ludzie są juz widzę opętani jakimś antySonyowym hejtem, jakby komiksy Marvela były biblią, wyrocznią, absolutnym, nieomylnym turbodogmatem i jedyną drogą tworzenia historii. Przecież ten film jest całkiem dobrze opowiedziany i wyreżyserowany, człowiek nie nudzi się ani minuty, świetnie zagrany, Aaron który potraktował rolę jako pokazówę przed potencjalnym Bondem i świetnie się sprawdził, Russel, Abbott, brawo szczególnie dla Nivoli, genialnie psychotyczny Nosorożec, CGI po prostu jest, można przeboleć, brakowało mi lepszych scen akcji, ale nie każdy jest Garethem Evansem, nie ogarniam tego hejtu
mnie też irytuje ten bezsensowny hejt, na szczęscie w odroznieniu od wiekszosci mam własne zdanie i nie musi mi sie podobac to co wiekszosci i tak samo moze mi sie cos podobac pomimo hejtu.
Właśnie oglądałem i tez nie rozumiem tej nagonki , no karven całkiem fajnie mi sie oglądało lep
Właśnie oglądałem i tez nie rozumiem tej nagonki , secret wars czy marvels too totalne dno przy tym , od sony venom , karven i pajęczak spider man całkiem fajnie zrealizowane filmy
Ile Ty masz lat? Bo moje nastoletnie dziecko nawet ocenia ten film jako wyjątkowo głupi i naiwny :)
Rośnie ci widzę krytyk filmowy :), a filmy głupie i naiwme czasem lepiej się ogląda niż te superpoważne
I to ma być argument przeciwko filmowi? Bo twój syn uważa film za głupi? On to wyrocznia jakaś? Kuźwa, 3/4 Polaków zagłosowało ostatnio na PiS i KO, dwie najgorsze partie w kraju. Dlatego sorry, liczy się tylko moje zdanie. Macie prawo do swojego, ale nie oznacza to, że wasze jest słuszne. Mi się film podobał, przyczepiłbym się głównie do sprawności Kravena, który za bardzo latał po ścianach. Nie wiem czy w komiksach też był à la Spider-Man. A tak w ogóle, to denerwuje mnie cudze przekonanie o wyższości nad innymi. Masz prawo mieć inne zdanie ode mnie, ale nie masz prawa twierdzić, że twoje jest słuszne, a moje nie. Filmy, które mnie interesują tak jak ten oglądam sam. NIe sugeruję się cudzymi opiniami, bo film ma mi się podobać, innym nie musi.
tumoku czytaj ze zrozumieniem napisałem nawet mój syn... czyli potencjalny odbiorca i grupa docelowa tego typu filmów :) uznał, że ten film jest zwyczajnie słaby. Od siebie dodam, że wyjątkowo kiepski scenariusz, ograne pomysły, miałka przewidywalna akcja. I dobrze, że Ci się podobał ten film. W końcu musi być jakaś grupa odbiorcza dla której produkują te paździerze.
THE BOYS też skrytykował twój syn że mu taka słaba ocenę wystawiłeś? Czy po prostu twój syn to tylko sposób na upokorzenie osoby z która rozmawiasz a naprawdę to to twój wymysł i on nie istnieje
the boys to kolejna produkcja, która jeszcze trzymała się choć odrobinę kupy w pierwszym sezonie. Potem z sezonu na sezon było bardziej obleśnie, chamsko, prostacko. Dla mnie cały ten serial to festiwal żenady. O dziwo synowi pierwszy sezon si e podobał, drugi tez dalsze nie wiem, nie pytałem. Ma 17 lat jest grupą docelową takich paździerzy. Wyrośnie z tego.
dokładnie, ten film jest strasznie naiwny, jakby targetem byli jedenastolatkowie, którzy nie będą zwracać uwagi na takie aspekty
Pleciesz jak głupek a komiksy o których chciałeś pisać to były bestsellery i były tak dobre bo miały własną treść takie jakie były nie muszą być biblią aby traktować wyznacznik poważnie i twoje skrajności nie zmienią tego że jak się bierzesz za robienie filmu to twoim obowiązkiem i ambicją jest robić wszystko na 300% a nie gówno i żenade na 15-30% ledwo.
Jak masz coś w życiu robić na odp...dół to nic nigdy w życiu nie rób i niczego się nie dotykaj matole bo nawet z filmu o kosmicie co zjada załogę można zrobić film który zalicza się do najlepszych na świecie który jest prekursorem ma szacunek i uznanie oraz olbrzymie ilości nagród. To co ty napisałeś to zwykła ludzka głupota i żenada ludzi bez ambicji. Jak masz coś robić to rób to na 300% myśląc o wszystkim z pasją i zaangażowaniem. Chcesz gnioty nędzne robione na minimum twoje sprawa ale zawszę będziesz zerem.
