Rozumiem, że byłeś w komisji odrzucającej film i taka była motywacja. Film faktycznie jest wyrazisty i mocno energetyzujący. Bezmyślny - na pewno nie!!! Jest w nim kilka warstw - i ta polityczna (bardzo trafna) i o tworzeniu (wnikliwa) i o relacji z ojcem. To złożony, niejednoznaczny film z fantastycznymi dialogami, w wielu miejscach odwołujący się do literatury. Trzeba oglądać go uważnie i poświęcić trochę czasu na refleksję.

A na czym ta trafność polityczna polega w filmie?...no chyba, żeś Pan kolejny co widzi wszędzie faszystów :]. Rozumiem, że fantastycznym dialogiem był ten bełkot na korytarzu szpitalnym z tym menelem...? Więcej krzyku i głupich wulgaryzmów.

Tak odradzający się nacjonalizm został pokazany w całej okazałości. Tak, jestem z tych którzy się tego boją i nie wyrażają na to zgody. I jestem kobietą, a nie "panem"

Fakt to nie nacjonalizm. To tylko jego karykatura i to nieudolna. Trochę szowinizmu, trochę " dumy narodowej" , trochę disco polo i trochę pobożności. taki misz-masz dla prawaczka- prostaczka.

Ty pustaku. Co to za lewacka flaga, co? hahaa. Tak bracie Katolonia i Barca są mocno lewoskrętne.

Serio ???
Czy na filmwebie sa jacys moderatorzy ? Ktos kto pilnuje jakosci merytorycznej dyskusji o fimie ?
Od jakiegos czasu jest tu coraz bardziej prostacko, niekulturalnie i żałośnie.
Poziom pikuje w dół. Mocno w dół.

Czy musisz sie klocic z kazda osoba ktora ma inne zdanie niz Ty?

Nie uznaję swoich wypowiedzi za kłótnię, tylko za prezentowanie swojego zdania i odmiennej opinii od kogoś. Chyba po to jest forum, żeby powiedzieć, że albo myślę podobnie jak Ty, albo myślę inaczej niż Ty.

Rozumiem że osoby zgadzające się z twoją oceną mają wyłączny monopol do komentowania na forum? Och jakże prostsze by to było, gdyby forum było tylko miejscem do wzajemnego przytakiwania sobie, gdzie nasza opinia nie jest (o zgrozo!) zagrożona przez odpowiedź kogoś z innym zdaniem.

mam dla ciebie zla wiadomosc, albo nawet dwie. zyjesz w demokratycznym kraju i nie mozesz nikomu zabronic bycia najconalista i pokazywania tego. takze twoja zgoda lub jej brak nikogo nie obchodzi. druga wiadomosc: nacjonalizm to nie jest nic zlego.

Mam odmienne zdanie na ten temat. Po pierwsze nacjonalizm i demokracja nieco się wykluczają. I w nacjonalizmach różnego typu nie widzę niczego dobrego.

Najzabawniejsze jest to, że krytycy tego filmu zachowują się jak postaci z tego filmu wyjęte. Bynajmniej nie te rozsądniejsze. ;)

Gdyby tak Was nagrać, pewnie byście uznali, że to nie fakty, ale wymysł Żuławskiego. :)

Zgadzam się z Agatonik. Ten film jest kakofonią dźwięków, którą można interpretować na wiele sposobów. Niektórzy dostrzegą w niej piękną rozmowę pomiędzy zmarłym ojcem a synem, inni skupią się na chorobach, które toczą współczesną Polskę. Część widzów nie zrozumie z niego nic. Ale warto jest to zobaczyć.

Bo stary Żuławski to jednak skończył jako grafoman. Dwa pierwsze filmy miał dobre, a potem spadek w dół aż do "Szamanki" i "Kosmosu", w którym zrobił z Gombrowicza idiotę.

Pod koniec życia to już wszystko mu się ze wszystkim mieszało. Jak ktoś lubi konkrety i fakty, a nie tylko pustą gadaninę i wyzwiska, to tu jest dobry tekst o słynnym "Nocniku"

http://kompromitacje.blogspot.com/2011/12/andrzej-zuawski-zapenia-nocnik-albo.ht ml

Abstrahując od oceny filmu, bo to rzecz bardzo osobista, myślę że skandal na Festiwalu w Gdyni, jest po prostu przykładem wypłynięcia do informacji publicznej, sytuacji w której to filmy artystyczne, nie trzymające się pewnych reguł, są odrzucane. Na Festiwal kwalifikują się za to filmy o niskiej wartości merytorycznej, ale zrobione za duże pieniądze ze sławnymi nazwiskami. Faktem jest to, że po tej sytuacji z pewnością dużo więcej osób pójdzie/poszło do kin. Moim zdaniem to dobrze, bo chociaż film nie trafia do wszystkich i nie przez wszystkich jest zrozumiały, to warto jednak być otwartym na inne nurty w sztuce filmowej. Często łamiące zasady i stereotypy. W Polsce bardzo mało jest przestrzeni dla twórców chcących tworzyć takie filmy. Zazwyczaj wszystko rozbija się o pieniądze. Nie daje się pieniędzy na takie filmy, bo mało osób je zobaczy, a kiedy już je się tworzy, to i tak wielcy dystrybutorzy nie wpuszczają je do kin sieciowych, można je obejrzeć jedynie w kinach studyjnych.

Jest krzykliwy. Bezmyślny nie. Prawdopodobnie próbowałeś nabrać z jeziora wody sitkiem i skoro się nie udało, zwalasz na jezioro. :)

Prawacki hejcik, który trwa i trwa, świadczy o tym, że odrzucenie filmu ma podłoże polityczne. W takim oczywiście stopniu, w jakim podział polityczny odpowiada zdolnościom intelektualnym. :)

Hejcik z mojej strony, czy ze strony Jury?... Ja z hejtów wyrosłem, film może faktycznie bezmyślny nie jest,sens i forma ciekawa, ale nie może być tak, żę z filmu wychodzi sie z bólem głowy.

Dlaczego nie może?

Nie mówię już o tym, że następstwo czasowe jest dla Ciebie równoważne przyczynowości. Może zmieniało się ciśnienie akurat?

To jest ten sam poziom awangardy co sztuka performatywna zmanierowanych studenciaków ASP, malujących feministyczne obrazy krwią miesiączkową. Widziałem dużo słabych filmów (i całkiem sporo dobrych) i mowa ptaków to zdecydowanie górna półka tych najgorszych. Zmanierowane, płytkie kino które trzyma się jedynie na dużych nazwiskach, przy czym jest kompletnie położony operatorsko, montażowo, do tego te dialogi wierszem...

A oceniasz to jakimś swoim miernikiem awangardy, który Ci wyrósł na czole dzięki unikaniu wykształcenia? :)

Dużo epitetów, żadnego konkretu. Gdzie jest coś położone operatorsko? Gdzie montażowo? Który bóg zakazał wierszy? :) Ot, wyraziłeś prywatną opinię, że czegoś nie lubisz, ok. Ale dlaczego pomyliłeś to z "poziomami awangardy" czy jakością montażu?