PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=6878}

Król Lew

The Lion King
1994
8,2 591 tys. ocen
8,2 10 1 591435
8,4 77 krytyków
Król Lew
powrót do forum filmu Król Lew

Po pierwsze i najważniejsze rolę grały zapewne zbyt duże oczekiwania. Filmy lepiej oglądać w ogóle bez żadnego nastawienia. Po drugie - film po raz pierwszy oglądałam... przed chwilą, a więc 10 lat po premierze. Przez ten czas zdążyłam obejrzeć trochę filmów animowanych "nowej generacji", a więc te wszystkie, które wyznaczyły nowe kierunki w kreskówkach: Epoka Lodowcowa, Toy Story, Potwory i spółka, Gdzie jest Nemo, a przede wszystkim Shrek. Oczywiście, częściowo chodzi też zapewne o technikę animacji, ale nie tylko. Głównie rzecz zasadza się na pewnym sposobie opowiadania. Niby dla dzieci, ale dorośli też coś dla siebie znajdą, niby pośmiać się można z żartu wprost, ale wprawni widzowie wyłapią coś między wierszami, niby bajka o tym, że dobro zwycięża, ale dobro jest nie do końca dobre, a zło nie do końca złe, niby historia wzrusza, ale się z tym nie obnosi. Itd. Tego wszystkiego totalnie mi zabrakło w "Królu Lwie". Historia jest do bólu schematyczna, miejscami pompatyczna, w dodatku kiczowato opowiedziana. Ten tani sentymentalizm (Achch, ojcze, nie opuszczaj mnie! Synu, ja żyję w tobie!), łzawe piosneczki, banały w stylu "musisz odnaleźć swoje miejsce, wziąć za innych odpowiedzialność". Nie chciałabym być oskarżana o brak wrażliwości. Owszem, jestem wrażliwa i zdarza mi się beczeć na filmach, ale wolę nieco bardziej subtelne zabiegi na moich emocjach. Nie wzruszają mnie odpowiedniki "Jeleni na rykowisku", nie lubię jak mi reżyser nachalnie pokazuje banalnymi środkami wyrazu, kiedy mam się wzruszać. Na uwagę zasługuje tylko taniec Timona przed hienami.

Tak jak mówię - być może na mój odbiór tego filmu wpłynęła epoka, w jakiej przyszło mi go oglądać. Epoka zupełnie innego stylu w kreskówkach, innego humoru, innej poetyki. Nie wiem czy "Król Lew" podobałby mi się bardziej, gdybym go widziała 10 lat temu. W każdym razie teraz odbieram go jako łzawą historyjkę z nachalnie serwowanym dydaktyzmem i wygłaszanymi co chwila pompatycznym tonem prawdami życiowymi w rodzaju: "Ojczyznę kochać trzeba i szanować".

ocenił(a) film na 4
Veda12

Zgadzać się nie trzeba, ale wypada wykazać się oryginalnością, zamiast powtarzać za innymi te same banały. Dzieckiem natomiast dawno być przestałam, w przeciwieństwie - jak widzę po stylu wypowiedzi - do ciebie. Ale nie martw się, takie młodzieńcze zacietrzewienie przechodzi z wiekiem. ;)

Diana

Wow, no nie mogę się nadziwić twej umiejętności "pięknego" pisania. Po prostu poraża...snobizmem i zbyt wysokim mniemaniem o sobie. Też jestem ciekawa z czego masz tego magistra, bo sam fakt, że go masz jeszcze niewiele znaczy i na pewno nie robi z ciebie inteligentniejszej od innych.
Hmm, tobie to "zacietrzewienie" nie przeszło, więc chyba nie masz racji.
W sumie to jest całkiem zabawne, czytanie twoich wypowiedzi o tym, jak film dla dzieci jest cukierkowaty i nie ma humoru dla "dorosłych." Współczuję ci, że tak się na nim wynudziłaś.
Jestem w sumie ciekawa, co taka dorosła osoba widzi w Keanu Reevesie. No, ale tak się tylko zastanawiam ;-)

ocenił(a) film na 4
Veda12

Jasne, bo teraz merytoryczna argumentacja i minimum uprzejmości wobec adwersarza uchodzi za snobizm i zbyt wysokie mniemanie o sobie. Za to "argumenty" ad personam są ok, bo sprowadzają dyskusję do swojskiego poziomu rynsztokowej pyskówki. O, tempora, o mores! Dla mnie EOT w tej konkretnej odnodze wątku. Mielić wciąż tych samych tematów dla osób, które nie potrafią czytać ze zrozumieniem i dyskutują z własnymi projekcjami naprawdę mi się nie chce. Ale cieszę się, że się przynajmniej dobrze bawisz. ;) Mnie się właśnie znudziło. :)

ocenił(a) film na 9
Diana

O Boże :| ...... o Tobie powinni nakręcić film. Nie mówie tego jakoś złośliwie tylko nie spotkałem jeszcze kogoś kto próbował by tak poniżyc innych przez fakt pisania na tzw. "wysokim poziomie" i używając zwrtów ogólnie mało znanych charakterystycznych dla nauczycieli polskiego i doktorów historii. Nie wiem w jakim środowisku się obracasz i skąd zaczerpnęłaś tę manierę. Zrozum że bycie inteligentnym a udawanie czy może lepiej pozowanie na takiego to dwie różne sprawy. I nie pisz mi że bezmyślnie powtarzam argumenty czy robie z rozmowy pyskówke bo tego nie robię. Odpowiedziałem na Twoją konkretną wypowiedź gdyż mnie troche zaszokowała. Acha i jeszcze jedno. Rozsądny i inteligentny człowiek dopasowuje sposób wypowiedzi do swojego odbiorcy. Oczywiści bez przesady. Nie szafuje pojęcaimi które mają na celu ośmieszenie czyjejś niewiedzy. To elementarne zasady etykiety a więc i netykiety. Filmweb jest splotem różnych ludzi o różnym wieku, płci, orientacji, intelekcie wiec sposób wypowiedzi na takim forum powinien być moim zdaniem neutralny i obejmować każdego. Z niecierpliwością czekam na Twą odpowiedź.

