Film niewątpliwie z kategorii: dziwny.
Dziewczyna na pierwszym planie, która wygląda na zagubioną, najpierw wzbudza współczucie. Później pojawia się zdziwienie, a na końcu irytacja.
Początkowo chciałam jej bronić, ale po obejrzeniu całej tej historii "miłości", stwierdziłam, że nie zasługuje na żadną pozytywną ocenę. Nie szanuje siebie,
nie szanuje innych, nie ma własnego zdania, ba, nie ma żadnego zdania. Zdaje się na łaskę losu i jest kompletnie bierna.
Ale. Film jakoś "dziwnie" zapada w pamięci. Prowokuje. Do czegokolwiek. Byleby nie stać się taką dziewczyną...