PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31788}

Mężczyźni wolą blondynki

Gentlemen Prefer Blondes
7,4 17 030
ocen
7,4 10 1 17030
6,9 12
ocen krytyków
Mężczyźni wolą blondynki
powrót do forum filmu Mężczyźni wolą blondynki

choc we wszystkich filmach jakich grała jest piękna,ale w tym szczególnie mi sie podobała zwłaszcza w tej sukience pomaranczowej która wpada w czerwień w restauracji na statku , i te jej piosenki które spiewała cudowne.

ocenił(a) film na 5
konrii_2

Powiedziałbym że tak - że w tym filmie wypadła naprawdę nieźle i to zarówno pod względem seksapilu jak i roli. Gra piękną kobietkę i jak widać nieco głupiutką, ale to chyba jest jej poza wobec mężczyzn (o czym sama mówi). Dużo śmiesznych scen które ja przedstawiają specjalnie w krzywym zwierciadle - ale ona wychodzi z tego obronną ręką.
Poza tym o ile Miss Monroe mi się nie podoba (tzn. nie mój typ :P), to jednak w tym filmie wypada o niebo lepiej od Jane Russell (kobiety moim zdaniem dużo bardziej atrakcyjniejszej). Dziwne, ale jednak możliwe :))
A co się tyczy samego filmu - to niestety ale jest bardzo głupiutki. Od początku do końca należy nań patrzeć z przymrużeniem oka. I gdyby nie ta dobra rola Monroe, pewnie popadł by w całkowite zapomnienie.

ocenił(a) film na 10
srick.pl

ja uwazam ze ten film to majstersztyk - a ta scena z francuskiego kabaretu gdy Marilyn jako Lorelei wykonuje 'Diamonds are girls best friend' weszla juz do kanonu pop kultury- Madonna zrobila chyba najslyniejszy cover 'Material girl' - teledysk i zreszta utwor. Zreszta- teraz juz nie robia TAKICH filmow, moj ulubiony z MM to wlasnie ten, Some like it hot (Jack Lemmon i Tony curtis sa genialni!) i Misfits - czytalam tez sam scenariusz pisany przez A. Millera- to sa po prostu wielkie arcydziela.

ocenił(a) film na 5
lonely_stoner

Zależy kto co lubi. Ale na pewno nie zgodziłbym się z tym, że ten film to filmowe arcydzieło. I na marginesie dodam, że moim zdaniem wielu ludzi - "koneserów kina" - za bardzo przecenia dorobek MM.

ocenił(a) film na 10
srick.pl

moim zdaniem MM zagrala w doslownie garstce dobrych filmow- role tez niestety byly dla niej takie jakie byly, zaluje ze nie zagrala w 'Sniadaiu u Tiffany'ego' w koncu Truman Capote pisal ta powiesc z mysla o MM w roli glownej, gdy dostala te role audrey Hepburn byl naprawde zly i rozczarowany. Ja zaluje ze Fox nie dal szansy MM zagrac ambitniejszej roli.

ocenił(a) film na 5
lonely_stoner

Tak. To prawda, ze jej filmowy image uzależniony był od pewnego stereotypu, który niestety przywarł do niej na zawsze - i brzmiał mniej więcej tak: "słodka idiotka", niezła d..., ale kiepska aktorka. Oczywiście to wszystko było bardzo względne, bo być może gdyby dostawała lepsze role, byłaby ciekawszą aktorką.
Ale być może ona wcale nie była aż tak dobra i nie nadawała się na prawdziwą gwiazdę? Teraz pamiętamy o niej bo stała się symbolem seksu, kobiecości i dlatego że miała nieszczęśliwe życie i jeszcze bardziej tajemniczą śmierć.. Więc to trochę takie gdybanie, co by było... Słyszałem o tym, że rola Holly była pisana pod MM (mało tego ponoć Capote wzorował się na MM), ale dziś nie wyobrażam sobie, żeby kto inny niż Audrey Hepburn zagrał tą postać. Dziś Audrey-Holly to ikona taka sama - a może nawet większa niż MM i cokolwiek by mówić "Śniadanie..." takie jakie jest - jest po prostu wielkie! I ten film jest dla mnie arcydziełem!
A wracając do tego konkretnego przypadku - do "Mężczyzn wolących blondynki" - porównuję sobie ten film do choćby "Stąd do wieczności", który został nakręcony w tym samym roku. I choć tego tytułu też bym dziś nie nazwał arcydziełem, jest dla mnie większym klasykiem niż wspomniany film z MM.

konrii_2

Film w Technicolorze, a kadry na FW czarnobiale...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones