Jakoś nie miałem okazji oglądać tego filmu ani w latach 80-tych, ani 90-tych, więc wiem, że inni mogą mieć inne doświadczenia. Pierwszy raz widziałem go niedawno i szczerze mówiąc nie byłem w ogóle przygotowany! Miałem wrażenie jakby reżyser wrzucił wszystkie swoje najgłupsze pomysły do jednego filmu... i to było genialne! Film mnie nie przestraszył ani trochę, ale za to rozbawił do łez! Przestarzałe już efekty specjalne tylko potęgowały frajdę z filmu. Niektóre sceny na zawsze pozostaną mi w pamięci. Kapitalny był Campbell w roli Asha!
Jeśli to możliwe, to film jest jeszcze bardziej absurdalny od pierwszej części. Absurdalnie genialny.
Kamera szła w najbardziej niespodziewane kąty, ujęcia z każdej perspektywy, krew sikała drzwiami, żarówkami i oknami, efekty dźwiękowe wciskały w fotel.
I jest dokładnie tak,jak mówisz - w tym filmie zawarte są wszelkie najgłupsze pomysły świata.
Rąsia żyjąca własnym życiem, połknięcie gałki ocznej, zjadanie włosów, ręka-piła, zabójcze teksty, a twarz Bruce'a - bezcenna.
Pierwszy raz oglądałam jeszcze za maleńkości, ale ten film starzeje się jak dobre wytrawne wino.
I'll swallow your soul, I'll swallow your soul, I'll swallow your soul!