ocenił(a) film na 6
Tajler

Ale Twój postulat oznacza, ze nalezałoby dostosowywać swoje slownictwo do najmniej pojetnego uczestnika dyskusji... Nonsens. Jesli ktoś czegoś nie rozumie, a wstydzi sie zapytać, niech zajrzy do slownika i fertig. Po to jest rozmowa, żeby iść do góry a nie pełzać.

ocenił(a) film na 9
hauser

Przepraszam ale czy wplatanie takich zwrotow w wypowiedz nie wydaje Ci sie co najmniej sztuczne. A poza tym dziwnie to ująłeś. Pełzanie nie jest dla mnie przeciwieństwem podążania w góre.

ocenił(a) film na 6
Tajler

Jakie zwroty konkretnie sprawiaja Ci trudność...? Z chęcią spróbuję Ci pomóc, jesli bede potrafil...;)
Dla mnie podobne argumenty trąca raczej lenistwem i frustracja. Jesli czegos nie rozumiem, to powinienem przyjac, ze moge sprawdzić i poczytać, a nie atakowac autora (autorke) i obwiniwac ja za to, że używa ternminów mi nieznanych. Dyskusja to tez nauka. Nie ma powodu się obrażac, tylko wykorzystać mozliwosci, skoro się nadarzyły.

ocenił(a) film na 9
hauser

Nie chodzi mi o to czy rozumiem czy nie, bo z tym w znaczacej wiekszosci przypadkow nie mam problemu. Chodzi mi raczej o forme wypowiedzi, ktora przypomina troche przemowienia szlachty sarmackiej. Nawet cos na wzor makaronizmow mozna tu dostrzec.

Tajler

No to o co chodzi? Zawsze moze sie zdarzyc ze ktos nie rozumie jakiegos slowa w tym co mowisz, musialbys udawac kompletnego idiote, zeby wszystkich zadowolic. :-) Masz jakies kompleksy i tyle. Wyluzuj to moja rada.

ocenił(a) film na 6
Tajler

Nie bardzo wiem, jak przemawiała "szlachta sarmacka" (?)... Obawiam się, że nawet gdybym mial okazje tego posłuchac (poczytać), niewiele bym zrozumial. W przypadku Diany nie mam tego wrażenia, choć nie znaczy to, że z wszystkimi jej interpretacjami się zgadzam.
Szczerze mówiąc, znacznie bardziej męczą mnie osoby, ktorych styl ma wszelkie cechy bezstylowosci.

Diana

Gdzie ta twoja argumentacja? Szukam i nie widzę. W każdym razie nie widzę sensownej argumentacji.
"O, tempora, o mores!" - Wow, ale zaświeciłaś ;-) Już się chowam w mojej jaskini.
A co do tej twojej uprzejmości wobec, jakże to pięknie ujęłaś, adwersarza, to w sarkazmie uprzejmości trudno się doszukać. W traktowaniu wszystkich z góry również.
Dziwne, że nie zauważasz tanich chwytów w nowych filmach animowanych. Po pierwsze, też jest w nich sporo sentymentalizmu, tyle, że widocznie nie zauważasz go, bo humor ci to zasłania. Ta zmiana w Diego w "Epoce lodowcowej", to jak pięknie przezwyciężył strach w drugiej części, w "Toy Story" to już w ogóle jest tego sporo. Ale i tak lubię te filmy. Po drugie, sam humor to bardzo częste nawiązywanie do czegoś, co już było, np. bardzo zabawne nawiązanie do SW w "Toy Story 2." Z każdym kolejnym filmem to już coraz mniej śmieszy.
Co do samej animacji, to lepsza była w starych filmach. W tych nowych gatunki zwierząt da się rozpoznać już tylko po najbardziej charakterystycznych cechach(jak np. lwa w "Madagaskarze", to miał być lew?!).
A sentymentalizm i w prosty sposób przedstawiona walka dobra ze złem, to, jak już wiele osób tu pisało, coś zupełnie normalnego w filmach familijnych. Bo, jak już oczywiście wiele osób tu pisało, dzieci nie są takie mądre jak ty i nie wszystko w tych nowych filmach animowanych są w stanie zrozumieć. W takim "Królu Lwie" wszystko jest dla nich jasne i widocznie także ciekawe, bo dzieciaki ten film uwielbiają.
Ja akurat sentymentalna nie jestem i na filmach nie ryczę, ale w dzieciństwie "Król Lew" zrobił na mnie ogromne wrażenie(tym bardziej, że widziałam go w kinie). Żadna z nowych bajek takiego wrażenia już na mnie nie zrobiła.
Ty widocznie spodziewałaś się "Podziemnego kręgu" czy czegoś w tym stylu, bo zapomniałaś spojrzeć, co to w ogóle jest za film. A tu taka niespodzianka - bajka dla dzieci!
Dobra, idę się uczyć na egzamin, bo z przykrością muszę stwierdzić, iż nie posiadam jeszcze tytułu magistra.

