Pomijając absurd samej historii w filmie bo widziałem podobne i bardziej niedorzeczne to jedno mnie zastanawia:
Kto ten film edytował?!
Czy tylko ja mam wrażenie że film został pocięty z losowych scen dzień przed premierą? Miałem wrażenie że oglądam zlepek luźnych myśli autora, sceny kończyły się praktycznie w połowie zdania, bez ładu i składu, szczególnie widoczne to jest w pierwszych 40 minutach.