Liczyłem na coś bardziej interesującego ?
W odizolowanym alaskańskim miasteczku Barrow, dwóch inuickich nastolatków, Qalli i Aivaaq, dorasta wewnątrz zamkniętej miejscowej społeczności. Któregoś poranka podczas polowania na foki wraz z przyjacielem, Jamesem, dochodzi do brutalnej bijatyki podczas której James zostaje zabity.
Ja dotrwałem tylko do 12:30. Cały czas był hip hop i takie tam pieprzenie o laskach. Miałem wrażenie, że ten film chce pokazać, że "młodzież z Alaski jest taka sama jak Wy, i tez pali zioło i słucha hip hopu". Temat już tak ograny i tak niewiele mający wspólnego z prawdziwym życiem, że olałem ten film.
jestes idiota, film jest o calkiem innych rzeczach, naprawde polecam, i z racji na tematyke oraz swoja egzotykę