ocenił(a) film na 10
Diana

mam nadzieję że więcej twoich opinii nie zobacze bo zal mi ciebie ostatni raz pisze pod twoja wypowiedzia

użytkownik usunięty
Diana

wiesz..ona tylko wyraża swoje zdanie...tak jak ty....czemu kiepskie świadectwo?....ja też jestem głupia bo nie rozumiem "pewnych niuansów dyskusji".....a ha jeszcze jedno: nie pisz "naukowym językiem w necie" - to poprostu nie pasuje....

użytkownik usunięty
Diana

wiesz..ona tylko wyraża swoje zdanie...tak jak ty....czemu kiepskie świadectwo?....ja też jestem głupia bo nie rozumiem "pewnych niuansów dyskusji".....a ha jeszcze jedno: nie pisz "naukowym językiem w necie" - to poprostu nie pasuje....

użytkownik usunięty
Diana

Za późno się wzięłaś za ten film. To trzeba oglądać w wieku 5 - 9 lat, a jeżeli miałaś więcej, gdy wpuszczano film na ekrany, to trzeba być bardziej wyrozumiałym. To nie jst ckliwe. Tylko ten film trzeba sobie wziąć do serca - ale zrozumiałe - jak jesteś nafaszerowana Shrekami, Epoką Lodowcowią itp., to sentyment nie wchodzi w grę.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 4
jagoda_1987_19

A przeprowadzisz, rybko, paralelę pomiędzy brakiem uznania dla "Króla Lwa" i zachwytem "Modą na sukces"? :) Bo jeżeli istnieje jakikolwiek związek to raczej odwrotnie proporcjonalny.

ocenił(a) film na 9
Diana

A co to niby jest : "związek odwrotnie proporcjonalny" pani magister??

ocenił(a) film na 10
Diana

Też uważam że nie masz racji... Co prawda ogladałam go pierwszy raz mając 7 lat ale i teraz mają 17 uważam że jest po prostu genialny. Ok, może i film jest troche oparty na jakimś schemacie, ale czy wiekszość filmów nie była tworzona w ten sposób przez ostatnie 20 lat?? Poza tym (według mnie) trzeba zwrócić uwage na to, że twórcy włozyli wiele pracy w to, żeby oddać afrykańską kulturę, atmosferę i klimat, co ma swoje odzwierciedlenie (wystarczy posłuchać soundtracka). Według mnie to najlepszy film Disney'a jaki kiedykolwiek powstał:D chociaż Mulan też bardzo mi sie podobała:D

ocenił(a) film na 10
Diana

Ja mam 20 lat i oglądałam te bajke ze 100 razy jak nie wiecej i uważam ze jest to genialna opowieść dla najmłodszych widzow. Przede wszytkim dlatego ze posiada wiele najwazniejszych cech tego gatunku : uczy, bawi, wzruszaimozna tak wymieniac bez konca. A czego uczą dzisiejsze kreskowki???

Poza tym według mnie dzisiejsze bajki nie maja duszy wez po uwage ze kazda scena w tym filmie była narysowana recznie a bajki takie jak Shrek czy Gdzie jest Nemo sa juz komputerowe.

"Historia jest do bólu schematyczna, miejscami pompatyczna, w dodatku kiczowato opowiedziana. Ten tani sentymentalizm (Achch, ojcze, nie opuszczaj mnie! Synu, ja żyję w tobie!), łzawe piosneczki, banały w stylu "musisz odnaleźć swoje miejsce, wziąć za innych odpowiedzialność" "

Jaka według Ciebie powinna być bajka dla małych dzieci? Bo dzisiejsze flimy animowane i kreskowi w wiekszosci sie nie dla nich nie nadaja.

Według mnie powinno być więcej takich bajek :)

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
olcia_03

Według mnie też, ale żałuję, że nie jestem już dzieckiem, bo jako dziecko kochałam ten film a teraz nie widzę w nim niestety już nic pociągającego. To straszne, starzeję się :(

użytkownik usunięty
Diana

kocham te bajke, najlepsza jaka widzialam, to bajka z mojego dziecinstwa i nic jej nie przebije!!! nie wiem co tam az tak mi sie podoba, ale jest super!!!

ocenił(a) film na 8

Król Lew był, jest i będzie świetny, bardzo mi się podobał! 10/10

Betinka

Król Lew to jeden z najlepszych filmów animowanych na świecie. Piękna muzyka, animacja. Dobro wygrywa ze złem-a niby w bajkach dla dzieci zło ma wygrać?? Król Lew jest dla DZIECI, a nie dla dorosłych. I porównywanie go to takiego Shreka(który jest bajką dla dorosłych, a bardziej zwykłą komedią), to tak samo bez sensu jak porównywanie linijki która ma 10cm z linijką która ma 30cm i sprzeczanie się która jest dłuższa. Trendy i moda się zmnienia. Kiedyś filmy robiono inaczej, a teraz inaczej. Tak samo jak np. muzyka-w latach 60 była inna, w latach 90 była inna. Co nie znaczy że lata 60 to jest cała kiczowata muzyka, a w 90 cała muzyka jest cacy i odwrotnie.. Diana-to jest film dla dzieci, dlatego fabuła jest prosta, a z takiego filmu dzieciaki moga wyciągnośc jakieś nauki. Niby z czego dziecko wyciągnie większe wartośći-z takich bajek typu Rybki z Ferajny, czy z takiego Króla Lwa? Moim zdaniem z Króla Lwa.

użytkownik usunięty
non111111111111111

Dalej sądze,ze Król Lew kładzie na łopatki Shreka,Potwory i Spłk,i inne tego typu filmy,oprócz jednego.Oprócz Epoki Lodowcowej,która w przeciwienstwie do Shreka naprawde przenosi wartości i robi to w ciekawy sposób:)