O, widzę, że opisałeś siebie w drugiej osobie, nie zazdroszczę :) Wiesz, że to niezdrowe dla psychiki tak cisnąć po sobie? :/
Kopiuj wklej to ciebie pan bóg stworzył, kiedy tworzył wszystkich NPC... prawda jest taka, że gdybyś miał obrzucać wyzwiskami prosto w twarz, wszystkich, których obraziłeś na tym portalu to by ci parówa zmiękła :)
Kogo tworzył ? Żenada twojej dziecinności wychodzi w każdym zdaniu. Jesteś tak oklejony że nawet nie zdajesz sobie sprawy jaki bezsens piszesz, raz że każdy dorosły leje na twój akronim npc wyciągnięty z gier video (co jeszcze tam dodasz jolo lol ffs omg bambik jak śmieć dziecinny a pewnie 30 lat) tak tym bardziej tekst o bogu tworzącym npc?! Co to za bełkot szczyla hahahaha ty to na poważnie pisałeś a pokazałeś jak bardzo nie istniejesz w życiu a jesteś tylko odmóżdzonym odrealnionym tworem interentu który jest tak zagubiony że nie pojmuje nawet co jest mową ludzi a co tekstem obsrańców żyjacych grami.
Lec sobie pograj życiowa clpo gardzę twoimi rzyczeniami tak jak świat gardzi takimi odrealnionymi baranami jak ty śmleciu.
Miło widzieć, że jakieś resztki zdrowego rozsądku jeszcze się ostały wśród tej zbiorowej psychozy :) Ktoś pierdnął, że filmy od Sony ZUE, to teraz lemingi powtarzają jak katarynki. A prawda jest taka, że zarówno Venomy, jak i niesławny Morbius to bardzo fajne rozrywkowe kino, mające dokładnie takie same wady i zalety jak produkcje, nad którymi ci sami "krytycy" rozpływają się w zachwytach. "Madame Web" już moim zdaniem była wybitnie słaba, ale jeśli komuś się podobała, to mogę się tylko cieszyć - a na pewno nie będę kogoś takiego gnoić i deprecjonować jego opinii. Pozostaje po prostu cieszyć się filmami, wyrabiać sobie własne zdanie, a internetowych furiatów traktować z uprzejmym politowaniem ;)
Brawo ty, mam takie samo zdanie. Oglądam każdy film Marvela czy DC (mówię o filmach na podstawie komiksów tych wydawnictw, a nie chorych prawach autorskich, które nie pozwalają zrobić filmu z Venomem i Spider-Manem, choć przecież Venom tak naprawdę nie powstałby bez wspólnej nienawiści obu istot do S-M) i na pewno da się podzielić je na lepsze lub gorsze, jednak to jest kino rozrywkowe, ma cieszyć, a nie stanowić traktat filozoficzny. To też nie jest żadna Epopeja czy Trylogia Sienkiewicza, a przecież i je można za coś skrytykować. Oglądam te filmy dla rozrywki i dla niczego innego. Każdy ma prawo do własnego zdania, jednemu będzie się podobał jakiś film, komuś inny. Moje zdanie nie jest lepsze od zdania innych, ale jest istotne dla mnie. Muszę się sam przekonać, czy będzie mi się podobał kolejny film, bo uwielbiam te bzdury i sprawdzę każdy, który będzie mi dane obejrzeć. Niestety wiele osób naprawdę nie rozumie, że nie są pępkami świat i ktoś może mieć inne zdanie od innych. Nie lubię arogancji i chamstwa, które za często pojawia się w opiniach innych.
zgadzam sie, calkiem dobrze sie ogladalo. widzialam w tym roku duzo gorsze filmy z duzo lepszymi ocenami
Czy to najgorszy komiksowy film w historii? Moim zdaniem nie.
Czy to świetny film? Też nie.
Ten film po prostu istnieje. Dla mnie jest przeciętny. Fabuła jest oklepana, jakby napisana na szybko z chatemGpt. Dialogi podobnie. Ale jeśli komuś się podoba, to nie mam z tym problemu, bo to typowy film do popcornu: obejrzysz, zapełnisz czas i zapomnisz.
Mam jednak większy problem nie z samym filmem, a z tym, jak napisali głównego bohatera. Ten Kraven nie ma prawie nic wspólnego z komiksowym pierwowzorem. Jeśli ktoś wybiera się do kina, spodziewając się genezy przeciwnika Spidermana, to raczej się rozczaruje.
"Jakby komiksy Marvela były biblią, wyrocznią, absolutnym, nieomylnym turbodogmatem i jedyną drogą tworzenia historii". Rozumiem że takiego samego argumentu używasz do każdej adaptacja a nie tylko wtedy kiedy jest to dla ciebie wygodne i nie miałeś problemów z tym że np. Amazon śmiał coś pozmieniać w świętej twórczości Tolkiena? Jeśli tak to szanuje bo to bardzo szanuje a zdrowe i dorosłe podejście a jeśli to nie jesteś zwyczajnym hipokrytą.