Wielu teraz w kółko powtarza jak to jest rozczarowana wyborem Akademii najlepszego filmu roku. Czy mi coś umyka, czy dosłownie ten sam bojkot pojawia się co roku. Dokładnie ta sama fala krytyki spadła na Moonlight, Spotlight itd. Zaczynam się zastanawiać, czy kiedykolwiek ludzie byli zadowoleni z nagrody Oscara za najlepszy film. Poważnie, kiedy ostatnio większość widzów/użytkowników zgadzała się z wyborem Akademii.
otóż ja byłem bardzo zadowolony kiedy to Hurt Locker wygrał z Avatarem, a tak poza tym oskary za bardzo mnie nie interesują. przeglądam tylko nominacje pod kątem ciekawych filmów, czasami coś się trafi
Ostatnia dekada: "Slumdog", "Birdman", "Moonlight", "12 Years a Slave". Patrząc na sam poziom nominowanych filmów, to statuetki dla tych tytułów można by uznać za zasłużone, może jeszcze "No Country for Old Men" bym wcisnął na siłę, ale wolałbym, by "There Will Be Blood" wtedy wygrało. Od "Birdmana" i "12 Years of Slave" też bym wolał, aby co innego nagrodzono, ale niech będzie, że te Oscary były zasłużone. Natomiast nie zgadzam się z "Kształtem Wody", tak jak większość użytkowników tego portalu. Ten film może się pochwalić tylko stroną techniczną, bo fabułę ma marną. Pomysłową, ale strasznie przewidywalną i taką na odwal se, wiele rzeczy jest w niej nieprzemyślanych. "Phantom Thread", a nawet "Get Out" czy "Three Billboards..." znacznie bardziej zasłużyły na to wyróżnienie. "The King's Speech", "The Artist", "Argo", "Spotlight" - Oscary i inne nagrody bardzo niezasłużone "The Hurt Locker" jakoś szczególnie się nie czepiam, ale też nie uważam, aby Oscar za ten film był jakiś szczególnie zasłużony, lecz nie ukrywam, że zrobiło na mnie wrażenie to, iż tak kameralny film, z tak oszczędnymi środkami, został nagrodzony tyloma statuetkami.
Birdman był dla mnie cholernie zasłużonym Oscarem. Podobnie cieszyłem się z Oscara za reżyserię w "Grawitacji".
Dobry temat. Nawet mały plebiscyt zaproponowałem.
http://www.filmweb.pl/film/Kszta%C5%82t+wody-2017-775970/discussion/Kt%C3%B3ry+f ilm+oscarowy+z+ostatnich+dziesi%C4%99ciu+lat+jest+najlepszy+.,2984529
Oscary to majestat i zaiste ten film nie ma z nim nic wspólnego. Jest to faktycznie najgorszy werdykt od lat, który szczególnie boli, gdy obok powstały naprawdę wartościowe filmy, które komunikowały nawet znacznie głębsze treści niż proste uczucia, by wspomnieć
"WSZYSTKIE PIENIĄDZE ŚWIATA" Ridleya Scotta - film o bezsilności, bezradności wobec ludzi władzy i pieniędzy,
"GRA O WSZYSTKO" - obraz o walce o dobre imię, bo mamy tylko jedno,
"CZWARTA WŁADZA" - o powinnościach obywatelskich i poszanowaniu prawa
ale nie żyjemy już w czasach rozumu. Żyjemy w czasach uczuć, emocji, a te, jak wiadomo, z myśleniem mają niewiele wspólnego.
Scena masturbacji nie bez przyczyny jest wszędzie komentowana - to w istocie jedyna wartościowa scena w tym filmie, jedyna nieuczesana, przekraczająca jakieś tabu. Jedyna prawdziwa w tej nieprawdziwej historii.
Tak, samotne porządne kobiety też się masturbują, ale robią to w równo odliczonym czasie!