Co chcielibyście zobaczyć w kontynuacji?
Ja mam takie pomysły
Lokacje:
- wymarła, pożarta przez pustynie dżungla..
- cmentarzysko statków w wyschniętej zatoce..
- szklisty krater po wybuchu jądrowym..
Machiny:
- potworny kombajn..
- machina wojenna w postaci koparki z kopalni odkrywkowej..
- pełzający na gąsienicach okręt pancerny z wojny secesyjnej..
- przerobiona na dwupłatowiec latająca forteca B-17 w locie ślizgowym spod wielkiego balonu..
- pociąg jadący po dwóch torach na raz, parowa lokomotywa, której kocioł jest zrobiony z TGW lub pendolino, ogień za szybami...
Chciałbym zobaczyć wojnę Cytadela vs Gastown + Bullet Farm. Ale z drugiej strony w duchu poprzednich części, mam też ochotę żeby kolejny film skupiał się na innym konflikcie, innych bohaterach, jak zwykle jedynie z Maxem jako obserwatorem.
W kolejnej części chciałbym zobaczyć jezioro. Nie wiem jak to wyjaśnić fabularnie, w sensie, jak w tym wychniętym świecie miałoby się uchować jakieś jezioro, ale chciałbym zobaczyć pościg na wodzie nakręcony przez Millera. Co za tym idzie, chciałbym zobaczyć motorówki i skutery, najeżone kolcami czy czym tam nas designerzy zaskoczą.
Nie narzekałbym na bardziej rozbudowaną fabułę, byle w połączeniuz poprzednim pomysłem nie zamieniono tego w cholerny "Waterworld". Oby też nie origin story, brr.
Cameo Mela :P
Pociąg jakiś też bym chętnie zobaczył; w sumie skoro Fury Road nawiązywała do Mad Maxa 2, to kolejna może jak dla mnie nawiązywać do "trójki" :P (o, już wiem, to tak by było wytłumaczone jezioro, tak jak dolina w Mad Max 3: "BO TAK!!!" :D) Jakby trzasnęli jakiś wypasiony pociąg, może jeszcze z jakąś krótką sekwencją "cichego" abordażu przed totalnym rozpierdzielem - jestem "na tak".
Cmentarzysko statków też bym zobaczył, bo według mnie nie byłoby wymarłe :P Wyobrażam sobie wraki liniowców zamieszkałych przez kolejne plemię wariatów.
Oczywiście słone jezioro. Słone, błotniste, cuchnące jezioro, z którego wystają szkielety wielorybów. Gdzie ludzie mieszkają na palach i polują na czarne flamingi. Czarne, brudne, bezpióre i skrzeczące, wyglądające jak ptaki zdechłe po katastrofie tankowca.
"....kiedyś, na tych statkach 600 tyś. ludzi czekało na ewakuację, ale brakowało ropy. Zresztą i tak było już za płytko aby mogły wypłynąć z zatoki..."