Co do Diany,mysle,ze pisze bardzo ciekawym językiem.Nie powinna sie wcale do nikogo dostosowywac...wiecie jak mowią?nie polemizuj z idiotą,bo zrówna cie do swojego poziomu i powali głupotą;D,nie chodzi tu o to,ze ktokolwiek jest idiotą,ale o cały sens tego zdanka.
Jezeli ona zaczełaby pisać w sposób zwykłych śmiertelników,to w koncu jej niewiarygodny styl pisania/mowienia,uległ by zagłądzie,a jest naprawde ciekawy.Samym swoim stylem powaliła przeciwników na ziemie i dobiła argumentami;P

Ja oczywiscie dalej uważam,że Król Lew jest świetny,i oczywiscie za żadne skarby nie zgadzam sie z założycielką tematu,ale tak to juz jest jak sie ma 16 lat i w dodatku wredny charakter;]

Audiatur et altera pars!

Pozdrowienia;)

ocenił(a) film na 4

Chapeau bas, Pozytywko! :) Prawda, jak ślicznie można się różnić? :)

Diana

Ja z kolei jak najbardziej szanuje Twoje zdanie i pewnie nie zgodził bym się z nim jeszcze pół roku temu ale teraz kiedy było mi dane trafić na świetną koleżankę która otworzyła mi oczy i nauczyla tak wielu rzeczy jestem w stanie jak najbardziej zaakceptowac to co mówisz.
Mnie na szczęście przyszło oglądać ten film podczas gdy pojawiał się w kinach. To był mój pierwszy film na który poszedłem z tatą, był szczególnie wyczekiwany przeze mnie tym bardziej że podczas pierwszego wyświetlania w naszym kinie zabrakło prądu :) ale dzięki temu zyskał uroku - ach te małe lokalne kina ...
Teraz kiedy myślę o tym filmie kojarzę go z "Dumką na dwa serca" bo faktycznie płakałem pokryjomu w ciemnym kinie :)
Dziś również mam ochotę czasem uronić łze przy jakimś filmie z tą tylko róznicą że dziś chetnie zrobił bym to jednk w czyimś towarzystwie :)

A swoją drogą podoba mi się jak piszesz i jak sądzę Twój gust filmowy (choć to może być trudne w ocenie na podstawie paru wymienionych przez Ciebie tytułow filmów) i z chęcią dowiedział bym się co tak naprawdę lubisz i nie koniecznie mowię o filmach animowanych.

I jeszcze jedno, gratuluję Ci cierpliwośći do pisania z ludzmi rodem z onetu i jego forum. Bo do nich tak jak i na onecie o ile nie bedzie miało sie zapadajacego nicka w pamięć albo nie napisze się czegoś beznadziejnie głupiego to nikt nawet tego nie skomentuje i nie zrozumie. Tutaj widzę że niestety z każdym musisz rozmawiać indywidualnie i powtarzać każdemu to samo po "n" razy, ale coż zrobić jeśli ktoś nie rozumie co się do niego pisze.

A "Ojczyznę kochać trzeba i szanować" to moje zdanie i wierzę że je uszanujesz ... :)

Pozdrawiam

użytkownik usunięty
bigvilly

Król Lew jak dla mnie jest jedną z najlepszych bajek Walta Disney'a, jest też Jego pierwszą bajką jaką obejrzałam, miałam wtedy 3 lata był to rok 1994, byłam wtedy zachwycona tą bajką, mogłam ją tylko oglądać i oglądać!!! Z czasem poznałam inne bajki Disney'a, równie piękne i magiczne, ale zawsze Król Lew pozostał w moim sercu jako ulubiona bajka!!! Pomimo, że teraz mam 16 lat, zawsze chętnie wracam do tej bajki, pomimo, że jest dla dzieci i do dziśwzruszam sięna tych samych momentach!!! Nie wiem dlaczego tak mi się podoba, ma coś w sobie i już!!! Jestem też bardzo zachwycona muzyką jaka znajduje się w tym filmie (Elton John rządzi :):):))!!!

Pozdrawiam, Agnieszka :*:*:*

ocenił(a) film na 10
Diana

Jestem w szoku... Dosłownie kopara mi opadła... Żeby nazywać sie kinomanem a obejrzeć pierwszy raz Króla Lwa po 12 latach od jego powstania?! I jeszcze uznać za mniej wartosciowy niż gdzie jest nemo albo potwory i spółka?! Bo tak wynika z twojej wypowiedzi! LUDZIE!!! Nawet nie bedę tego komentować... Poprostu brak słów i tyle! Kompletna ignorancja

Krecika

Masz racje lepiej nie komentuj jesli masz problemy ze słowem pisanym i jego rozumieniem !!! :)
W takim raziem może lepiej pozostań przy filmach i tylko przy filmach ... :)

ocenił(a) film na 10
bigvilly

Zakladam, ze ludzie po przeczytaniu pierwszego posta diany od razu zbulwersowani jej ocena odpisuja na ten blad ^^. Stad tyle powtarzajacych sie wypowiedzi, z ktorych zreszta wychodzi jeszcze bardziej swietnosc tej bajki :)
Dzieci onetu? O przepraszam a ile jeszcze trzeba szkol skonczyc aby moc sie swobodnie wypowiedziec o "prostej, schematycznej do bolu" bajce ? Zamiast sie madrzyc przed dzieciakami ile to slow znacie i jacy jestescie lepsi od nich, pojdzcie sobie ulzyc na jakies forum o innej tematyce. I zamiast odpisywac na kazdy jeden post polecam wyciagnac w koncu jakies wnioski z jednoglosnosci wszystkich osob... Moze moje poczatkowe zalozenie w tym pomoze.

