Film wywołuje refleksje. Na ile znam swoje dziecko? Czy jestem dobrym rodzicem? Co bym powiedział Policji o swoim dziecku? Co lubi? Czego się boi? O czym marzy...? Sam film ogląda się znakomicie James McAvoy sprawdza się świetnie w roli poszukującego syna. Dodatkowa piękna a zarazem mroczna sceneria przyprawia o dreszcze. Film godny polecenia.
Film wywołuje raczej ogłupienie na fakt, że jakaś szajka z ambicjami godnymi wystrzelenia ich w kosmos, zajmuje się tak kretyńskim zajęciem, jak porywanie dzieci, żenujące zajęcie, godne najgorszej pokraki życiowej w aspekcie pomysłu na życie, z cyklu: "jakiej by tutaj roboty się złapać". Nazwać mężczyzną takiego pajaca... jednego z drugim, to wręcz bezczelność.