PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=108159}

Książę i ja

The Prince & Me
2004
6,3 39 tys. ocen
6,3 10 1 38904
6,0 3 krytyków
Książę i ja
powrót do forum filmu Książę i ja

Hm, jest już 101 tematów do dyskusji na temat tego filmu, a w żadnym z nich nikt jeszcze nie
napisał, że ten film jest po prostu... głupi. Jest w nim ukazany obraz Europy oczami
przeciętnych Amerykanów (czyli tych niedokształconych, tak tak - tych samych, którzy o
ułamkach zwykłych uczą się dopiero w liceum). Oczywiście to może być walor tego filmu,
jeśli chcemy się czegoś dowiedzieć o amerykańskich próbach zrozumienia Europy,
zrozumienia fenomenu istnienia (sic!) monarchii w niektórych krajach czy w ogóle istnienia
takich małych zapyziałych państewek w obrębie Starego Kontynentu, gdzie - zupełnie bez
sensu - co krok za granicę, to mówią w innym języku. :) Nie mogę jednak ukryć pod
naukową powagą... rozdrażnienia spowodowanego żałosnymi i śmiesznymi
uproszczeniami o tym, jak to gospodarka Danii opiera się na eksporcie śledzi lub o tym, jak
sytuację dramatyczną o prawnym podłożu można załatwić poprzez publiczne odczytanie na
głos pierwszej konstytucji kraju, na domiar złego spisanej w średniowieczu. To grzeczna
bajka, ale zawiera tyle głupot, że i tak trzeba się zastanowić zanim pokaże się ten film
nieletnim. To pisałem ja - Megalodon (koneser filmów z jedną gwiazdką)

ocenił(a) film na 7
megalodon

Dlaczego Pani Koneser (podkreslająca to) ogląda takie filmy?
Nie uważam się za KONESERA, ale z przyjemnoscią oglądne po ciężkim dniu "Książę i ja", ale parę nieco innych filmów też.

Robin_Williams

Kolega nie rozumie sformułowania (noszącego lekkie piętno ironii) "koneser filmów z jedną gwiazdką"? Bo na to wygląda. A czemu oglądam? Właśnie dlatego, że kiepskie filmy mnie interesują i lubię się orientować w tym rynku. Ale to nie zmienia faktu, że są kiepskie.

megalodon

Może nikt nie napisał, że jest głupi, bo nikt tak nie uważa?

ocenił(a) film na 3
Lily303

głupi czy nie... Na pewno słaby!!! 3/10

ocenił(a) film na 4
mr_dywan

tak dla mnie tez był słaby

ocenił(a) film na 4
megalodon

Niestety, zgadzam się z tą opinią. To samo pomyślałam zarówno w trakcie tego filmu(szczególnie w czasie niektórych MEGA prymitywnych scen) jak i po jego zakończeniu...

<wzdycha> ..4/10 .. dawno nie widziałam tak słabej komedii romantycznej..

megalodon

a dla mnie byl po prostu smieszny ;D ( w zlym tego slowa znaczeniu ;>)
gosciu babiarz, przyjezdza do ameryki i zanim wogole spojrzy na jakas inna babke zakochuje sie w pierwszej lepszej...
potem rach ciach juz sa zakochani i zareczaja sie, dziewczyna jedzie sobie do danii, bawi sie w królową chodzi na spotkania pokazuje sie uczy roznych krolewskich rzeczy , nagle jej sie to nudzi i mowi dobra dzieki fajnie bylo ale juz mi sie nie chce i jak gdyby nigdy nic wyjezdza...
hahahaha no ja nie moge po prostu komedia!

ocenił(a) film na 6
grubakotka

Rzeczywiście film jest pełen absurdu, zwłaszcza oświadczyny po tak krótkiej znajomości. Myślałam, że tak samo głupie wydadzą się głównej bohaterce i odmówi, ale niestety nie, zaskoczyła mnie. Potem jednak przypomina sobie, że nie chce być królową, chce podróżować, skończyć studia, więc rozmyśla się i wraca do siebie, po czym jednak, po jednym zdaniu swojego "ukochanego" powraca do udawania księżniczki. GŁUPOTA. Pomimo tego można obejrzeć ten "śmieszny" film, kiedy nie ma się nic do zrobienia i można poświęcić swój czas na byle co, dlatego daję 6/10, ponieważ nie jest to kompletne dno kina. Na pewno spodoba się nastolatkom oraz naiwnym osobom wierzący w wielką miłość typu "Książę i ja". <3

megalodon

Odnoszę nieodparte wrażenie, że ten komentarz pasuje raczej do sequelu tego filmu, który owszem, jest szalenie głupi (podobnie jak dwa kolejne, które zostały nakręcone zupełnie bez sensu i którym chętnie dałabym ujemną ocenę). To w sequelu duńską monarchię ratuje czytanie na głos konstytucji przez przyszłą królową, która nie zna języka. Pierwsza część jednakowoż nieźle daje sobie radę. Mnie się podoba.

ocenił(a) film na 7
ghania

Dodajmy, że ta "konstytucja" jest w języku "staro duńskim". Hmm, to raczej "drobna pomyłka". W średniowieczu WSZYSTKIE dokumenty (i to bez wzgłedu na państwo, czy to była Polska, Dania czy np. Anglia) były pisane w języku ŁACIŃSKIM.