Breadfan

Nie wiem ,czy swoją wypowiedzią jakkolwiek pomoge, ale przynajmniej sie postaram.
Każdy ma zawsze racje, ponieważ kazdy urzeczywistnia to, w co wierzy, ze jest prawdą. Jeżeli wierzysz Diano, ze ten film jest ckliwy, przesłoniety zasłoną sentymentalizmu, to masz racje. Zbierzesz wszystkie dowody (które moim zdaniem świadczą o Twojej niezwykłej wnikliwości w fabułę i obraz przedstawiony w utworze), by przekonac siebie i innych, ze ten film własnie taki jest. Jezeli uwarzacie, ze ten film jest piękny i wzruszajacy, także macie rację. Wy również zbierzecie wszytskie argumenty, aby czuć ze ten film jest taki. To wyjaśnia dalczego zupełnie sprzeczne opinie można równie dobrze udokumentowac. Kwestia kto ma rację, a kto sie myli, która jest tutaj intensywnie poruszana, staje sie absurdalna.
CZy to, ze będziecie atakować Diane za używanie "inteligntnego" jezyka, przytaczanie trafnych argumentów w jakiś sposób ją zmieni? otóż nie! JEST TAKA JAKA JEST! Czy Ty, Diano atakując innych ludzi swoimi wypowiedziami, zmienisz ich sposób myślenia? SĄ JACY SĄ. Jeżeli ich opinia w jakis sposób negatywnie na Ciebie wpływa to masz ten wspaniały dar wyboru i po prostu tego nie czytaj.
JA TEZ JESTEM JAKA JESTEM! :) i powiedziałam to co uwazam za słuszne.

Breadfan

Nie wiem ,czy swoją wypowiedzią jakkolwiek pomoge, ale przynajmniej sie postaram.
Każdy ma zawsze racje, ponieważ kazdy urzeczywistnia to, w co wierzy, ze jest prawdą. Jeżeli wierzysz Diano, ze ten film jest ckliwy, przesłoniety zasłoną sentymentalizmu, to masz racje. Zbierzesz wszystkie dowody (które moim zdaniem świadczą o Twojej niezwykłej wnikliwości w fabułę i obraz przedstawiony w utworze), by przekonac siebie i innych, ze ten film własnie taki jest. Jezeli uwarzacie, ze ten film jest piękny i wzruszajacy, także macie rację. Wy również zbierzecie wszytskie argumenty, aby czuć ze ten film jest taki. To wyjaśnia dalczego zupełnie sprzeczne opinie można równie dobrze udokumentowac. Kwestia kto ma rację, a kto sie myli, która jest tutaj intensywnie poruszana, staje sie absurdalna.
CZy to, ze będziecie atakować Diane za używanie "inteligntnego" jezyka, przytaczanie trafnych argumentów w jakiś sposób ją zmieni? otóż nie! JEST TAKA JAKA JEST! Czy Ty, Diano atakując innych ludzi swoimi wypowiedziami, zmienisz ich sposób myślenia? SĄ JACY SĄ. Jeżeli ich opinia w jakis sposób negatywnie na Ciebie wpływa to masz ten wspaniały dar wyboru i po prostu tego nie czytaj.
JA TEZ JESTEM JAKA JESTEM! :) i powiedziałam to co uwazam za słuszne.

ocenił(a) film na 10
Diana

Uff, przeczytałem wszystkie posty... Cóż, Diana cały kłopot jest w tym, że ten film oceniłaś z perspektywy roku 2006 i człowieka dorosłego. Za bardzo skupiłaś się na samej formie, a nie nad tym co on niesie. Teraz, gdy film obejrzałem po dłużej przerwie, jestem w stanie zrozumieć twoje podejście do niego. Formuła filmu jest nieznośna dla kogoś kto zasmakował tzw. nowoczesnych bajek typu Shrek. Mam na myśli zwartą akcję, cięty humor skierowany raczej do dorosłego niż do dziecka. Ale z drugiej strony czy w Shrek'u, Rybkach z Ferajny, czy jakiejkolwiek innej współczesnej bajce możesz znaleźć odniesienia do Hamleta, przypowieści o Synu Marnotrawnym, opowiedziane w sposób przyswajalny dla dziecka? Napisałaś:

"Niby dla dzieci, ale dorośli też coś dla siebie znajdą, niby pośmiać się można z żartu wprost, ale wprawni widzowie wyłapią coś między wierszami, niby bajka o tym, że dobro zwycięża, ale dobro jest nie do końca dobre, a zło nie do końca złe, niby historia wzrusza, ale się z tym nie obnosi. Itd. Tego wszystkiego totalnie mi zabrakło w "Królu Lwie."

Chyba nie mówimy o tym samym filmie, gdzie ty takie rzeczy widziałaś w Shrek'u i Epoce Lodowcowej? Hm, kiedy to przerabia się Shakespeare'a? Hamlet jest chyba w programie liceów...

