Pierwsza w dziejach polskiej kinematografii próba przeniesienia na ekran romantycznego dramatu Juliusza Słowackiego. Nie bez racji przypadła Gustawowi Holoubkowi, wybitnemu aktorowi i inscenizatorowi teatralnemu. Nie tylko dlatego, że w jego karierze niejednokrotnie zdarzyło mu się występować w sztukach Słowackiego - w „Fantazym", „Balladynie" i właśnie „Mazepie". Również dlatego, że jako reżyser odkrył on wyjątkowe atuty widowiskowe niezbyt wysoko przez historyków literatury cenionej tragedii, w znakomitej, telewizyjnej inscenizacji „Mazepy" z 1971 roku. W zasadzie potraktował „Mazepę" w sposób chyba najbliższy intencją samego Słowackiego jako rzecz o dwóch światach szlacheckiej pychy i zadufania, przebiegłości i ślepej bezwzględności oraz romantycznego altruizmu, czystości uczuć i lojalności, cech mających walor wyzwania rzuconego staremu światu.