W filmie pojawia się ogromny błąd logiczny.
Tuatha Dé Danann zostało przetłumaczone jako "leprechaun". W rzeczywistości oznacza coś zupełnie odmiennego. Był to tzw. lud bogini Danu, bodajże piąty zamieszkujący starożytną Irlandię, boskie plemię wywodzące się od Nemeda (przedstawicielami byli m.in. Dagda, Nuada,...
Jeśli liczyć go jako zupełnie odrębny film to wychodzi taki średniak, ale już jako kolejna odsłona serii, to niestety wtedy jako porażkę. Z samego Leprechauna zrobili jakiegoś brzydkiego potwora i to dla mnie największa wada tutaj. Gdzie jest ten mały i sarkastyczny potworek mówiący wierszami, no gdzie ja się pytam. No...
więcejWięc moja ocena bazuje tylko na tym, co właśnie obejrzałam. Film nie był tak bardzo zły. Mieliśmy potwora, który fajnie rozszarpywał ludzi, więc było sporo krwi. Do tego standardowa grupka przyjaciół i trochę upchniętego mitu. Ale to tyle, film mnie nie porwał, po 3/4 seansu miałam dosyć tego ciągłego uciekania przed...
więcej