właśnie oglądałem po raz 3ci i znów uroniłem łzę, moi rodzice po raz pierwszy widzieli i cali zapłakani :D
Miałem podobnie, też oglądałem po raz trzeci i też uronilem łzę, podobnie miałem oglądając film Marley i Ja.
Ja przepłakałam cały film, od początku do końca bo to pokazuje jakimi wiernymi przyjaciółmi są psy.
Mam dokładnie takie same odczucia! Rewelacja. Jeden z lepszych filmów. W dodatku prawdziwa historia...
Historia piękna i wzruszającą bez dwóch zdań,jednak dość słaba gra aktorska obniżyła efekt końcowy,mogło być trochę lepiej...
Zgadzam się, cudny film. Dawno się już tak nie poryczałam podczas oglądania ;) a trafiłam na niego dzisiaj w sumie przypadkiem
Też oglądałam dziś po raz kolejny...
Nie znam nikogo, kto podczas oglądania tego filmu nie płakał ;)
Już znasz. Mnie ten film kompletnie nie poruszył. Rozumiem, że pokazuje jak wielką przyjaźnią pies może obdarzyć człowieka. Jednak osobiście film strasznie mi się dłużył, nawet śmierć właściciela kompletnie mnie nie ruszyła, byłem na to po prostu obojętny. Dziwi mnie tak wysoka ocena tego filmu no ale cóż to jest tylko subiektywne odczucie.
No bo czego można się spodziewać od pierwszej osoby z "666" w nicku i drugiej z szatanem z Manchesteru United. Wiadomo, demony są bez serca.
Z reguły nie przepadam za takim kinem: nastawionym w zasadzie wyłącznie na poruszenie widza. Za filmami, w których uronisz łzę dokładnie w tych scenach, w których - wedle zamysłu reżysera - uronić ją miałeś. Powiem szczerze, że i psów specjalnie nie ubóstwiam. Mimo to, po obejrzeniu przedstawionego tu filmu w Wielkanocne popołudnie, sama ryczałam jeszcze przez ponad godzinę. Bynajmniej jednak nie ze wzruszenia, a swego rodzaju poczucia pustki i beznadziejności.
Postawcie się bowiem nie na miejscu ludzi, poruszonych wiernością zwierzęcia, ale na miejscu psa właśnie. Nie chcę tu emanować patosem, czy użalać się nad sobą, ale muszę przyznać, że doskonale wiem, co czuć musiał sam Hachiko właśnie. Ja sama nie lubię zmian. Cenię stałość i niezmienność, dające spokój i poczucie bezpieczeństwa. On to wszystko stracił, i nic dziwnego, że nie potrafił się z tym pogodzić.
Takich filmów - które można w pewien sposób odnieść do samego siebie - nie wypada krytykować za cokolwiek.
ja mam zakaz oglądania tego filmu, od czasu gdy chłopak nie mógł mnie uspokoić gdy podczas 3 oglądając ten film dostałam spazmów płaczu
Ja również dałam ocenę 10/10 .Zgadzam się z wami wszystkimi.Z reguły lubię takie kino,bardziej ambitne.Ten film faktycznie był ,,wyciskaczem łez" :D,ale pobił o głowę światowy hit Titanic ;) .Co Wy o tym myślicie?
Myślę, że gdyby wyciąć sceny biegającego psa i zabawy z właścicielem to filmu zostałoby 20 minut. Historia przyjaźni człowiek-pies opowiedziana w bardzo miałki sposób, całość ratuje jedynie dobra muzyka.
Polecam w klimacie filmu: Yiruma - River flows in you
Poprawka, chciałem powiedzieć o samej "zabawie", biegnący pies to jednak lwia część filmu.
Ten film rozbraja nie wiem nawet jak to określić czym.. Brak słów.. Otwiera serce na oścież i człowiek nawet nie czułby gdyby drzwi od domu się otworzyły nagle i zamieć wtargnęła do środka - stałby dalej oniemiały bez ruchu i bez słowa.. Pusty, pełen ból, krwawiący, ciężko oddychający z wstrzymanym prawie oddechem, z zatrzymanym sercem, czasem, zawieszony w próżni..
Oglądam wszystkie straszne, brutalne, dramatyczne, wojenne, itd. filmy. Ale żadne z nich nigdy niczego u mnie nie wywołują. Tutaj jednak nie mogłem się powstrzymać by nie zakręciła mi się łza w oku. Cały film stawiałem się w sytuacji psa i wyobrażenie całego życia oczekując na coś co nie nastąpi, gdy nie rozumie się czemu, jest cholernie dołującym wyobrażeniem. Idealny film by w grupie przyjaciół sprawdzić kto pęknie :D Albo wszyscy albo niektórzy co chwila będą szli np. napić się wody, by cichaczem wytrzeć oczy :D
Fakt, to jest dopiero prawdziwy dramat, a nie jakieś wojenne opowiastki. Jedyny film w historii który mnie przejął, może jeszcze Lista Schindlera, ale już dużo mniej
Co tutaj dużo pisać, przy tym filmie nie da się nie płakać ze wzruszenia... Tego filmu nie wolno przegapić.
Oglądałam film dwa razy i za każdym razem kończę tak samo - wzruszona, zapłakana i zdołowana :( Piękna historia.
dlatego ja nie będę oglądał tego filmu, po samym opisie i po plakacie wiem że na filmie bym płakał jak poyebany, dlatego nie dziękuję
Historia fantastyczna, ale film niestety średni. Ma swoje momenty, ale w większości się dłuży. Nie mnie jednak jest wzruszający, bo jak tu nie kochać psów, nie przyjaciół.
często wracam do tego filmu, miałem podobnego psa. I mi się łezka kręci za każdym razem jak widzę ten film. 10 z sentymentu
Oglądałem pierwszy raz, wcześniej jakoś nie było okazji. Kurde i trzymałem się dzielnie, mimo iż mnie strasznie wzruszał, aż do ostatniej sceny na dworcu, gdy pękłem. Niesamowite emocje, jeszcze kiedyś do niego wrócę. I to nie raz.
Każdy pisze jaki to wyciskacz łez i takie tam. Póki nie zobaczyłam to nie chciało mi się wierzyć. Film jest niesamowity!! Film warto samemu zobaczyć, tutaj działająca wersja https://filmhit.pl/filmy-online/moj-przyjaciel-hachiko/