Czy mamy się dobrze bawić niesmacznymi żartami, serwowanymi nam przez reżysera? Czy mają nam smakować czerstwe, wybrakowane gagi? Przybyliśmy na wyspę odpocząć? Zrelaksować się przy wykwintnej kolacji w wysublimowanym wnętrzu z widokiem na ocean? Czy zagwarantują nam rozrywkę i nasycenie w czasie wolnym pieniądze, które wydaliśmy na bilety do kina? Film jest wytchnieniem? Zabawką? Wypunktowaną listą nawiązań, które mamy wyłapać, by poczuć błogostan roli świadomego widza? A może film jest izolowaną kaplicą naszej potrzeby bycia wyjątkowymi?
więcej