Hej, czy ktoś może mi wytłumaczyć wątek zamówienia przez jedną z głównych bohaterek cheeseburgera? Co się z tym wiązało, że szef Slowik tak bardzo zmienił wówczas swoje podejście do Margot.
Kiedy włamała się do jego domu znalazła zdjęcie z czasów młodości Słowika które zostało zrobione gdy został pracownikiem miesiąca w jakiejś taniej burgerowni.
To wiemy. Chodzi o to, co wspólnego miała przeszłość Slowika z tym, że po prostu wypuścił on Margot-Erin po przyrządzeniu jej tego dania?
Skojarzył czasy swoich początków, gdy został doceniony. Podczas całego czasu trwania smakowania jego potraw prawie nikt nie przyjął jego dokonań kulinarnych z bezwzględnym zachwytem. Dopiero prosty fortel, rodzaj rzuconego wyzwania, dał mu odczuć, że potrafi zadowolić, wyłamując się z zaplanowanej wcześniej konwencji całego wieczoru.
Podobnie to odebrałam. Dodatkowo myślę, że podziękował jej wolnością, za to, że przypomniała mu, jak to jest gotować z miłością. Poczuł znów radość i zadowolenie ze swojego kunsztu, które dawno utracił. Między nimi kliknęło, zaciekawiła go, bo w parze ze swoją profesją, była szczera, prawdziwa, bezpośrednia i pozbawiona obłudy. Myślę nawet, że to w niej szanował.
wydaje mi się, ze on wlasnie gardzil tym bezwzglednym zachwytem i dlatego pozwolil akurat Margot odejsc. ona jedyna byla po prostu szczera. nie probowala mu się podlizac, powiedziala co jej się nie podoba. zwroc uwage na jej slowa po pierwszym kesie - nie ocenila, ze burger jest przepyszny, tylko... prawdziwy ("i to jest prawdziwy cheesburger").
Coś w tym jest. Źle się wyraziłam. Zamiast "bezwględny zachwyt" raczej by pasowało "bezwarunkowy" i "autentyczny".
Poczuł znowu radośc z tworzenia, którą utracił:) Erin jako jedynej zależało rzeczywiście na jedzeniu, a nie na lansie, okazywaniu swojego statusu, czy szukaniu czego sie przyczepić. Żaden z pozostałych gości tak naprawde nie przyszedł tam dla jedzenia, dlatego szef chciał ich ukarać. Erin tam nie pasowała
chyba coś Ci się pomieszało, ona przyszła tam dla kasy od klienta, w koncu byl diwka, czyli od tego maniaka jedzenia. Poza tym ten maniak jedzenia przyszedł tam jako jedyny dla jedzenia :))
Moim zdaniem "maniak jedzenia" przyszedł tam bardziej jako psychofan, chcąc stołować się u swojego idola. Erin rzeczywiście przyszła tam jako dziewczyna do towarzystwa, ale oprocz tego liczyła na dobre jedzenie i była zawiedziona daniami ktore podano jako żart z gości. Pare razy mowiła o tym wprost
A czy to nie było pozorne oddanie jej wolności? Przypomnijmy sobie scenę w suszarni, kiedy to Elsa opowiadała o sposobach przygotowania mięsa. Wspomniała, że wystarczy dzień lub dwa i mięso wytwarza jad kiełbasiany (poprawcie mnie jeśli tu coś przekręciłam) i jest śmiertelny. Zastanawiam się czy Slowik uraczył ją takim mięsem
To dotyczy mies w wędzarni, a nie świeżego mięsa.
Znalazła zdjęcie na którym jest prawdziwie uśmiechnięty przerzucając burgera :)
Prawdziwie zespute mięso śmierdzi nadal trochę po wysmazeniu. Jeżeli jej smakowało , a to jest połączone z węchem to znaczy że nawet gdyby mięso zaczynało się psuć to obróbka termiczna zniszczyła by powstające jeszcze w niedużej ilości bakterie. Tu bardziej chodzi o to że zaskoczyła szefa kuchni. Poprosiła o proste danie, którego przyrządzenie sprawiło mu przyjemność i uruchomiły wspomnienia z czasów gdy zaczął pracować w kuchni. Cała reszta to było przerost formy ponad treścią i gotowanie dla ludzi którzy idą do ekstremalnie drogiej restauracji nie po to żeby zjeść ale żeby lansować się. Zobaczył prawdę w tej dziewczynie i szczerość. Dlatego od początku czuł że ona tam nie pasowała . Nawet fajne kino. Nic nadzwyczajnego, ale surrealizm i ogólnie scenariusz robią swoje. Względnie oryginalnie . Da się obejrzeć .nawet wciąga
Pamiętajmy jeszcze ze ona przyznała ze cheesburdger był czymś na co jej matki nie było stać. Cały dialog o tym . Okazało się więc że jest biedna... A on nienawidził bogaczy. Zapakowała jedzenie bo szkoda jej było zostawić...
Jej slowa ,,czy moge wziac na wynos?’’ to byla zwykla proba odgadniecia czy szef kuchni ją wypusci czy tez zabije. Nie bylo jej niczego szkoda.
Kucharzyna wiedzial od samego poczatku, ze Erin nie byla na liscie. Dlatego dal jej wybor - albo pracuje z nim albo przeciwko. Erin stracila te szanse dzwoniac po ,,pomoc’’, wiec zostalaby zabita z tamtymi glabami. Ale jako ze wystapila z inicjatywa przyrzadzenia burgera, ktore robil kiedys z miloscia to jej odpuscil i wypuscil na wolnosc.
,,od poczatku czul, ze tam nie pasowala’’ odnosze sie do tej wypowiedzi twierdzac, ze on od poczatku wiedzial, ze tam nie pasuje, bo dziewczyna nie byla na liscie.