oliwka piecze focaccie, przekłada ja z blaszki na deskę drewniana, ewidentnie nie upieczona przez nią bo już była pokrojona Haha.
Szwagry? Wiadomo skąd to się wzięło, ze sławnego kanału YouTube o szwagrach z Podlasia. Oczywiście w filmie przedstawiono ich jak wieśniaków.
Jedyna fajna rzecz w filmie to sceneria, piękna wieś i te sceny z jazdą na koniu - super.
Cała reszta - dno.
Dlaczego tak ciężko jest stworzyć fajny film, naturalny a nie jakiś naciągany gniot ?
Przyjedzie na Podlasie na jaki wiejski obszar a nie znajdziesz nic innego jak w terenach wiejskich pod Warszawą .
Taaak...a ja miała takie samo gospodarstwo i absurdy które tam oglądam w niektórych momentach, sprawiają,że się wstydzę i zakrywam oczy.
bo za opis czy w tym przypadku Podlasia czy już wychodzącego bokiem Podhala (z Giewontem w roli głównej) odpowiada warszawiacy. A oni tak postrzegają polska wieś i polskie regionalizmy.
Jestem z Warszawy i nie postrzegam tak polskiej wsi.
Twierdzisz, ze my oceniamy i mamy zaburzony obraz wsi, tymczasem to ty oceniasz i to błędnie, nas Warszawiaków.
Nigdzie w mojej wypowiedzi nie oceniam Warszawiaków. Stwierdziłam jedynie, że w filmie podlasiacy zostali słabo przedstawieni, nie napisałam przez kogo ani nikogo nie oceniałam. Czytanie ze zrozumieniem się kłania :)
A ci twoi "warszawiacy" to tak naprawdę wieśniaki z Podlasia i lubelszczyzny. Wystarczy popatrzeć na tablice samochodów w Warszawie.
żartujesz sobie, ona właśnie jest beznadziejna, drewno aktorskie, zawsze jest sztywna, nie da się patrzeć na tę dziewuchę, koszmar!
Dodać jeszcze, że na Podlasiu jedyne czego się słucha to discopolo i tradycyjnie ludzie zaczynają się przy tym bić...
Naprawdę jesteś taka płytka? Ni edostrzegasz satyry i humoruw tym filmie? To tak, jakbyś poważnie traktowała Jamesa Bonda.
Już lepiej być "płytkim" niż idiotom piszącym "humorUw" i dającym takiemu gniotowi 10.
Oj tak, a gdy zobaczyłam jak słabiutką aktorkę wybrano do głównej roli to już wiedziałam, że z tego nie będzie nic dobrego, no i się nie pomyliłam, ona jest tak sztywna, że mózg mały, a drze mordę niemożliwie sztucznie. Seniuk i Barciś nie są w stanie pociągnąć tego czegoś, scenariusz zły, reszta aktorów zła, wszystko złe :D
Jestem spod Wrocławia i mi się film podobał. :) serio, Mega film, bo ja może na folklor nie zwracałem aż tak mocno uwagi, co na uczucia i relacje osób tam przedstawione. :)
SPOILERY!!!
Też mi się rzuciła w oczy scena z pieczeniem, to było tak rażące, że zastanawiam się, jakim cudem ktoś mógł wpaść na taki pomysł :( Drugi absurd - przerośnięte koźlątko, które się urodziło w stanie, jakby przeszło się pod zraszaczem, zero realizmu. No i ta czystość w pomieszczeniach gospodarczych! Dziewczyna chodzi tam raz dziennie, albo nawet rzadziej, leje wodę, nazywając to jedzeniem, poda trochę ziarna z ręki i koniec pracy? Gdzie te zwierzęta załatwiają potrzeby fizjologiczne, skoro wygląda to, jak przygotowane pod sesję zdjęciową?
Tak, no, niestety - absurdów nie brakowało. Ale! Bardzo podobała mi się gra Mateusza, jego uśmiech na widok Oliwki robił ciepełko na serduszku ;) Sam pomysł też fajny - i z tą pomyłką Oliwki i potem przypadkowym wpadaniem ich na siebie. Nawet para homoseksualna wyszła całkiem sympatycznie i naturalnie, nie czuło się, że wcisnęli je tam na siłę. No i Barciś, klasa sama w sobie <3 Tak że może trochę na wyrost, dałam 5 gwiazdek, mimo tych ewidentnych wpadek, bo niemal do końca oglądałam z uśmiechem.