Widzisz, ja jestem dorosły a film podobał mi się bardziej od jedynki, dzięki swojej tajemniczości - jest tu więcej magii, więcej elementów Fantasy, folkloru i wierzeń. Postacie się rozwinęły, relacje pomiędzy nimi ewoluowały, tylko twórcy nie wiedzieli, co zrobić z Kristoffem? Piosenki są bardzo dobre, dojrzalsze i po części lepsze od tych z oryginału, nawet w polskiej wersji dają radę, zwłaszcza otwierająca film kołysanka i "Chcę Uwierzyć Snom".

Graficznie jest lepsza, więcej magii itp. Muszę spróbować obejrzeć po angielsku :) Może dubbing zepsuł mi tą bajkę.
Z Kristoffem nie wiedzieli chyba co zrobić, ale zmienili charakter Anny na irytujacą, męczącą i rozpieszczoną, jeśli wiesz co mam na myśli. Mi to się bardzo nie spodobało. Anna w 1 części była zdecydowanie fajniejsza.

Dlaczego rozpieszczoną?
Jest trochę irytująca ale to dlatego, że jest przewrażliwiona na punkcie siostry z powodu wydarzeń z pierwszej części i cały czas się o nią obawia.

Rozmowy z Kristoffem są okropne. "Rozpieszona gówniara" tak mogę Ci to określić brzydko określić.
Domyślam się, że to miało być śmieszne, ale nie widzę w tym nic zabawnego.
Po za tym jest bardzo irytująca przez cały film. Obawy o siostrę są trochę chorobliwe.

Mi się te rozmowy z Kristoffem akurat podobały, były zabawne ;)
Anna po prostu jest przez cały czas skupiona na Elsie i nie dostrzega starań Kristoffa, źle odczytując jego intencje. Ja, tak na 20 minut przed końcem myślałem, że film będzie wstępem do trójki i że pozostawią niedomknięte wątki: zamrożona Elza, roztopiony Olaf czy rozstanie Anny i Kristoffa.

Tak wiem co miały przedstawić ich rozmowy. Każdy lubi coś innego, mnie to męczyło do tego stopnia, że zastanawiałam się czy nie wyjść w trakcie bajki :) Dużo bardziej podobała mi się nowa bajka Klaus. Nie było tam tak pięknej grafiki, ale była ciekawsza i zabawna :)

Oki, ale to nie jest powód, żeby wystawiać 1 / 10. Już za sam kunszt graficzny należy się wyższa ocena, a film ma znacznie więcej zalet.

A ja w tych rozmowach widziałam typową kobietę doszukującą się drugiego znaczenia słów u faceta, który niczego złego nie miał na myśli ;) I chociaż faktycznie trochę przesadzili (przecież Anna nigdy taka nie była), to nie raziło mnie to tak bardzo.

chyba nie lubie typowych kobiet :) Anna w pierwszej części była świetną postacią

Też nie lubię tej cechy u siebie ;)
Trochę się zdziwiłam, że wolisz Annę z pierwszej części - do tej pory czytałam same komentarze, że była tam irytująca, więc myślałam, że usunięcie gamoniowatej części jej osobowości w drugim filmie spowoduje raczej, że więcej osób ją polubi. Ja akurat zawsze byłam wyjątkiem w tej kwestii i uwielbiałam tę jej gamoniowatość, brakowało mi podobnych scen w dwójce (chociaż wtedy pewnie film straciłby na powadze i trudno byłoby uwierzyć w sensowność zakończenia). Na plus, że dzięki temu na pierwszy plan wysunęły się pozostałe cechy charakteru, które moim zdaniem sprawiają, że Anna jest świetną postacią - ogromna lojalność, odwaga, determinacja itd. Czyli w sumie to, co Ciebie u niej wkurza, bo objawia się m.in opiekuńczością względem siostry ;)