Mamy inny klimat niz w wczesniejszych czesciach inny karzel ogolnie nie polecam no moze oboba ktore sa maniakiami serii
Właśnie tu bym pozwolił sobie nie zgodzić się z Tobą. Jestem wielkim miłośnikiem serii. Części 1, 2 i 3 to filmy kultowe i już legendarne, właśnie przez aktora Warwicka Davisa - przez jego niesamowitą, oryginalną i zabawną kreację tytułowego "Karła". Teksty, które skrzat wypowiada są niesamowicie śmieszne, jego złośliwy i wredny charakter buduje całą fabułę i nadaje horrorowi ton czarnej komedii z elementami fantasy. Dzięki Warwickowi Davisowi nawet nieco słabsze cz. 5 i 6 wydane po 2000 r. trzymają poziom. Natomiast co do Leprechaun: Origins (2014) to film nie powinien w ogóle być traktowany jako kontynuacja serii gdyż z serią nie ma nic wspólnego. Fabuła zaczerpnęła wątek z legendy o skrzacie pilnującym złota, ale zupełnie go zniekształcając. Nie mamy tu baśniowego, złośliwego karła obdarzonego ludzkim intelektem i wręcz ponadludzkim sprytem znającego się na czarach, który wypowiada prześmieszne teksty najczęściej wierszem. Za to dostaliśmy bezmyślnego, kierującego się jedynie instynktem zwierzęcego potwora. Ponad to nie było elementu chciwości bohaterów i pożądania przez nich złota. Nikt nic nie chciał Leprechaunowi odebrać a właśnie taki moralizatorski wątek był głównym motywem działania człowieka w zetknięciu z "Karłem". Jako fan serii film ten przekreślam całkowicie jako miłośnik horroru mogę dać co najwyżej 3/10. Film rozczarował mnie w wielu momentach a potencjał pozostał niewykorzystany.
Uważam, że powinni zrobić, tylko z prawdziwym złośliwym, sarkastycznym i chciwym Karłem a nie jakimś bezrozumnym potworkiem ;)
Dokładnie. Nie rozumiem czemu ten film na Filmwebie jest powiązany z serią Leprechaun z Warwickiem. To tak, jakby każdy debilny film o rekinach (których tony wychodzą w ostatnich latach) powiązywać z Jaws. Tamatyka może i zbliżona, ale w jakości przepaść ogromna.
Po trailerze robiłem sobie nadzieję, ale generalnie ten film jest obiektywnie słaby, od której strony na niego nie patrzeć. Od połowy brnąłem do końca niczym świnia przez szambo... Ciężko się oglądało. Nie polecam.
Oj namęczyłem się oglądając ten film. Co za głupol wymyślił fabułę. Miejscowi mieli strzelby i nie mogli sobie poradzić, a panna ucięła mu łeb bez problemu i po sprawie.