Mia jest początkującą aktorką, która w oczekiwaniu na szansę pracuje jako kelnerka. Sebastian to muzyk jazzowy, który zamiast nagrywać płyty, gra do kotleta w podrzędnej knajpce. Gdy drogi tych dwojga przetną się, połączy ich wspólne pragnienie, by zacząć wreszcie robić to co kochają. Miłość dodaje im sił, ale gdy kariery zaczynają się wreszcie układać, coraz mniej jest czasu i sił dla siebie nawzajem. Czy uda im się ocalić uczucie, nie rezygnując z marzeń?
Miałam bardzo duże oczekiwania co do tego filmu. Zawiodłam sie jednak bardzo. Po 25 minutach czekałam tylko na koniec. Gra aktorska fatalna! Na pierwszym planie miłość, w zamierzeniu pewnie namietna i spontaniczna, a co dostajemy? Dwojke ludzi ktorzy przez cale dwie godziny zachowuja sie jakby byli sobie obcy. Nie...
A potem idzie człowiek do kina i czeka na koniec. Jak mnie to wkurza, że wielu ludzi ogląda to to i wydaje im się, że film był dobry, no bo przecież "innym tak się podobał, więc mi też powinien".
Musicale - bardzo lubię. Emma Stone - uwielbiam. Damien Chazelle - ogromny kredyt zaufania. Ryan Gosling - odczuwam już lekki przesyt jego osobą, ale w połączeniu z Emmą, biorę w ciemno. Powiedzieć, że na „La La Land” czekałem więc z dużym podekscytowaniem to nie powiedzieć niczego. Poziom dużego podekscytowania to...