genialny pomysł i takie też (przy takiej fabule i treści) wykonanie.
"Opona" to przede wszystkim komedia - na pewno nie żeby "boki zrywać" ale miejscami śmieszna i ogólnie bardzo udana. Jako horror już gorzej, bo motyw z głowami powtarzany do znudzenia, jednak nie to było najważniejsze.
W filmie można doszukać się nawet dramatu psychologicznego (co z tego że z oponą w roli głównej) - bohater próbuje bezskutecznie zbliżyć się do dziewczyny a z oczywistego względu napotyka ponadto wiele trudności i załatwia je na swój sposób. Bardzo istotne od strony psychologicznej było posiadanie przez oponę imienia oraz to, że SPOILER SPOILER Robert nie zabił chłopca który umiał go uszanować, pomimo tego iż to on odkrył jego tajemnicę. KONIEC SPOILERA
Najważniejszy w tym filmie jednak był absurd i to reżyserowi udało się osiągnąć, nie tylko ze względu na obsadzenie opony w roli głównej.