Na początku filmu, kiedy mąż Aung zamyka drzwi po wyjściu brata, słyszy muzykę. Puszcza ją Aung. Stąd moje pytanie - czy ona naprawdę była wtedy w tym mieszkaniu? Czy to tylko jego wizja? Ten wątek został jakoś tak nagle urwany nagłym skokiem 10 lat wstecz. Ogólnie film fajny, dobrze zrealizowany, ale bez rewelacji (nie ma po prostu "tego czegoś"). Ode mnie 8/10.
P.S. Po zastanowieniu wydaje mi się, że była to jednak tylko wizja (Aung przecież była wtedy w areszcie domowym). Mimo wszystko, powinni to jakoś jaśniej przedstawić. Co do oceny zmieniłam zdanie, film zasługuje na 9/10.