Bill Lee jest pisarzem pracującym jako dezynfekator. Pewnego dnia odkrywa, że jego żona odurza się proszkiem do zwalczania karaluchów i postanawia sam tego spróbować. Przenosi się do Międzystrefy, gdzie wreszcie odnajduje wenę twórczą. Międzystrefa jest zamieszkiwana przez różnego rodzaju stwory, a sam Lee pisze swoje teksty na gadającej maszynie do pisania w kształcie karalucha.
Akcja obrazu Davida Cronenberga, opartego na prozie Williama S. Burroughsa, toczy się w Nowym Jorku w latach 50. XX wieku. Główny bohater - Bill Lee, jest pisarzem. Pracuje przy dezynsekcji i jest uzależniony od narkotyków. W końcu zaczyna wraz ze znajomymi i żoną zażywać środek na owady. Podczas przesłuchania przez policję nawiedza go ogromny karaluch, który podaje się za agenta Międzystrefy. Każe on Williamowi zamordować żonę, która ma rzekomo być wysłanniczką kontrwywiadu. Lee w rzeczy samej w końcu doprowadza przypadkowo do śmierci swej małżonki, co staje się dla niego przyczynkiem do nieustannego życia na granicy jawy i koszmaru sennego.
Bill Lee (Peter Weller) kiedyś był pisarzem, teraz odcina kupony od sławy trudniąc się nieprzyjemną pracą eksterminatora. Pewnego dnia, w trakcie wykonywania zlecenia u jednego z klientów, nagle kończy mu się proszek owadobójczy. Zaczyna podejrzewać, że ktoś mu go podbiera. Wkrótce potem okazuję się, że to jego własna żona (Judy Davis), która traktuje proszek jak narkotyk. Niebawem wciąga Billa w nałóg. Po zażyciu środka Lee ma wizje, w których tajemnicze istoty każą mu wykonywać różne, dziwne rzeczy oraz składać raporty. Wkrótce Bill coraz bardziej pogrąża się w uzależnieniu.