Podeszłam do tego filmu z dużym zainteresowaniem i nie żałuję. Kawał dobrego kina o nas samych, o kobietach, o wieloletnich związkach.
O zazdrości kiedy nie masz tego co mają inną, mijających latach i ....poronieniu. Wyłam i płakałam na tym filmie okrutnie, może dlatego że ten film był o mnie. Sama jestem w 12-letnim związku, lata starań o dziecko, a kiedy się udało...odeszło w trzecim miesiącu ciąży. Doskonale znam każde uczucie towarzyszące każdej parze zmagającej się z tą traumą, z tą zazdrością, gniewem,złością i poczuciem....wyjałowienia. Przepiękny, mądry film. Na końcu daje nadzieję, której i ja potrzebuję. Brawo Angelina, zrobiłaś przepiękny film. Dziękuję Ci za to!