Ostatnio gdy ogladalem Wieznia Azkabanu naszla mnie taka refleksja - jak genialna bylaby ekranizacja Harry'ego, gdyby wzieli sie za nia Jeunet i Caro! Karly, trolle, muzyka, montaz, basniowosc...
Byłoby ekstra. Choć mi by wystarczyło, gdyby reżyserzy kolejnych części trzymali się klimatu stworzonego przez Cuarona w Więźniu Azkabanu. Albo po prostu, żeby Yates trzymał się z dala od produkcji.