Hm, jest już 101 tematów do dyskusji na temat tego filmu, a w żadnym z nich nikt jeszcze nie
napisał, że ten film jest po prostu... głupi. Jest w nim ukazany obraz Europy oczami
przeciętnych Amerykanów (czyli tych niedokształconych, tak tak - tych samych, którzy o
ułamkach zwykłych uczą się dopiero w liceum). Oczywiście to może być walor tego filmu,
jeśli chcemy się czegoś dowiedzieć o amerykańskich próbach zrozumienia Europy,
zrozumienia fenomenu istnienia (sic!) monarchii w niektórych krajach czy w ogóle istnienia
takich małych zapyziałych państewek w obrębie Starego Kontynentu, gdzie - zupełnie bez
sensu - co krok za granicę, to mówią w innym języku. :) Nie mogę jednak ukryć pod
naukową powagą... rozdrażnienia spowodowanego żałosnymi i śmiesznymi
uproszczeniami o tym, jak to gospodarka Danii opiera się na eksporcie śledzi lub o tym, jak
sytuację dramatyczną o prawnym podłożu można załatwić poprzez publiczne odczytanie na
głos pierwszej konstytucji kraju, na domiar złego spisanej w średniowieczu. To grzeczna
bajka, ale zawiera tyle głupot, że i tak trzeba się zastanowić zanim pokaże się ten film
nieletnim. To pisałem ja - Megalodon (koneser filmów z jedną gwiazdką)
Dlaczego Pani Koneser (podkreslająca to) ogląda takie filmy?
Nie uważam się za KONESERA, ale z przyjemnoscią oglądne po ciężkim dniu "Książę i ja", ale parę nieco innych filmów też.
Kolega nie rozumie sformułowania (noszącego lekkie piętno ironii) "koneser filmów z jedną gwiazdką"? Bo na to wygląda. A czemu oglądam? Właśnie dlatego, że kiepskie filmy mnie interesują i lubię się orientować w tym rynku. Ale to nie zmienia faktu, że są kiepskie.
Niestety, zgadzam się z tą opinią. To samo pomyślałam zarówno w trakcie tego filmu(szczególnie w czasie niektórych MEGA prymitywnych scen) jak i po jego zakończeniu...
<wzdycha> ..4/10 .. dawno nie widziałam tak słabej komedii romantycznej..
a dla mnie byl po prostu smieszny ;D ( w zlym tego slowa znaczeniu ;>)
gosciu babiarz, przyjezdza do ameryki i zanim wogole spojrzy na jakas inna babke zakochuje sie w pierwszej lepszej...
potem rach ciach juz sa zakochani i zareczaja sie, dziewczyna jedzie sobie do danii, bawi sie w królową chodzi na spotkania pokazuje sie uczy roznych krolewskich rzeczy , nagle jej sie to nudzi i mowi dobra dzieki fajnie bylo ale juz mi sie nie chce i jak gdyby nigdy nic wyjezdza...
hahahaha no ja nie moge po prostu komedia!
Rzeczywiście film jest pełen absurdu, zwłaszcza oświadczyny po tak krótkiej znajomości. Myślałam, że tak samo głupie wydadzą się głównej bohaterce i odmówi, ale niestety nie, zaskoczyła mnie. Potem jednak przypomina sobie, że nie chce być królową, chce podróżować, skończyć studia, więc rozmyśla się i wraca do siebie, po czym jednak, po jednym zdaniu swojego "ukochanego" powraca do udawania księżniczki. GŁUPOTA. Pomimo tego można obejrzeć ten "śmieszny" film, kiedy nie ma się nic do zrobienia i można poświęcić swój czas na byle co, dlatego daję 6/10, ponieważ nie jest to kompletne dno kina. Na pewno spodoba się nastolatkom oraz naiwnym osobom wierzący w wielką miłość typu "Książę i ja". <3
Odnoszę nieodparte wrażenie, że ten komentarz pasuje raczej do sequelu tego filmu, który owszem, jest szalenie głupi (podobnie jak dwa kolejne, które zostały nakręcone zupełnie bez sensu i którym chętnie dałabym ujemną ocenę). To w sequelu duńską monarchię ratuje czytanie na głos konstytucji przez przyszłą królową, która nie zna języka. Pierwsza część jednakowoż nieźle daje sobie radę. Mnie się podoba.