Przyznam, że stałaś sie ofiarą mody współczesnego Kina. Kina w którym każdy pomysł jest powielany i powstaje milion kopii tego samego wątku. Niestety, takie filmy jak np."E.T.", "Sprawa Krammerów" czy "Love Story" niegdyś wywołały przełom. Niestety, albo się zestarzały, albo fabuła uległa oklepaniu. Matrix już z całą pewnością nie robiłby dzisiaj takiego wrażenia obejrzany na świeżo, co w 1999r...
Takie filmy jak Król Lew pewnie już nie powstaną, ostatnią naprawdę udaną animację Disneya był Tarzan. Jedno wiem, właśnie takie filmy jak Król Lew będziemy pokazywać naszym dzieciom, Shrek'a im oszczędźmy póki nie osiągną odpowiedniego wieku, bo nic na pewno wartościowego im nie wniesie...

ocenił(a) film na 4
serek_x

Hmm, wprawdzie jakiś czas temu przestałam odzywać się w tym wątku, bo musiałabym nieustannie się powtarzać w odpowiedzi na wciąż te same argumenty, ale Tobie odpowiem, bo po pierwsze zadałeś sobie trud, by przeczytać całą dyskusję, a po drugie rozumiesz to, co czytasz, a to już bardzo dużo. :)

Piszesz: "Przyznam, że stałaś sie ofiarą mody współczesnego Kina. Kina w którym każdy pomysł jest powielany i powstaje milion kopii tego samego wątku." Absolutnie nie mogę się z Tobą zgodzić, bo schematyzmu nie znoszę, a do ulubionych zaliczam np. takie klasyki jak "Dziecko Rosemary", a nie oglądałam go świeżo po premierze. :) Nie dzielę filmów na współczesne-dobre i starsze-kiepskie, tylko na dobre i kiepskie same w sobie. Filmy dobre, nawet bardzo stare, będą się bronić zawsze, pozostaną wartościowe przez długie lata. Że wspomnę jeszcze "Casablancę". O "Królu Lwie" pisałam i nie chcę się powtarzać - raził mnie patos, sentymentalizm, ckliwość, łopatologia.

"Shrek'a im oszczędźmy póki nie osiągną odpowiedniego wieku, bo nic na pewno wartościowego im nie wniesie..." - a czy Ty przypadkiem nie jesteś ofiarą postrzegania Shreka wyłącznie w kategoriach postmodernistycznych? Ten postmodernizm i mruganie okiem do dorosłych to bonus, fajny naddatek, ale "Shrek" broni się doskonale jako dzieło dla dzieci, odczytywane na płaszczyźnie dosłownej. Jakże nic wartościowego nie wniesie? A pochwałę przyjaźni, niekoniecznie w wersji przesłodzonej, wręcz przeciwnie - takiej trochę trudnej, ale i tak wartej podtrzymania (Shrek-osioł)? A ilustrację wewnętrznej przemiany burkliwego bohatera pod wpływem przyjaźni i miłości? A akceptację siebie takim jakim się jest (Fiona, która miała nadzieję, że zamieni się w piękną księżniczkę, a zamieniła się w ogra)? I mnóstwo innych ważkich kwestii? A to wszystko podane bez nadmiernej ckliwości, zabawnie, prosto, a jednak wzruszająco. I jeszcze pytasz gdzie widziałam w Shreku, że "dobro zwycięża, ale dobro jest nie do końca dobre, a zło nie do końca złe". A czy Shrek jest do końca kryształowo dobry? A gdzie tam! To mruk i mizantrop! Osioł to przemądrzały gaduła o rozbuchanym ego, a Fiona to rozpieszczona , irytująca pannica - przynajmniej na początku. Tak sobie myślę, że właśnie "Shrek" to inteligentne kino, wymagające czytania między wierszami, pogłówkowania, myślenia, bo nie wykłada wszystkiego wprost i na tacy jak "Król Lew". Ale myślenie boli, szczególnie współczesną młodzież, toteż nie dziwię się, że np. rechoczą głupio nad żartami z "Dnia świra", nie dostrzegając całej warstwy metaforycznej tego filmu. Ale to już dygresja.

ocenił(a) film na 10
Diana

:/ sporo racji...
Podałem przykłady filmów które się ogromnie zestarzały, ale faktycznie, niektóre filmy pozostają niepowtarzalne, jak wymienione przez ciebie "Casablanca" i "Dziecko Rosemary". Zwróciłbym jednak uwagę, że od Dziecka Rosemary rozpoczęła się w Hollywood moda na horrory, chociażby wymienić tutaj kolejne twory, jak np: "Egzorcysta", "Omen", całe multum "Piątków Trzynastego" i "Koszmarów z Ulicy Wiązów". Z dzisiejszego punktu widzenia film Polańskiego najlepiej przetrwał próbę czasu, a horrory które obecnie powstają to przede wszystkim Amerekańskie Remake'i, schematycznych, japońskich horrów(małe wyjątki jak filmy m.in Shyamalana, "Inni" Amenabara).
"Shrek" faktycznie był filmem przełomowym, inteligentnym, naprawdę śmiesznym. Pokazał jak schemat bajek Disneya się zestarzał, że zbliża się epoka bajek komputerowych o innych założeniach niż klasyki typu "Król Lew","Pocahontas" etc... Zwróć uwagę jak od tego momentu zmienił się rynek filmów animowanych, 13 lat Króla Lwa w tym wypadku, to prawie przepaść. Dzięki Shrekowi również wytwórnia Walta Disneya zmobilizowała się na zmianę kierunku w swojej działalności. Generalnie oglądając film typu "Shrek" oczekujemy kupę śmiechu i dobrej zabawy, z Królem Lwem jest już nieco inaczej. Nie trzyma się obecnie obowiązujących trendów. Shrek zmienił mentalne podejście ogółu do animacji...

