W przypadku poprzednich części mieliśmy możliwość zapoznania się w polskich kinach zarówno z wersją z napisami jak i tą zdubbingowaną. Teraz dystrybutor pozbawia nas wyboru i jesteśmy skazani na wersję całkowicie spolszczoną. Ogólnie unikam dubbingu i staram się oglądać filmy wyłącznie z oryginalną ścieżką dźwiękową, tak też było z poprzednimi filmami z serii. I teraz, po seansie, nie jestem pewien czy to wina tłumaczenia czy po prostu najnowsza część jest wyraźnie słabsza i mniej zabawna. Zmianie uległa też grupa docelowa, na Przygodzie i Batmanie równie dobrze mogły się bawić zarówno dzieci jak i ich rodzice. Ninjago ma mniej żartów skierowanych do dorosłego widza, jest bardziej infantylny i to tą młodszą część widowni będzie się na nim lepiej bawić.
Nie wiem czy to kwestia tłumaczenia. Jestem świeżo po seansie z dubbingiem polskim i mam podobne odczucia. Było kilka miłych smaczków, których młodsza widownia mogła nie załapać, ale to nic w porównaniu z Batmanem i Przygodą. Stawiam, że mimo wszystko tutaj tłumaczenie aż tyle nie zmieni.