Zgadzam się! W filmach Mela Brooksa często niestety zdarza się, że żarty obrzydliwy psują efekt wywołany żartami śmiesznymi (oczywiście mówię tu o swoim guście). Tutaj tego nie ma. Zawsze chętnie oglądam "Lęk wysokości" (choćby fragmenty), gdy natknę się na ten film i śmieję się do rozpuku!