Masz najzupełniejszą rację zarzucając Królowi Lwu patos, sentymentalizm, ckliwość...łopatologię nie do końca. Jakkolwiek, moim zdaniem, nie są one tutaj pokazane w sposób kiczowaty. Powiedziałbym, że w filmie animowanym typu Król Lew jak najbardziej pożądane.

Na zakończenie chcę wyrazić moje uznanie dla Ciebie za prowadzenie tego tematu i obronę swoich racji przez ponad rok... pozdrawiam:D

ocenił(a) film na 4
serek_x

"Egzorcysta" i "Omen" to wciąż jeszcze bardzo dobre, a przede wszystkim spełniające swoją funkcję straszenia horrory. Obecnie robionych filmów w tym gatunku kijem nie tykam. ;) Z wyjątkiem właśnie wymienionych przez Ciebie. "Szósty zmysł" to świetne klimatyczne kino, z zaskakującym zwrotem na koniec, a "Inni" też znakomicie nawiązują amtosferą do klasyków (zakończenie też niezgorsze). Notabene "Dziecko Rosemary" nie jest dla mnie horrorem. To znaczy, owszem, dla niektórych będzie to standardowe kino grozy, dla mnie - to obraz schizofrenii paranoidalnej. Kwestia optyki, a moja jest skrzywiona w stronę psychologii. :)

A za uznanie dziękuję i cieszę się, że czasem trafi się ktoś komentujący ten wątek w sposób inteligentny, wyważony i interesujący na tyle, że chce mi się podyskutować. :)

użytkownik usunięty
Diana

Ja też przeczytałam posty!
I:
a) Przepraszam bardzo, ja jestem przykładem młodzieży (16lat!) i myślenie mnie nie boli, a "dnia świra" nie widziałam... :D
b)Oglądałam Króla Lwa pierwszy raz wieku 4 lat i oprucz refrenu piosenki Straznie już być tym królem chce kompletnie nic nie pamiętałam...
nie dawno przypadkiem obejrzłam po raz drugi KL i zakochałam się w tym filmie! Widziłama wiele filmów nowej generacji (Shrek, Magadaskar i tak dalej) i choć lubię te bajki to jednak bardziej cenię te płaskie.
c) czemu w KL dobro jest "nie dobre" (specjalnei to jest osobno!) a zło "nie złe"?? ja uważam że Skaza jest zły i raczje nic tego nie zmieni...
d) ludzie! wydaje mi się że wszyscy lekko przesadzacie! przecież każdy na innyc gust po za tym, no, my rozmawiamy o bajkach dla DZIECI.....
Tyle!! :D Już kończę..... :)
PS. Pewnie uznasz, Diana, że to ciągle te same argumenty ale chce się wypowiedzieć - moja wola!!
PS2. Jak już zauważyłam - to rozmowa o bajce dla dzieci więc "wyniosły" i "naukowy" język chyba to nie pasuje..
PS3. Diana nie musisz odpowidać - pewnie ten post nie jest ciebie godzien....

Diana

wszystkim kto maja dusze wrazliwosc i serce musial sie podobac ten film!!w innym przypadku sami sobie odpowiecie

kinia_31

Po wnikliwym spojrzeniu na co ważniejsze posty oraz po pobieżnym przebrnięciu przez inne, te wartościowe i te mniej nie potrafię oprzeć się pokusie aby się do dyskusji nie włączyć.

Nie wnosząc na początek nic nowego, powtórzę za wieloma osobami wypowiadającymi się wyżej, że jesteś po prostu skrzywdzona tym, że nie widziałaś Króla Lwa w odpowiednim czasie.Można mieć przypuszczenia, że wpadłaś w obecny system wartości, który opiera się tak naprawde nie na prostocie przekazu a na jakiś bliżej niezrozumiałych mi kryteriów. Król Lew jest filmem, który tak naprawde zapoczątkował epokę pięknych, wartościowych bajek. Nie wsyztsko co proste, sentymentalne jest głupie i niewarte uwagi. Taką opinią, (oczywiście masz do niej prawo i ja ją szanuję, bez względu na to czy się z nią zgadzam czy nie) uderzasz w fundamenty wartości przejętych z tego filmu wartości. Zamierzone działanie czy tez nieświadome - już nigdy nie zrozumiesz tej przerażającej większości, do której ja również się wliczam, która KL uznaje za jedno z ważniejszych wspomnień życia.

Niewybaczalne wprost jest porównywanie takiej klasyki (tak, klasyki, powtarzam po raz kolejny) światowego kina z takimi dziełami współczesnej techniki, nastawionymi TYLKO I WYŁĄCZNIE na sukces medialny jak Shrek. owszem, są to również ważne filmy wnoszące świeże spojrzenie na świat bajek, jednak nie można wrzucac ich do jedneog worka z pierwszymi dziełami Disneya, nie tlyko z KL, również np z Pocahontaz, 101 dalmatyńczyków. Starsze animacje są podstawowym źródłem wartości przekazanych w mniej lub bardziej oczywisty sposób, a obecnie powstające filmy animowane mają służyć rozrywce i oderwaniu sie od ponurej rzeczywistości.

Idąc tą ścieżką, między współczesnością a przeszłością, może zastanawiać się: dlaczego nadal w spisie szkolnych lektur mamy książki dawno juz przeterminowane, których przesłanie jest dla człowieka w wieku nawet gimnazjalnym nieraz całkowicie czytenle i aż banalne, a samo opowiedzenie tej historii jest zbyt zawiłe, przekoloryzowane, zbyt rozwinięte? Bo książki te się zaliczają do klasyki i co by nie było - zawsze będa ważne. Dlaczego więc Król Lew jest tylko "pompatyczny i kiczowato opowiedziany"?

Dla wielu z nas, ludzi wkraczających czy tez już będących w tej tzw "dorosłości" przedewsyztskim KL jak i inne animacje były, są i będą pozycją obowiązkową, a ich wartość będzie ciągle przekazywana kolejnym pokoleniom i wierzę że ślad po nich nie zginie, bo to tak, jakby zabijać wspomnienia.

Pozdrawiam :)

kinia_31

Po wnikliwym spojrzeniu na co ważniejsze posty oraz po pobieżnym przebrnięciu przez inne, te wartościowe i te mniej nie potrafię oprzeć się pokusie aby się do dyskusji nie włączyć.

Nie wnosząc na początek nic nowego, powtórzę za wieloma osobami wypowiadającymi się wyżej, że jesteś po prostu skrzywdzona tym, że nie widziałaś Króla Lwa w odpowiednim czasie.Można mieć przypuszczenia, że wpadłaś w obecny system wartości, który opiera się tak naprawde nie na prostocie przekazu a na jakiś bliżej niezrozumiałych mi kryteriów. Król Lew jest filmem, który tak naprawde zapoczątkował epokę pięknych, wartościowych bajek. Nie wsyztsko co proste, sentymentalne jest głupie i niewarte uwagi. Taką opinią, (oczywiście masz do niej prawo i ja ją szanuję, bez względu na to czy się z nią zgadzam czy nie) uderzasz w fundamenty wartości przejętych z tego filmu wartości. Zamierzone działanie czy tez nieświadome - już nigdy nie zrozumiesz tej przerażającej większości, do której ja również się wliczam, która KL uznaje za jedno z ważniejszych wspomnień życia.

Niewybaczalne wprost jest porównywanie takiej klasyki (tak, klasyki, powtarzam po raz kolejny) światowego kina z takimi dziełami współczesnej techniki, nastawionymi TYLKO I WYŁĄCZNIE na sukces medialny jak Shrek. owszem, są to również ważne filmy wnoszące świeże spojrzenie na świat bajek, jednak nie można wrzucac ich do jedneog worka z pierwszymi dziełami Disneya, nie tlyko z KL, również np z Pocahontaz, 101 dalmatyńczyków. Starsze animacje są podstawowym źródłem wartości przekazanych w mniej lub bardziej oczywisty sposób, a obecnie powstające filmy animowane mają służyć rozrywce i oderwaniu sie od ponurej rzeczywistości.

Idąc tą ścieżką, między współczesnością a przeszłością, może zastanawiać się: dlaczego nadal w spisie szkolnych lektur mamy książki dawno juz przeterminowane, których przesłanie jest dla człowieka w wieku nawet gimnazjalnym nieraz całkowicie czytenle i aż banalne, a samo opowiedzenie tej historii jest zbyt zawiłe, przekoloryzowane, zbyt rozwinięte? Bo książki te się zaliczają do klasyki i co by nie było - zawsze będa ważne. Dlaczego więc Król Lew jest tylko "pompatyczny i kiczowato opowiedziany"?

Dla wielu z nas, ludzi wkraczających czy tez już będących w tej tzw "dorosłości" przedewsyztskim KL jak i inne animacje były, są i będą pozycją obowiązkową, a ich wartość będzie ciągle przekazywana kolejnym pokoleniom i wierzę że ślad po nich nie zginie, bo to tak, jakby zabijać wspomnienia.

Pozdrawiam :)

PS. Dlaczego więc mi się podobało? Bo nadal trafia w moje podświadome potrzeby, zaspokaja uczucie tęsknoty za światem, w którym są rzeczy piękne w swojej prostocie, w którym liczy się coś więcej niż pieniądz. Amen.

Diana

Ja nie krytykuję Twojego zdania choć uważam że nie docenić takiego filmu jest poprostu grzechem. Tak jak wspomniała o tym jedna z osób wszystko było rysowane ręcznie, ta bajka to nie tylko rysunki to także sztuka. Postacie są przepiękne poza tym nie każda bajka musi być śmieszna, tzn cały czas opierać sie na śmiechu. Jest to bajka dla osób naprawdę wrażliwych i budzi w Tobie dziecko. Poza tym nie uważam że ten film był całkiem banałem. Pokazywał śmierć, miłość, przyjaźń, niby to co w każdej bajce lub filmie być powinno ale było to pokazana inaczej i w uosobieniu zwierząt. Muzyka też jest cudowna i często słucham soundtracku:) pozdrawiam

użytkownik usunięty
lapkaKot

bardzo dobrze posumowanie! ze swojej strony dodam tylko, że nie wszystkim podoba się to samo. I tak powinno być!:)

ocenił(a) film na 10

Nie powiedziałabym, że film został stworzony dla wrażliwych ludzi. On przede wszystkim jest nastawiony na dziecięcą wrażliwość, która działa w zupełnie inny sposób. Moim zdaniem twórcy filmu idealnie trafiają właśnie w ten punkt.
Pewnie dlatego dla osoby dorosłej oglądającej go po raz pierwszy będzie to kolejna łzawa i naiwna bajeczka. Chyba, że zamiast na chłodno kalkulować wszystkie plusy i minusy filmu i spodziewać się Bóg wie czego pozwoli po prostu ponieść się fabule.
Sama widziałam "króla lwa" w kinie, kiedy byłam w drugiej klasie podstawówki, był to pierwszy film, który mnie wzruszył do łez i pozostał głęboko w sercu. Każdy kolejny seans lub chociaż słuchanie ścieżki muzycznej to dla mnie taka miła retrospekcja:-)
Pozdrawiam